poezja 2017 / strona 1/3 aktualizacja: 29.12.2017
myśl na początek…
„Żyjemy w czasach gdy o większość nieszczęść tego świata oskarża się Islam wiele z tego jest prawdą, zapominamy jednak o czasach gdy w imię krzyża to my chrześcijanie sialiśmy przez stulecia spustoszenie w krajach arabskich.
Dziś traktujemy te narody jako zapóźnione, ponownie zapominając o tym że w czasach gdy my wierzyliśmy iż ziemia jest płaska i jest centrum kosmosu, te same ludy arabskie znały już matematykę, geometrię, oraz astronomię, warto pamiętać o tej lekcji, by w przyszłości nasze role ponownie się nie odwróciły.”
Sebastian Nikiel
10.01.2017
.
.
Nie ma piękniejszej pasji
niż ta łącząca ludzi
ponad podziałami
celebrującej natury piękno
i nie wdającej się
w małostkowe spory
Pasji ludzi kochających
– g ó r y –
mających je zawsze
w duszy i sercu…
.
.
.
Sebastian Nikiel
17.01.2017
„Bubie”
.
Noc
świat śpi…
za oknem deszcz
wylewa swą skargę na parapet
bębniąc niczym werble
wbija się w mój umysł
kaleczącym dźwiękiem
zupełnie jakby samo niebo
wtórowało memu żalowi w sercu
Noc
świat śpi…
Tylko my czuwamy
– ja tu w domu –
na papier wylewając swe żale
– trwam –
czekam na to co los przyniesie…
Tam ty…
Mój mały Przyjacielu
– walczysz o życie… –
ileż sił jest w tym małym ciele
ileż to razy już stawałeś do tej walki
Ja tu – Ty tam…
myślą otulam twe cierpienie
walcz – walcz mój mały wojowniku!
obok tak puste twe łóżeczko… walcz!
nie zostawiaj mnie tu samego…
Tyle już razem przeszliśmy
tyle burz przetrwaliśmy
ileż to razy gdy ja w mrokach cierpienia
tarmosząc się z atakującą chorobą
– zmęczony upadałem –
wówczas ty zawsze przy mnie byłeś
pocieszając i miłością zło przeganiając…
Więc proszę walcz…
tyle wciąż jeszcze wyzwań
i piękna do poznania przed nami…
.
.
.
Sebastian Nikiel
27.02.2017
.
.
Noc…
otulony spokojem i ciszą
– zasypiam –
przez zmęczone dniem
ciężkie płatki powiek
na wpół czuwając
na wpół już w wolnej krainie snu
– widzę –
tą myśl przybierającą na sile
ubraną w czerwień krwi
– czuję –
słony smak dziecięcych łez…
Aleppo, Afganistan, Irak…
Wszystkie te miejsca
gdzie strach trawi sen
gdzie każdą z chwil
wypełnia bezgraniczna trwoga
o bliskich, o siebie, o życie…
Gdzie z człowieka
z najgorszych koszmarów
wychodzi krwiożercza bestia…
Gdzie brat przeciw bratu
w imię tego samego boga
różnymi tylko opatrzonego etykietami
w imię polityki, kasy, złóż naturalnych…
A wśród tych różnic…
– tak mało w istocie ważnych –
małe dzieci kryjące się wśród ruin
i tyko ich oczy wielkie zalane łzami
zdradzają rozdzierający ból
ich gardła bowiem milczą
ściśnięte strachem – przed losem
zgotowanym przez dorosłych
uważających się za panów mądrości wszelakiej…
Noc…
otulony ciszą
– zasypiam –
i myśl ta ostatnia
nim sen umysł zmorzy
przebija się do jaźni
napełniając serce spokojem
Jak wielkie mamy szczęście
że żyjemy w kraju wolnym
od koszmaru wojny…
pamiętajmy o tym – pamiętajmy o tych
którzy zasypiają z lękiem w sercu
czy to nie będzie ich ostatnia noc…
.
.
.
Sebastian Nikiel
05.05.2017
„Ku przestrodze młodości”
.
Mierzy zamiar podług sił….
oto młodości butnej
jedna z przywar
nie znającej lęku
ani własnych granic możliwości
Mierz siłę na zamiary…
oto dojrzałego wieku cecha
która sięga do doświadczeń
nabytych z latami życia
Gdybyż tylko się dało
obie te skrajności w jedno połączyć
siłę i wiarę w nieograniczone możliwości
witalność młodego ciała i elastyczność umysłu
z bagażem nabytej przez życie mądrości
doświadczeniem i wiedzą…
Tak, wiem…
marzenie rodzące się z wiekiem
gdy wody naszego czasu
daleko od swego źródła
czy więc nie pozostaje nam nic innego
niż powtarzać zawsze tą samą drogę
od buty do mądrości i pokory
aż do zrozumienia tych słów?
„Mierz siłę na zamiary, nie zamiar podług sił.”
.
.
.
Sebastian Nikiel
12.04.2017
.
.
Jeśli poznać chcesz góry
nie idź tam gdzie cywilizacja je zmienia
nie szukaj majestatu i piękna
w okolicach wyciągów i schronisk
Jeśli poznać chcesz góry
idź tam gdzie nie spotkasz tłumów ludzki
idź w knieje i lasy przez polany, hale i łąki
a gdy wystarczająco od cywilizacji się oddalisz
– zatrzymaj się i usiądź –
Wówczas usłyszysz wszystko to
czego na co dzień w dolinach
w huku cywilizacji nie dostrzegamy
– pieśń lasu subtelną –
Szum wysokich kołysanych wiatrem świerków
szept modrego strumyka
dziarsko przez skały i zbocza
toczącego swe krystaliczne wody
ptaków radosne trele opowiadających
o cudzie życia i gór wieczystym pięknie
Wsłuchaj się w tą pieśń
od tysięcy lat kontynuowaną
ona mówi o tym co w życiu ważne
szepcze o miłości, byciu i pięknie
Jeśli poznać chcesz góry…
nie idź w nie szukać cywilizacji i ludzi
lecz by w ich majestacie prawdziwym
w ciszy na nowo odnaleźć drogę
– do samego siebie –
.
.
.
Sebastian Nikiel
05.05.2017
Poezja 2017 / strona 1/3 CC – Attribution Non-Commercialm Share Alike by Sebastian Nikiel
Wszystkie wiersze mojego autorstwa, jak i udostępnione sentencje można pobierać i rozpowszechniać bez żadnych opłat, w formie nieprzetworzonej i z zastrzeżeniem autorstwa.