Xiaomi 13T

SPRZĘT / smartfon Xiaomi 13T / strona 2/14

menu:

.

Podzespoły – czyli co skrywa wnętrze 13T…

Smartfon Xiaomi 13T plasowany jest w wyższej części półki średniej. Tym co lokuje go tak wysoko jest przede wszystkim certyfikat wodo i pyło-szczelności oraz możliwości fotograficzne. Nieco inaczej sprawy mają się z podzespołami. W modelu zastosowano ośmiu rdzeniowy procesor MediaTek Dimensity 8200 Ultra 3,1 Ghz, który plasuje się gdzieś pod koniec dwudziestki topowych modeli w 2023 roku. W benchmarku Antutu dla MediaTek Dimensity 8200 wynosi około 942 855 punktów. Procesor wykonano w zaawansowanej litografii 4 nm, jego mocnymi atutami jest niski apetyt na energię, duża elastyczność pracy oraz oczywiście obsługa standardu 5G. Obsługuje on również nagrywania klipów w maksymalnej rozdzielczości 4 K przy 60 klatkach/sek.

Duża tylna foto wyspa, mocno wystająca poza obrys obudowy determinuje wygląd i funkcjonalność przewidzianych dla smartfonu Xiaomi 13T obudów zewnętrznych. Tu trzy przykładowe takich modeli. Pierwszy wykonano z pleksiglasu i gumowanej ramki posiada zabudowany panel wyspy z aparatami, rozwiązanie to pomimo że może się wydawać wygodne powoduje powstanie winiety podczas fotografowania aparatem szerokokątnym. Kolejna obudowa Keysion cechująca się budową modułową, zwiększającą odporność smartfona na uderzenia, po prawej (niebieska) obudowa promowana przez samą markę Xiaomi jako właściwa dla modeli 13T i 13T Pro. Jest to obudowa marki Nillkin, podobnie jak wcześniejsza posiadająca zamykane okno tylnych aparatów oraz wzmocnioną konstrukcję.

Z procesorem zintegrowano układ graficzny Mali-G610 MC6, który może obsługiwać wyświetlacze o rozdzielczości maksymalnej 2960 x 1440 pikseli (WQHD +) i częstotliwości odświeżania do 120 Hz. W przypadku ograniczenia rozdzielczości obrazu do Full HD+ możliwe jest osiągnięcie odświeżania na poziomie do 180 Hz. W przypadku naszego bohatera 13T jest to jednak właśnie 120 Hz.

(na podstawie: www.unite4buy.com/pl / www.hazelphone.com/pl/chart/best-smartphone-proccesors-ranking)

Całość wspiera zaawansowana, szybka pamięć operacyjna LPDDR5 której na pokładzie mamy 8 GB – pytanie tylko, czy aż? Jeszcze do niedawna taka jej ilość była uważana za topową, dziś spada ona właśnie do środkowej części segmentu średniego, a i tam zdarzają się modele z ilością RAM-u rzędu 12 GB. W moim odczuciu rzeczowe osiem gigabajtów jest w zupełności wystarczające do płynnej codziennej pracy. Podobną ilość miałem w moim kilkuletnim OPPO 5 5G i podobnie jak w Xiaomi 13T nigdy nie odczuwałem z tego powodu dyskomfortu. Wydaje się to być dobrze zbilansowaną wartością, tym bardziej że dość już typowo pamięć RAM można wesprzeć dodatkową pamięcią wydzieloną z powierzchni magazynu danych o dodatkowe 4, 6 lub 8 GB.

Skoro wspomniałem już o magazynie pamięci, model oferuje tu natywnie aż 256 GB w standardzie UFS 3.1, z tego jednak dla użytkowania po pierwszym odpaleniu dostępnych jest około 226 gigabajtów. To spory zapas miejsca, choć oczywiście wszystko zależy od tego jak użytkujemy telefon. Warto tu przypomnieć że model 13T nie obsługuje dodatkowych kart pamięci.

