TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD

SPRZĘT / obiektyw TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD / strona 1/10 

systematyka recenzji:

.

DANE TECHNICZNE:

  • Nazwa: obiektyw fotograficzny
  • Producent: TAMRON
  • Model: B061X / 18-300 mm Di III-A VC VXD
  • Typ: zmiennoogniskowy
  • Rodzaj: uniwersalny zoom
  • Zakres ogniskowych: 18 – 300 mm
  • Powiększenie optyczne: APS-C / 16.6x
  • Kąt widzenia: 77° 24′ – 5° 30′
  • Minimalna odległość ostrzenia:
    • 15 cm / 18 mm (szeroki kąt)
    • 99 cm / 300 mm (tele)
  • Maksymalne powiększenie:
    • 18 mm (szeroki kąt) – 1:2
    • 300 mm (tele) – 1:4
  • Zakres ostrości: 15 cm / nieskończoność
  • Światłosiła: f / 3.5 – 6.3
  • Maksymalna przesłona: f / 22 – 40
  • Liczba listków przesłony: 7
  • Kompatybilność dla matrycy: APS-C
  • Kompatybilność dla pełnej klatki: NIE
  • Stabilizacja optyczna: TAK / TAMRON VC (Vibration Compensation)
  • Współpraca z autofokusem: TAK / TAMRON VXD (Autofocus Voice-Coil Extreme-Torque Drive)
  • Mocowania bagnetowe:
    • FUJIFILM X
    • SONY E
  • Konstrukcja optyczna:
    • 19 elementów / 15 grup
    • 4 elementy ze szkła o niskiej dyspersji / LD (Low Dispersion)
    • 3 elementy hybrydowe asferyczne / ASL (Aspherical Lens)
  • Dodatkowe powłoki soczewek: TAK / FLR (Fluorine Coating) – powłoka fluorowa
  • Budowa:
    • Pierścień manualnej regulacji ostrości: TAK
    • Pierścień zmiany ogniskowej: TAK
    • Pierścień regulacji przysłony: NIE / zmiana tylko z poziomu korpusu aparatu
    • Podziałka dystansu ostrzenia: NIE
    • Podziałka ogniskowej: uproszczona / w skoku: 18, 35, 50, 70, 100, 200, 300 mm
    • Blokada wysuwu tubusu: TAK / ZL (Zoom Lock Mechanism)
  • Uszczelniana obudowa: TAK / MR (Moisture Resistant Construction) obudowa obiektywu odporna na pył i zachlapanie
  • Rozmiar gwintu filtra: Ø 67 mm
  • Typ osłony przeciwsłonecznej: HA036
  • Waga obiektywu:
    • z górnym i dolnym dekielkiem – 650 g
    • sam obiektyw – 620 g
  • Wymiary:
    • długość:
      • korpus złożony – 125,8 mm
      • korpus z maksymalnie wysuniętym tubusem – 210 mm
    • obwód w najszerszym miejscu: 240 mm
    • średnica w najszerszym miejscu: 75,5 mm
  • Materiały:
    • korpus – tworzywo sztuczne
    • pierścienie ostrości i ogniskowej – tworzywo sztuczne + nakładki z gumy
    • bagnet – stop metalu
  • Data premiery: 26.08.2021
  • Zawartość zestawu:
    • obiektyw
    • tylni i przedni dekielek
    • osłona przeciwsłoneczna
    • uproszczona instrukcja obsługi
  • Gwarancja: TAK / producenta / 2 lata z opcją wydłużenia do 5 lat*
  • Cena w chwili zakupu: 3211 zł (promocyjna)
  • Średnia cena w sprzedaży krajowej: od 3399 do 3890 zł (na podstawie www.ceneo.pl)

.

* usługa przedłużonej gwarancji dostępna po rejestracji obiektywu na stronie producenta TAMRON

.

