Xiaomi 13T

SPRZĘT / smartfon Xiaomi 13T / strona 3/14

menu:

.

Turbo czy jednak nie turbo – czyli rzecz o ładowaniu…

Jak pewnie zauważacie dotychczas nie wspomniałem jeszcze o ogniwie smartfonu Xiaomi 13T, są ku temu powody o których teraz pomówimy. Model wyposażono w akumulator litowo-polimerowy o pojemności 5000 mAh. Za jego szybkie ładowanie odpowiada producencka technologia Xiaomi HyperCharge zapewniająca ładowanie urządzenia z mocą 67 W, co oczywiście nie było by możliwe bez odpowiedniej, obecnej w zestawie ładowarki i kabla. W teorii ogniwo smartfona powinno się naładować od 0 do 100% w przeciągu około 42 minut. Wygląda to więc przynajmniej w suchej specyfikacji całkiem nieźle, pora jednak przyjrzeć się wynikom praktycznym.

Użytkowany przeze mnie dotychczas OPPO Reno 5 5G oferował szybkie ładowanie, również w producenckim standardzie SuperVOOC 2.0 z podobną mocą 65W. Przekładało się na około 38 ~ 40 minut od 0 do 100% pojemności ogniwa, co zostało wielokrotnie potwierdzone przeze mnie w testach. Jak widzimy specyfikacja obu urządzeń pod tym kątem jest więc bardzo podobna, no przynajmniej teoretycznie.

Mając takie doświadczenia wydawało mi się że wiem czego się spodziewać po podłączeniu Xiaomi 13T do ładowarki, jednak nic z tych rzeczy! Zamiast animacji szybkiego przyrostu poziomu naładowania ogniwa zobaczyłem tylko grafikę szybkiego ładowania na ekranie blokady i to tyle. Potem przyszło długo czekać na pierwszy procent, drugi i kolejny, spójrzmy jak wyglądało to w praktyce…

Możecie sobie wyobrazić moją minę, nowy telefon, który powinienem w locie się ładować, a tu taka sytuacja… którą można skomentować jednym słowem – tragedia! Odsuwając na chwile na bok uczucie zaskoczenia i rozczarowania, przyjrzymy się tym wynikom. Średni uzysk pojemności na 10 minut ładowania to zaledwie 7%, a to oznacza że gdyby ogniwo ładowało się od 0% mocy, nie od 9%, czas ładowania wyniósłby około 145 minut! Czyli ponad trzy krotnie więcej od deklarowanego w specyfikacji.

Natężenie z jakim przebiegał proces ładowania nie przekraczał półtorej ampera, przy średnio 9 V napięciu, wszystko to wskakuje że proces ładowania przebiegał z mocą około 15 ~ 20 W, co oznacza wyniki osiągane przez modele z połowy ubiegłej dekady. Krótko mówiąc turbo HyperCharge zmieniło się w turbo żółwia. Oczywiście nie poprzestałem na jednej próbie, spróbowałem raz jeszcze z innym przewodem, teoretycznie zgodny z standardem HyperCharge, efekty były jednak identyczne…

Pokazało to jednak istotną rzecz, a raczej wykluczyło jedną z możliwych przyczyn problemów – nie mógł on dotyczyć samego kabla, w przeciwnym razie uzyskane wyniki różniłyby się od siebie, tu były wręcz bliźniacze. Średni uzysk na 10 minut ładowania wynosił 7,35% wobec wcześniejszych 7%, również czasy ładowania wyglądały prawie identycznie. W kolejnym ruchu sprawdziłem więc inną ładowarkę, z kablem dostarczonym przez Xiaomi, a potem kablem Green Cell, wszystko na próżno…

Próba ładowania za pomocą wydajnego power-banku HUAWEI Mi 2C 20 000 mAh, który zdolny jest do ładowania prądem o natężeniu 2,4 A, bez problemu radzący sobie z szybkim ładowaniem OPPO SuperVOOC 2.0 również zaowocowała identycznymi parametrami jak miało to miejsce podczas ładowania sieciowego, tudzież średnio 9V i 1,2A dając uzysk około 7,5% na 10 minut ładowania ogniwa Xiaomi 13T. Próba z wykorzystaniem power-banku, jak i innej ładowarki, wykluczyły jednak z grona podejrzanych tą ostatnią.

Pierwsze próby ładowania modelu 13T przyprawiły mnie o prawdziwy ból głowy, smartfon ładował się bez względu na próby zmiany tego stanu z oszołamiającym natężeniem prądu 1 do 1,5 A w średnim tempie 7 ~ 7,5% mocy ogniwa na 10 minut ładowania, co oznaczało że jego pełne naładowanie w tym tempie zajęłoby 145 minut!