W codziennym użytkowaniu trudno mieć jakiekolwiek uwagi do kultury pracy smartfonu. Interfejs pracuje szybko i płynnie, nic się nie przycina, nie ma żadnych opóźnień – z jednym wyjątkiem, o czym jednak za chwilkę. Również podczas obróbki zdjęć, w takich programach jak Adobe Lightroom, czy programach do obróbki klipów wideo, płynność i szybkość pracy jest dobra. Sam nie jestem fanem gier, toteż w takowe nie gram, tu więc mogę polegać wyłącznie na opiniach innych. Wieści niosą że również pod tym kątem, brak istotnych problemów, w tym podczas grania na najnowszych tytułach, choć oczywiście w tym ostatnim przypadku liczba wyświetlanych klatek i szybkość generowania scen jest znacznie słabsza w relacji do czołówki.

Bardzo istotną zaletą modelu jest brak tendencji do grzania. Nawet poddany długotrwałej presji, przetwarzając złożone zadania, nie udało mi się osiągnąć temperatury wyższej niż przedział 40°C ~ 45°C, natomiast przeciętna wartość waha się w okolicach 30°C ~ 35°C. Różnica pomiędzy maksymalnym obciążeniem a typowym jest więc stosunkowo niewielka. Marka Xiaomi mocno podkreślała w opisie serii 13T właśnie wydajne chłodzenie, realizowanej przy wsparciu producenckiej technologii Xiaomi Loop LiquidCool.

Chłodzenie LiquidCool – wykorzystuje efekt kapilarny, przyciągając płyn chłodzący do źródła ciepła. Pod wpływem temperatury ta ciecz następnie jest odparowywana i odprowadza ciepło w kierunku chłodniejszych obszarów. Płyn chłodzący jest następnie skraplany i wychwytywany przez jednokierunkowy kanał wracając tym samym do obiegu, rozpoczynając cykl od początku.

(na podstawie: www.chip.pl/2021/11/xiaomi-loop-liquidcool-wyjasnienie)

Krótki film ilustrujący budowę i działanie unikatowego, obecnego w smartfonie Xiaomi 13T i 13T Pro, chłodzenia Chłodzenie LiquidCool.

Pomysł zdawałoby się nie nowy ani przełomowy – znany i od lat stosowany w układach chłodzenia podzespołów komputerów. To co jednak czynią tą technologię wyjątkową, to zminiaturyzowanie i wykorzystanie praktyczne w smartfonach. Przyznam że początkowo byłem mocno sceptyczny w stosunku do przechwałek marki, szybko jednak zmieniałem zdanie doceniając znaczenie tego systemu chłodzenia, robi on naprawdę świetną robotę w 13T.

Pora pomówić ponownie o ekranie w jaki wyposażono model 13T, a jest tu doprawdy o czym. Smartfon wyposażono w świetny ekran AMOLED o przekątnej 6,67 (16,942 cm) cala i rozdzielczości 2712 x 1220 px, co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 446 px na cal. Taka gęstość gwarantuje bardzo ostry obraz, świetnie radząc sobie z obrazowaniem rastrów i obrazów o dużej rozpiętości tonalnej. Matryca AMOLED jest gwarantem pięknych, nasyconych barw. Ekran posiada zdolność do osiągnięcia chwilowej jasności aż 2600 nit, co jest doprawdy wynikiem oszałamiającym. W standardowym trybie pracy jest to około 1200 nit, co też nie jest wynikiem złym. Na plus również częstotliwość odświeżania obrazu, mamy tu do wyboru 60 i szczytowe 144 Hz, trzeba być jednak świadomym że ustawiwszy odświeżanie ekranu na wartość szczytową wpłynie to negatywnie na czas pracy baterii. Możemy jednak też wybrać tryb automatyczny, gdzie smartfon sam będzie dobierał najbardziej optymalną częstotliwość odświeżania ekranu. Jakość obrazu wspierają takie technologie jak Adaptive Sync, HDR10, HDR10+, FHD+, jest też zgodny z standardem gamy kolorystyczne DCI-P3 rozszerzający paletę barw RGB o około 25%, Dolby Vision czy True Display. Warto tu dodać że rzeczowy ekran jest taki sam zarówno w omawianym smartfonie 13T jak i jego bogatszej wersji 13T Pro.