Tytułem wstępu – optyczna kwadratura koła…

Pasja fotograficzna ma swój wymierny koszt. Prócz oczywistego kosztu samego sprzętu, dochodzi tu jego konieczność noszenia. W zależności od tego na jaki profil fotografii kładziemy nacisk, nosić czasem trzeba nawet kilka obiektywów, zapasowe akumulatory, filtry, uchwyty do nich, statyw i oczywiście sam aparat. Nawet gdy mowa o aparatach bezlusterkowych, na jakich sam pracuję i tak robi się z tego spora kupa sprzętu ważącego kilka kilogramów. Pół biedy jeśli nasza pasja fotograficzna wymaga dotarcia tylko ze szpejem w dane miejsce, do czatowni, gdzie czekamy na naszego modela, lub właściwy moment i światło. Sytuacja wygląda jednak zgoła inaczej jeśli łączymy pasją fotograficzną z podróżniczą, w tym górską, gdy z całym tym kramem przemierzamy naście godzin i wiele kilometrów. Duża część moich fotografii, w tym praktycznie wszystkie z gór, powstają właśnie w takich okolicznościach.

Pasja fotograficzna ma swój wymierny koszt. Prócz oczywistego kosztu samego sprzętu, dochodzi tu jego konieczność noszenia, szczególnie jest to istotne gdy pasję tą łączymy z miłością do górskich wojaży, czy szerzej podróży. W takim przypadku zaczyna się liczyć każde dodatkowe obciążenie, jak i ewentualność jego zmniejszenia. Zazwyczaj minimalna ilość sprzętu fotograficznego towarzyszącego mi na górskich szlakach to dwa obiektywy, krótki i średni zoom, statyw, kilka filtrów kołowych, pierścienie pośrednie makro, zapasowe akumulatorki, holder z zestawem filtrów prostokątnych, pilot umożliwiający sterowanie zdalne migawką aparatu i oczywiście on sam, łącznie około pięciu kilogramów.

Problem nie stanowi nawet sam ciężar, nawet nie to że wszystko to trzeba nosić, ale irytująca konieczność częstych zmian obiektywu na trasie, a jeśli korzystamy jeszcze z systemu filtrów prostokątnych dochodzi do tego również konieczność odkręcenia i przekręcenia pierścienia holdera. Gotowy przepis na nerwicę, oraz szybkie zabrudzenie matrycy. Oczywiście udane i ciekawe kadry nagradzają nam z nawiązka ten trud, nie zmienia to jednak faktu że na szlaku, w trakcie marszu potrafi to stać się przyczyną wielu niecenzuralnych słów. Tak, można oczywiście wybrać jeden typ obiektywu, z góry decydując się na określone typy kadrów. To jednak jakby zadowalać się jednym kolorem z palety zawierającej ich miliony. Osobiście bardzo tego nie lubię, lubię pracować z różnymi tematami, szukać różnych wartych zapisania elementów, wykorzystywać różne pory dnia w najlepszy sposób, rejestrować ważne punkty na danej trasie, fotografować świat w skali marko i mikro…

…lubię pracować z różnymi tematami, szukać różnych wartych zapisania elementów, wykorzystywać różne pory dnia w najlepszy sposób, rejestrować ważne punkty na danej trasie, fotografować świat w skali marko i mikro, dzięki temu mogę czerpać z całego wachlarza piękna jakie oferuje nam natura. Wiąże się to jednak z koniecznością niekończącej się żonglerki obiektywami, jak i akcesoriami do nich. Efekty są jednak oczywiście tego warte, co nie zmienia faktu że znacznie bardziej naraża to matrycę na zanieczyszczenia, oraz wydłuża czas przejścia trasy.

Ktoś by więc powiedział po co w takim razie to narzekanie, skoro takie mam podejście, to nosić, zmieniać i tyle. Zasadniczo trudno się z tym nie zgodzić i tak też czynię. Istnieje jednak grupa obiektywów teoretycznie zdolnych zaradzić powyższym problemom – są to zoomy, czyli obiektywy zmiennoogniskowe zapewniające możliwość pracy z określoną rozpiętością ogniskowych, inaczej powiększenia optycznego. Oczywiście klasyfikacja „zoom” jest niezwykle pojemna, zalicza się do niej zarówno obiektyw standardowy 18-55 mm, czy używany przeze mnie chyba najczęściej 50 – 230 mm. Uściślijmy więc na potrzeby tego opracowania że mowa o obiektywach operujących pełnym zakresem ogniskowych od dolnej 18 mm aż po 300 (i więcej) milimetrów. To zoomy uniwersalne, popularnie nazywane „spacer-zoomami” i nie bez powodu, o czym szerzej pomówimy dalej. Brzmi wspaniale prawda? Jedno szkło zamiast dwóch, ba… trzech, oferujące zarówno szeroki kadr, jak i duże powiększenie, pozwalające rejestrować rozległe pejzaże, jak i pojedyncze kwiaty.