Spędziłem długie godziny na przeglądaniu zaszytych w menu (no właśnie!) ustawień baterii, sprawdzałem czy ograniczony profil wydajności procesora (opisany tryb „zrównoważony”) może wpływać na szybkość ładowania, wszystko na nic… Xiaomi 13T uparcie trwał przy swoim 7 ~ 7,5% i uzysku mocy na 10 minut ładowania i basta. W akcie desperacji poszedłem nawet do salonu marki w rodzimym mieście, gdzie miła i pomocna Pani otwarła dla mnie nową oryginalną ładowarkę z kablem, efekty były identyczne, podpięła też mój smartfon do własnej ładowarki, tak jak ja szukała ewentualnego rozwiązania w menu – wszystko bez skutku. W końcu rozmowa zeszła na ewentualne oddanie smartfonu do serwisu, udzieliła jednak porady aby wcześniej raz jeszcze spróbować zresetować telefon do ustawień fabrycznych.

Niezbyt mi się ta opcja uśmiechała, wiadomo telefon już poukładany, aplikacje zainstalowane, dostęp do banku, kilkaset zdjęć… pomyślałem że raz jeszcze spróbuję pobrać z poziomu smartfona najnowsze oprogramowanie MIUI i wgrać. Wiecie co? To właśnie z niewiadomych powodów zadziałało! Szybkie ładowanie wreszcie odpaliło. Po podpięciu ładowarki z oryginalnym kablem zobaczyłem wreszcie na ekranie blokady nie tylko grafikę i napis szybkie ładowanie, ale uciekające cyferki wskazujące rosnący stan naładowania ogniwa.

Jak łatwo policzyć średni uzysk mocy na 10 minut ładowania wyniósł 16% przy czym szczytowy aż 24% (wobec wcześniejszego 7 ~ 7,5%). Nie pytajcie czemu to zadziałało… myślę że określenie tego tak do końca nie jest możliwe, bardzo jednak mi ulżyło że smartfon nie powędruje do serwisu. Zapewne zauważyliście coś jeszcze – brak w tabelce kolumn wskazujących wartość pomiaru napięcia i natężenia prądu podczas ładowania, czemu? Tu na jaw wychodzi kolejny brzydki numer marki – otóż nawet takie urządzenie jak woltomierz smartfon potraktował jak nieoryginalny kabel, od razu blokując szybkie ładowania i powracając do już znanych parametrów, tudzież ładowania z mocą około 15 ~ 20 W, oraz uzysku średnio 7% pojemności ogniwa na 10 minut ładowania.

W tej sytuacji sprawdziłem jak smartfon zachowa się po podłączeniu do ładowarki kabla innego niż oryginalny, ale zdolnego do przewodzenia prądu o wyższym natężeniu i zgodnego teoretycznie ze standardem Xiaomi HyperCharge 65 W, tak macie rację – znów szybkość ładowania została ograniczona do wymienionych powyżej parametrów. Takie praktyki przypominają dawne czasy gdy to producenci drukarek implementowali w kartridżach chipy blokujące drukarkę w przypadku wykrycia innego niż oryginalny. Zastanawiałem się nawet czy aby nie jest to sprzeczne z unijną dyrektywą dotycząca ładowarek (i kabli) trudno bowiem mówić o wymienialności w sytuacji gdy telefon po podpięcie pod inną ładowarkę czy choćby kabel blokuje szybkie ładowanie! To po prostu niedopuszczalne, tu więc zdecydowany minus dla marki.

Gdy byłem już niemal pewny że dopiero co zakupiony smartfon Xiaomi 13T skończy w serwisie, przyszło mi do głowy że spróbuję pobrać najnowsze oprogramowanie MIUI i raz jeszcze go wgrać, ku zaskoczeniu i z niezrozumiałych powodów okazało się że rozwiązało to problem z ładowaniem, urządzenie nareszcie zaczęło ładować się z oczekiwaną mocą 65 W i prędkością 16 do 24% pojemności ogniwa na każde 10 minut.

Dodam że sprawa oczywiście nie dała mi spokoju, poświęciłem kolejne kilkanaście złotych i zakupiłem w bezpośrednio w Chinach nowy wygodniejszy kabel (dłuższy i z kątową wtyczką USB C) posiadający deklarowana zgodność z Xiaomi HyperCharge i tym razem wreszcie się udało – smartfon i ładowarka dały się oszukać.