Fotografie nocne wykonane tylnym aparatem głównym smartfonu Xiaomi 13T – zdjęcia z ręki, zarejestrowane w trybie automatycznym. Uderza mała ilość szumów, duża ilość detali, bogata kolorystyka i świetna ostrość.

Częstotliwość odświeżania dotyku ekranu wynosi 480 Hz, co gwarantuje bardzo szybką i precyzyjną reakcję. W dolnej części wbudowano w ekran czytnik linii papilarnych. W sieci zdarzało mi się natrafiać na informację jakoby czytnik ten był mało precyzyjny. Sam nie mogę tego absolutnie potwierdzić, właściwie nie zdarzyło mi się jeszcze aby nie zareagował poprawnie.

Zbliżając się do końca tej części pomówmy jeszcze o wspomnianych już wcześniej głośnikach stereofonicznych. Xiaomi 13T mile tu zaskakuje, jakość dźwięku jest bardzo dobra. Dźwięk jest bogaty, słychać dobrze separowane tony wysokie i średnie, nieco gorzej wypadają dźwięki niskie. Bas jest nieco płytki i płaski, globalnie jednak jakość odtwarzanie muzyki jest dobra, na plus również względnie duża głośność, cieszy również zgodność ze standardem Hi-Res Audio i Dolby Atmos®. Wyróżnić tu też trzeba zintegrowany korektor dźwięku, oferujący zarówno tryby automatyczne, jak i manualny, z możliwością utworzenia własnego profilu dźwiękowego.

Podsumowując pomimo że w tej półce cenowej można z pewnością znaleźć smartfony wyposażone w mocniejsze procesory i układy graficzne, z całą pewnością nie można też powiedzieć o modelu 13T że jest słaby. Okrojona nieco wydajność jest pewnym kompromisem, w ramach którego otrzymujemy jednak urządzenie znakomicie zoptymalizowane, zapewniające codzienne komfortowe użytkowanie, a i w zastosowaniach bardziej wymagających tez nie ma czego się wstydzić. Smartfon oferuje natomiast trudne do przecenienia atuty jak świetny ekranu o wysokiej rozdzielczości 2712 x 1220 px i 446 ppi. Wykonany w technologii AMOLED, o maksymalnej jasności aż 2600 nit, wspierający technologie HDR10 i HDR10+, nieźle brzmiące głośniki stereofoniczne, oraz wydajne producenckie chłodzenie LiquidCool.

Pod względem użytkowym trudno jest więc mieć jakiekolwiek uwagi do modelu. Wszystko oczywiście zależy jednak od tego co dla nas jest priorytetem – bezwzględna wydajność i szybkość, czy dobrze skrojony kompromis. Choć jest tu jednak pewne „ale” nie dotyczące samych podzespołów, co softu nim zarządzającego, o czym jednak za chwilkę… 

.

PODZESPOŁY – podsumowanie…

zalety:

  • wydajny, energooszczędny, obsługujący standard łączności 5G i nagrywanie 4K z szybkością 60 kl/sek procesor MediaTek Dimensity 8200 Ultra 3,1 Ghz
  • układ graficzny Mali-G610 MC6
  • 8 GB szybkiej pamięci operacyjnej LPDDR5
  • możliwość rozszerzenia pamięci RAM o dodatkowe 4, 6, lub 8 GB (z pamięci ROM)
  • 256 GB pamięci ROM
  • wydajne chłodzenie LiquidCool
  • znakomity ekran 6,67’’ wykonany w technologii AMOLED, o rozdzielczości 2712 x 1220 px i zagęszczeniu pikseli 446 ppi
  • maksymalna chwilowa jasność na poziomie 2600 nit
  • obsługa Adaptive Sync, HDR10, HDR10+, FHD+
  • standard DCI-P3 rozszerzający paletę barw RGB o około 25%
  • obsługa Dolby Vision czy True Display
  • 144 Hz odświeżania obrazu
  • stereofoniczne głośniki zgodne ze standardem Hi-Res Audio i Dolby Atmos®
  • korektor dźwięku umożliwiający tworzenie własnych profili

wady

  • brak dual SIM
  • brak możliwości rozszerzenia pamięci kartami micro SD
  • nieco płytkie basy głośników

.