Na co dzień w terenie pracuję wykorzystując dwa obiektywy klasyfikowane jako zoomy – widoczny po lewej obiektyw FUJIFILM Fujinon XC 50-230 mm f/4.5-6.7 OIS II, oraz widoczny w środku FUJIFILM Fujinon XF 18-55 mm f/2.8-4 OIS II, służą mi one wiernie w każdych warunkach pogodowych, również zimą przy tęgich mrozach. Klasyfikacja „zoom” jest niezwykle pojemna, zalicza się do niej zarówno wymieniony obiektyw 18-55 mm, 50 – 230 mm. Na potrzeby tego opracowania uściślajmy więc że mowa o obiektywach operujących pełnym zakresem ogniskowych od dolnej 18 mm aż po 300 (i więcej) milimetrów.

Taka uniwersalność nigdy jednak nie jest za darmo. Obiektywy tego typu są i zawsze będą kompromisem pomiędzy wszechstronnością, a jakością obrazu i tego trzeba być po prostu świadomym. Pytanie ogranicza się więc nie do tego czy – tylko jak duży jest ten kompromis, oraz jaką utratę jakości obrazka jesteśmy zaakceptować. Użytkownicy bezlusterkowców byli w tej mierze mocno poszkodowani względem posiadaczy lustrzanek, którzy mieli tu dostęp do szerokiej oferty takich obiektywów. W szczególności zaś dotyczy to modeli marek trzecich, nie producentów samych aparatów, których obiektywy są zazwyczaj znacznie droższe. Wreszcie w szczególności dotyczy to użytkowników systemu FUJIFILM X, gdzie ilość dostępnych obiektywów zewnętrznych producentów do niedawna była wręcz śladowa.

Fotografia jest wspaniałym uzupełnieniem pasji górskiej, oraz szerzej przyrodniczej, umożliwia mi ona rejestrowanie otaczającego piękna. Wykorzystywane przeze mnie obiektywy FUJIFILM 18-55 i 50-230 mm bardzo w tym pomagają, zapewniając szybki i trafny autofokus, wydajną stabilizację, oraz ostry obraz w całym zakresie kadru. Na górze po lewej z całym podstawowym szpejem podczas fotografowania na Przełęczy Łapszance, w środku i po prawej widoki z tej ostatniej. Na dole po lewej zachód słońca nad Jeziorem Żywieckim, po prawej zachód nad Tatrami podziwiany z szczytu Wysokiej w Pieninach.

Nic więc dziwnego że gdy jakiś czas temu usłyszałem iż popularny japoński producent TAMRON wchodzi na rynek z nowym obiektywem, uniwersalnym zoomem o zakresie ogniskowych od 18 do aż 300 mm, wyposażonym w stabilizację i mocowanie bagnetowe również dla systemu FUJIFILM X byłem tym więcej niż zainteresowany. Mawia się że jak coś jest do wszystkiego, jest zazwyczaj do… niczego. Dotyczy to oczywiście również obiektywów. To że szkło takie musi być hybrydą cech dobrych i złych jest oczywiste, pytanie tylko które z cech przeważają. Jak duże trzeba zaakceptować wady, na rzecz uniwersalności, a może jednak nie i ten konkretny obiektyw tudzież TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD okaże się chlubnym wyjątkiem, którego zalety przykryją z nawiązką ewentualne wady? Odpowiedź z tekście poniższej recenzji – zapraszam do lektury…

Różne typy fotografii wymagają różnych narzędzi, czasem noszenie ich wszystkich bywa męczące, ale z pewnością udane fotografie wynagradzają nam ten trud. Marzeniem każdego fotografującego w terenie jest jednak na pewno jeden dobry uniwersalny obiektyw (tak, tak wiem marzenie ściętej głowy, ale kto wie…), który umożliwiłby pracę z wykorzystaniem jednego nie kilku obiektywów. Nic więc dziwnego że gdy taka opcja pojawiła się na horyzoncie koniecznie chciałem taki model przetestować. Zdjęcia na górze wykonałem obiektywem FUJIFILM Fujinon XF 18-55 mm f/2.8-4 OIS, na dole wykorzystując obiektyw FUJIFILM Fujinon XC 50-230 mm f/4.5-6.7 OIS II.

Obiektyw – dlaczego ten, ceny, zakup i dostawa…

Po bitwie z czającymi się w umyśle obawami, dokonałem w końcu zakupu ratalnego obiektywu TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD, nazwa kodowa producenta B061X. Co mnie przekonało ostatecznie? Cóż nie było jednego przeważającego czynnika, raczej był to szereg różnych powodów. Wśród nich wnioski zawarte w dostępnych w sieci recenzjach, w tym wideo, jeśli jednak miałbym pokusić się o wskazanie tego najważniejszego czynnika byłaby nim wysoka ocena tego obiektywu przez EISA (Expert Imaging and Sound Association), które co rok przyznaje nagrody w kilkunastu kategoriach. W interesującej nas tu kategorii FOTOGRAFIA, wręczana jest nagroda dla najlepszego zoomu podróżnego roku, którą właśnie na rok 2022-2023 otrzymał wybrany przeze mnie obiektyw. Jakby nie patrzeć była to mocna rekomendacja, co oczywiście nie oznaczało że stał się cud i udało się stworzyć obiektyw tej klasy wolny od wad, raczej liczyłem że udało się je mocno zredukować… ale po kolei.

Po lewej czekając na wschód słońca na Przełęczy Łapszanka, po prawej fotografując ostatnie promienie słońca podczas magicznego zimowego zachodu na Malinowskiej Skale…

Wiecie więc już czemu, a za ile? Cena rynkowa tego obiektywu jest mocno rozstrzelona, najniższą od najwyższej, dzieli nawet kilkaset złotych. Sam trafiłem szczęśliwie na niezłą cenę wynoszącą 3380 zł, z której w ramach promocji dostępnej wówczas w sklepie zdjęto jeszcze 169 zł, co ostatecznie dało cenę zakupu równą 3 211 zł. Po kilku dniach do moich drzwi zapukał kurier z oczekiwaną przesyłką. Bohatera naszej recenzji zapakowano w szary kartonik owinięty taśmą z nadrukowanym logiem sklepu. Po uporaniu się z tymi ostatnimi broniącymi dostępu do wnętrza opakowania, usunięciu sporej ilości papieru, trafiłem wreszcie na ten właściwy karton.

Dość typowo dla TAMRONA, obiektyw zapakowano w biały karton pokryty papierem kredowym. Brak na nim jakichkolwiek zdjęć samego produktu, zamiast tego natrafimy tylko na nieco podstawowych informacji, jak nazwa modelu obiektywu, jego podstawowe dane techniczne, czy bagnet z jakim zgodne jest jego mocowanie. W moim przypadku jak się domyślacie jest to wersja z bagnetem FUJIFILM X. Z ciekawszych informacji na jakie natrafimy będą obecne w modelu technologie: VXD, VC, FLR. Nie będziemy ich tu jeszcze rozwijać, szerzej pomówimy o nich w dalszej części. Insertująca okazała się natomiast naklejka dodana na wieczku kartonu informująca o możliwości darmowego wydłużenia gwarancji na obiektyw z dwóch, do aż pięciu lat po dokonaniu rejestracji na stronie producenta.