MIUI 14, Android i dziwna antyreklama…

O producenckiej nakładce Xiaomi na Androida, tudzież MIUI zdarza się słyszeć że albo ją pokochasz, albo znienawidzisz. Sam dotychczas nie miał do czynienia z tym systemem, operując na nakładkach OPPO ColorOS, a wcześniej SONY i HUAWEI. Toteż zanim zdecydowałem się nabyć Xiaomi 13T, w toku wędrówek za optymalnym wyborem, bawiłem się nim kilka razy w sklepach i salonach. Są to jednak zbyt krótkie i powierzchowne wizyty aby móc sobie wyrobić zdanie na temat danego softu, co dobitnie było mi przetestować na własnej skórze. Zrazu wydawało mi się że wszystko jest mniej więcej w znanych mi miejscach, a sama funkcjonalność MIUI podobna do ColorOS. Tak, macie rację, myliłem się i to bardzo!

Jednak po kolei. Na pokładzie w chwili pisania tej recenzji wciąż jest jeszcze obecny Android w wersji 13, oraz systemowa nakładka Xiaomi MIUI w wersji 14.0.11.0, trochę słabo zważywszy na fakt że w trzy letnim OPPO Reno 5 5G Android został podniesiony do najnowszej wersji 14 jesienią 2023 roku, niedługo po jego oficjalnej premierze. Ogólnie tu też pojawia się pierwsza uwaga w relacji jednak podkreślam do OPPO ColorOS, ilość aktualizacji w Xiaomi jest mała, prócz jednej poprawki bezpieczeństwa nie pojawiła się żadna inna, w tym nie podniesiono trzynastki do nowszej wersji Androida. Być może, ale są to wyłącznie spekulacje, marka nie angażuje się już w pewnych przypadkach w modernizację softu ze względu na planowaną wielkoskalową aktualizację do zupełnie nowej nakładki systemowej Xiaomi – HyperOS. Ściślej mówiąc jest ona już dostępna w wersjach rozwojowych dla szerszej palety modeli oraz stabilnej dla wybranych. Pozostaje więc cierpliwie czekać, mając nadzieję że nowa nakładka będzie mieć bardziej poukładaną architekturę.

Narzekam, narzekam, a w sumie nic nie piszę o konkretach – macie rację, już się poprawiam. Zazwyczaj jeśli producent smartfonów, czy to każdego innego urządzenia, jak choćby laptop, chce zareklamować jego zalety pokazuje go z jak najlepszej strony. Uwypuklając jego zalety, a marginalizując ewentualne niedociągnięcia. Wydawałoby się więc naturalne że nowy smartfon ma po prostu śmigać, zachęcając do wybrania właśnie jego. Jakież było moje zdumienie gdy po podczas obróbki w mobilnym Adobe Lightroomie musiałem na wykonanie bardziej złożonych operacji czekać. Niezbyt długo ale zauważalnie. Potem dostrzegłem drobne lagi podczas szybkiego przeglądania zdjęć w aplikacji systemowej galerii.