Zaglądamy do środka – pierwsze wrażenie, materiały i budowa…

Pora wreszcie zajrzeć do wnętrza kartonu. Tu pierwsze zaskoczenie, raczej rozpowszechnionym jest zwyczaj plombowania podobnych pudełek za pomocą specjalnych naklejek. W tym przypadku jednak ich nie znalazłem, co przyznam nieco mnie zaniepokoiło. Po otwarciu natrafimy w pierwszej kolejności na papiery, to jest naklejkę z numerem seryjnym danego obiektywu, informację o gwarancji, oraz wielojęzyczną (również w języku polskim) uproszczoną instrukcję obsługi. Dopiero wówczas możemy podnieść wewnętrzną przekładkę kartonu, gdzie w głębi spoczywa owinięty w biały woreczek obiektyw.

Podekscytowany sięgnął do wnętrza wyjmując nowy nabytek z kartonu. Tu też nastąpiło pierwsze zaskoczenie, wynikające z niemałej wagi obiektywu TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD. Ta według specyfikacji wynosi 620 gramów, natomiast zważona przeze mnie wyniosła 650 gramów z dolnym i górnym dekielkiem, natomiast bez nich była to wartość bliska tej ze specyfikacji – 625 gramów. W tym miejscu widzę jak wielu się uśmiecha, przecież to bynajmniej ani duża, ani tym bardziej nadzwyczajnie duża waga… w istocie, jeśli na co dzień pracujemy z lustrzankami. Sytuacja zmienia się jednak istotnie gdy mowa o użytkownikach bezlusterkowców. Dla lepszego zilustrowania sprawy, mój aparat FUJIFILM X-T20, wraz z założonym metalowym gripem, akumulatorkiem, mocowaniem paska i z nim samym waży niespełna 380 gramów, czyli blisko 250 gramów mniej od samego obiektywu. To zmienia nieco perspektywę prawda? To też wymusiło pewne zmiany w samym sprzęcie, ale o tym za chwilkę.

Kolejną rzeczą która zwraca uwagę po wadze jest na pewno dobra jakość wykonania samego obiektywu. Niektórzy kręcą nosem że tubus wykonano z tworzywa sztucznego, dla mnie absolutnie nie jest to wada, a wręcz przeciwnie. Dzięki temu że dominującym materiałem jest tworzywo udało się zgubić trochę z jego wagi. Natomiast odporność współczesnych tworzyw jest tak dużą że z powodzeniem służą dekadami, no chyba że ktoś będzie nim rzucał, wówczas jednak to że tubus by wytrwał nie uratowałoby i tak elektroniki, ani tym bardziej optyki. Żeby nie być tu gołosłownym dodam że budżetowa seria obiektywów XC marki FUJIFILM posiada właśnie tubusy wykonane z tworzywa. Mój ulubieniec model 50-230 mm służy mi dzielnie w każdym warunkach pogodowych, o każdej z pór roku od połowy 2015 roku, a sam tubus po setkach górskich wojaży ma zaledwie kilka małych rysek.

Jedną z pierwszych rzeczy jakie zaskoczyły mnie po wzięciu obiektywu TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD do ręki jest jego waga wynosząca 620 gramów. W kategorii aparatów bezlusterkowych to całkiem sporo, znacznie więcej niż inne obiektywy dla takich systemów, należy jednak pamiętać że omawiany oferuje bardzo duży zakres ogniskowych od 18 aż do 300 mm.

Dużo oczywiście zależy od samej jakości tworzywa, to zastosowane w TAMRON-ie 18-300 mm Di III-A VC VXD sprawia wrażenie trwałego, choć oczywiście właściwej oceny można będzie dokonać dopiero po dłuższym czasie użytkowania. Tworzywo posiada lekko satynowe wykończenie. Przyjemne w dotyku robi ogólne wrażenie solidnego. Jedynie mocowanie bagnetowe wykonano z metalu. Obiektyw w pozycji złożonej ma długość 125,8 mm – licząc od przedniej soczewki wraz z bagnetem. Po maksymalnym rozsunięciu osiąga 210 mm. Pamiętając że mówimy o modelu dysponującym potężnym zakresem ogniskowych od 18 aż po 300 mm, takie wymiary należy uznać za i tak kompaktowe. Dla porównania, podpierając się znów obiektywem FUJIFILM Fujinon XC 50-230 mm f/4.5-6.7 OIS II, długość jego tubus w pozycji złożonej wynosi 111 mm, a w pozycji wysuniętej 177 mm, jak więc widzimy różnica wielkości jest stosunkowo niewielka, za to duża pod kątem zakresu ogniskowych. W tym materiale ten ostatni będzie jeszcze się zapewne wiele razy pojawiać, gdyż stanowi dobry punkt odniesienia pod względem jasności optyki do omawianego.