Nie przystawało to zbytnio do obecnych na pokładzie podzespołów, tym bardziej że nie wykonywałem zadań specjalnie obciążających. W użytkowaniu codziennym trudno było się jednak do czegokolwiek przyczepić, choć interfejs pracował płynnie mógł to robić odrobinę szybciej. Zaczął szukać w ustawieniach przyczyny takiego stanu, aż w sekcji baterii znalazłem wyjaśnienie… okazało się że Xiaomi ukryła tu opcję pracy w trzech trybach wydajności: oszczędzanie baterii / zrównoważony / wydajność. Jak pewnie się domyślacie, a użytkownicy Xiaomi wiedzą na pewno, natywnie smartfon był ustawiony w trybie zrównoważonym. W trybie tym bardzo mocno jest ograniczona moc procesora, którego pojedynczy rdzeń osiąga maksymalne taktowanie do 1 GHz, a najczęściej pracuje z wydajnością 400 – 500 MHz. Słabo, nawet bardzo… z ciekawości wykonałem test online wydajności BaseMark Web 3.0 gdzie Xiaomi 13T z włączonym trybem zrównoważonym osiągnął oszałamiające 575,51 punktu wobec średnio blisko 1000 dla tego modelu. Tak, macie rację takie testy nie są do końca miarodajne, ich skuteczność zależy od wielu czynników, jednak mimo wszystko daje to ogólne pojęcie jak bardzo smartfon jest duszony w trym trybie.

Uruchomiłem więc trym wydajność, a smartfon jakby otrzymał nowy procesor. Od razu zaczął żwawiej pracować, interfejs przewijał się szybciej i płynniej, znikły lagi w galerii, radykalnie uległa przyspieszeniu praca w Lightroomie. Tryb ten oczywiście zmniejsza czas pracy ogniwa, o ile? Według wskazań sekcji poświęconej baterii, o około… godzinę! Xiaomi serio? Godzina ma usprawiedliwiać tak radykalne podcięcie mocy? Trochę słabo… w sumie jednak nie miałbym nic przeciwko temu, ba wręcz przeciwnie, jest masa zadań, w tym codzienne użytkowanie gdzie pełna moc obliczeniowa nie jest potrzebna, gdyby uzysk z tego tytułu był wyraźnie odczuwalny. Gdyby choć opcja ta była łatwa do odnalezienia, a przede wszystkim smartfon pracował natywnie, szczególnie po pierwszym włączeniu, w trybie maksymalnej szybkości można by to jeszcze jakoś bronić. Marka jednak postanowiła zdecydować za klienta, wystawiając kiepską rekomendację dla danego urządzenia, jeśli ktoś nie wie o istnieniu (jak ja) takiej opcji. Wreszcie skoro marka tak bardzo dba o czas pracy naszego smartfonu (słusznie) to brak tu opcji automatycznej, w której urządzenie będzie dynamicznie przechodziło z trybu zrównoważonego do wydajnego i odwrotnie w zależności od zapotrzebowania na moc obliczeniową, tu więc jednak minus dla marki.

Problem ukrytych opcji dotyczy nie tylko tej jednej kwestii, to zdaje się jakaś swoista cecha szczególna nakładki Xiaomi MIUI, tu pewnie więcej światła na sprawę mogliby rzucić użytkownicy z większym od mojego doświadczeniem. Mnóstwo istotnych trybów zostało głęboko zaszytych w sekcjach danej funkcji, a to pod postacią małej ikonki w rogu ekranu, a to pływającego napisu, lub co gorsza pod kolejnymi ekranami funkcyjnymi. Tak choćby jest w przypadku skądinąd ciekawej funkcji – wbudowanego w czytnik linii papilarnych czujnika tętna. By do niego trafić konieczne jest wejście do panelu „dodatkowe ustawienia” i dopiero tam na samym dole przewijanej listy natrafimy na sekcję „specjalne funkcję” a w niej rzeczowy pomiar tętna. Zresztą w tej sekcji znajduje się więcej ciekawych funkcji jak asystent przedniego aparatu – co on tu robi!?. Nie powinien być przypadkiem dostępny z pozycji menu aparatu? Inne schowane tam funkcje to choćby „druga przestrzeń” czy też omawiane już rozszerzenie pamięci RAM (znów miejsce co najmniej przypadkowe…).