Obiektyw Tamron 18-300 mm Di III-A VC VXD w pozycji złożonej ma długość 125,8 mm – licząc od przedniej soczewki wraz z bagnetem. Po maksymalnym rozsunięciu osiąga 210 mm. Pamiętając że mówimy o modelu dysponującym potężnym zakresem ogniskowych od 18 aż po 300 mm, takie wymiary należy uznać za i tak kompaktowe. Dla porównania tubus obiektywu FUJIFILM Fujinon XC 50-230 mm f/4.5-6.7 OIS II (srebrny na zdjęciu) ma długość w pozycji złożonej 111 mm, a w pozycji wysuniętej 177 mm, jak więc widzimy różnica wielkości jest stosunkowo niewielka, za to duża pod kątem zakresu ogniskowych.

Rant ponad przednią soczewką TAMRONA 18-300 mm Di III-A VC VXD wyposażono w gwint filtrowy o średnicy 67 mm. Jego głębokość wynosi 4 mm, co pozwoliło dość istotnie cofnąć soczewkę względem krawędzi, poprawia to jej ochronę przed przypadkowym uderzeniem. Obiektyw wyposażono w dwa pierścienie. Spoglądając od przedniej soczewki natrafimy na pierwszy o szerokości aż 47 mm, przy czym gumowa rowkowana okładzina ma szerokość 36 mm. Pierścień służy do regulacji długości ogniskowej, tudzież wysuwu tubusu. Okładzina zapewnia dobre podparcie dla palców umożliwiając wygodne nim operowanie. Na dolnej krawędzi pierścienia, poza gumową okładziną, tej bliżej środka obiektywu, nadrukowano białą farbą podziałkę ogniskowej. Niestety ograniczono się tu do podania tylko kilku wartości, to jest: 18, 35, 50, 70, 100, 200 i 300 mm. Pierścień pracuje płynnie i bezstopniowo. Operowanie nim jest bardzo łatwe, choć równocześnie stawia on poprawny opór.

Podążając dalej w kierunku bagnetu, docieramy do stałej części środkowej obiektywu. Tu producent dodał przełącznik blokady wysuwu tubusu. Pomimo względnie niedużych rozmiarów jest on bardzo wygodny w obsłudze, również w rękawicach. Tu na pewno warto też wspomnieć że tubus obiektywu nawet nie zablokowany, nie ma tendencji do niekontrolowanego wysuwu, tu więc kolejny plus za jakość i precyzje wykonania. Oczywiście jednak asekuracyjnie warto korzystać ze wspomnianej blokady.

Korpus obiektywu TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD w całości wykonano z dobrej jakości tworzywa sztucznego, wyjątek stanowi tu samo mocowanie bagnetowe, wykonane z metalu. Rant ponad przednią soczewką wyposażono w gwint filtrowy o średnicy 67 mm. Jego głębokość wynosi 4 mm, co pozwoliło dość istotnie cofnąć soczewkę względem krawędzi, poprawia to jej ochronę przed przypadkowym uderzeniem.

.

.

Drogi czytelniku, niezmiernie się cieszę że odwiedziłeś moją stronę. Jeśli niniejsza recenzja okazała się pomocna, miło mi będzie jeśli wesprzesz mnie w mojej drodze, możesz to zrobić dokonując wpłaty na subkonto fundacji SŁONECZKO, wspierając moją walkę z chorobami (dane do wpłat «znajdziecie tutaj») – za każdy najmniejszy datek z góry serdecznie dziękuję!

.


SPRZĘT / obiektyw TAMRON 18-300 mm Di III-A VC VXD / strona 1/10

tekst, opracowanie i grafiki: Sebastian Nikiel 16.04.2023

Wykorzystane cytaty, zdjęcie, grafiki, zrzuty ekranów aplikacji i stron internetowych, związane z omawianym produktem, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem..

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.