To tylko kilka przykładów takich sytuacji, tak wiem że część z tych które klasyfikuję jako negatywne, w istocie są wynikiem moich przyzwyczajeń i podświadomych oczekiwań wyniesionych z użytkowania innych nakładek systemowych na Androida, część jednak jest zwyczajnie nieprzemyślana. W wielu miejscach wygląda to tak jakby po skończeniu budowy interfejsu ktoś sobie nagle przypomniał, o tej i tamtej i jeszcze jednej funkcji która nie trafiła do głównego panelu ustawień, toteż na szybko upchnięto ją w innych, a czasem jeszcze głębiej. Trudno tu oprzeć się wrażeniu pewnego chaosu i ograniczania dostępu do bardziej zaawansowanych ustawień. Z pewnością przeciętny użytkownik nawet nie zauważy ich braku (i może o to chodzi?) jednak osoby oczekujące rozbudowanych możliwości personalizacji urządzenia mogą tu odczuwać pewien niedosyt, a czasami nawet irytację.

Nie są to oczywiście sprawy istotne, byłoby tak gdyby nie daj Bóg marka uniemożliwiła wyłącznie trybu zrównoważonego, nie rzutują one w specjalnie negatywny sposób na samo urządzenie, w końcu to tylko oprogramowanie, a to jak każde inne ewoluuje i można je zmienić. Z pewnością jednak osoby który jak ja porzucają inny ekosystem na rzecz Xiaomi MIUI powinny być tych problemów świadome. Osobiście liczę tu że obietnice marki Xiaomi dotyczące przełomowego charakteru HyperOS znajdą pokrycie w rzeczywistości.

Globalne podsumowanie tej części jest na plus dla Xiaomi MIUI, acz z opisanymi zastrzeżeniami. Do zalet należy zaliczyć lekkość i przejrzystość głównego interfejsu środowiska, możliwość wyboru pomiędzy klasycznym, z szufladą aplikacji, oraz trybem Lite. Osobiście zawsze bardzo mi zależy na obecności „szuflady” która pozwala w moim odczuciu najlepiej uporządkować aplikacje, na wzór tego jak robi się to na komputerach. Pochwalić należy również możliwości personalizacji kolorystyki, wyboru typu i rodzaju powiadomień, oraz rozbudowaną sekcję dopasowania ekranu blokady. Całość pracuje szybko i płynnie, brak tu jakichkolwiek lagów. Również w trybie zrównoważonym z wyłączeniem przeglądania zdjęć w galerii szybkość stoi na akceptowalnym poziomie. Szkoda jednak że marka nie przyłożyła się nieco bardziej do usystematyzowania dostępnych w menu opcji.

.

zalety:

  • szybkość i płynność działania interfejsu MIUI
  • ogólnie udany, atrakcyjny design interesu i menu nakładki MIUI
  • bogate możliwości personalizacji kolorystyki i wyglądu ekranu głównego oraz blokady
  • szybkość i płynność działania interfejsu MIUI

.

wady:

  • rzadkie aktualizacje zarówno MIUI jak i poprawek Androida
  • po pierwszym włączeniu urządzenie działa w trybie „zrównoważonym” mocno ograniczającym jego wydajność
  • wiele kluczowych funkcji ukryto w przypadkowych i nieintuicyjnych miejscach menu
  • brak opcji atematycznego dopasowywania wydajności urządzenia w zależności od typu zadania

.

.

Drogi czytelniku, niezmiernie się cieszę że odwiedziłeś moją stronę. Jeśli niniejsza recenzja okazała się pomocna, miło mi będzie jeśli wesprzesz mnie w mojej drodze, możesz to zrobić dokonując wpłaty na subkonto fundacji SŁONECZKO, wspierając moją walkę z chorobami (dane do wpłat «znajdziecie tutaj») – za każdy najmniejszy datek z góry serdecznie dziękuję!

.


SPRZĘT / smartfon Xiaomi 13T / strona 2/14

tekst, opracowanie i grafiki: Sebastian Nikiel 15.02.2024

Wykorzystane cytaty, zdjęcie, grafiki, loga, zrzuty ekranów aplikacji i stron internetowych, związane z omawianym produktem, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem.

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.