Cała sytuacja z szybkim ładowaniem, a raczej jego brakiem, mocno napsuła mi krwi… jak już wiecie byłem tak zdesperowany że przygotowywałem telefon do reklamacji. W międzyczasie w toku poszukiwań rozwiązania tej kwestii natrafiłem w sieci internetowej na całą górę podobnych zapytań od użytkowników którzy zderzyli się z podobnym problemem. Raczej kiepsko to świadczy o marce, pozostaje mieć tylko nadzieję że takie potknięcia zostaną wyeliminowane w nadchodzącej nowej nakładce systemowej HyperOS oraz że zrewidowana zostanie polityka dotycząca wymienialności akcesoriów, takich jak kable i ładowarki.

W zestawie ze smartfonem otrzymujemy 67 W ładowarkę, obsługującą producencki standard szybkiego ładowania Xiaomi HyperCharge, wraz kablem USB / USB C.

Poza tymi problemami, choć trudno o nich zapomnieć, na plus należy zaliczyć modelowi 13T tempo ładowania ogniwa w trybie HyperCharge 65 W, oraz brak grzania się ogniwa w istotnym stopniu. Na pewno do plusów zaliczyłbym tez ogólną pojemność wynoszącą aż 5000 mAh, oraz mechanizm „uczenia się” oprogramowania naszych zwyczajów użytkowych, tak aby jak najlepiej zbilansować typ wykorzystywanego w danej chwili ładowania. W codziennym użytkowaniu ogniwo bez problemu wystarcza mi na cały dzień, dopiero późnymi godzinami wieczornymi podpinam smartfon do ładowarki.

.

zalety:

  • wydajne ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 5000 mAh
  • brak tendencji do mocnego grzania się ogniwa podczas ładowania, również szybkiego
  • szybkie ładowanie HyperCharge 65 W, z mocą 65 W co powala naładować ogniwo w około 45 minut
  • uczenie się przez smartfon naszych zwyczajów użytkowych pozwalające lepiej zarządzać procesem ładowania

.

  • wady
    początkowo (uwaga – może to dotyczyć tylko tego egzemplarza) brak aktywnej funkcji szybkiego ładowania HyperCharge
  • poważnie ograniczona przez markę możliwość wymiany kabla i ładowarki na inną niż firmową
  • brak współpracy szybkiego ładowania HyperCharge z power-bankami które nie są dedykowanego do obsługi tego standardu, pomimo że są zdolne do dostarczania potrzebnego natężenia i napięcia

.

Co oferuje wielka foto-wyspa, czyli rzecz o fotografii…

Przedarliśmy się szczęśliwie przez wątki około techniczne pora przejść do części w której czuję się zdecydowanie swobodniej i lepiej, z racji bliskiej mi fotograficznej pasji. Pomówimy teraz o tym jakie możliwości fotograficzne skrywa smartfon Xiaomi 13T, a przyznam że bazując na parametrach podzespołów i rekomendacjach marki, obiecuję tu sobie wiele. Na początek trochę suchej faktografii, czyli z jakim sprzętem mamy do czynienia…

* PDAF – autofokus z detekcją fazy

Bez mała największym, najbardziej działającym na wyobraźnie atutem fotograficznym Xiaomi 13T jest optyka zaprojektowana przez kultową markę Leica, tudzież obiektyw VARIO-SUMMICRON. Cały widz że marka dość sprytnie unika odpowiedzi na pytanie czy dotyczy to wszystkich aparatów, czy tylko głównego. W jednym miejscu na stronie produktu piszą o obiektywach, w kolejnym o obiektywie. Spoglądając jednak na nadrukowaną na wyspie z tylnymi aparatami informację: LEICA VARIO-SUMMICRON 1:1.9 – 2:2/15-50 ASPH, wydaje się że rzeczowa optyka pojawia się w obu obiektywach, to jest standardowym i teleobiektywie. Brak natomiast informacji jakiego typu optykę zastosowano w przypadku obiektywu szerokokątnego. Podobnie marka nie udziela szerszych informacji na temat fizycznej budowy optyki, zarówno tej zaprojektowanej przez Leica, jak i w pozostałych dwóch obiektywach (szerokokątnym i przednim aparacie)…

Całości osprzętu fotograficznego na tylnej wyspie dopełnia oczywiście dioda LED, oraz czujnik światła. Znów jednak marka i tu skąpi nam, tak wydawałaby się podstawowych informacji jak moc rzeczowej diody LED, oraz jej typ. Jest to wyjątkowo nietypowe zachowanie, zazwyczaj każda marka, czy to w segmencie urządzeń mobilnych, czy pełnoprawnych aparatów fotograficznych, wykorzystuje każdy obszar do uwypuklenia zalet swojego produktu, marka Xiaomi zachowuje się dokładnie odwrotnie. Nadmierna skromność, czy może jednak jest tu coś czym chwalić się nie warto? Cóż, nie rozstrzygniemy tej kwestii bez sprzętu laboratoryjnego i rozebrania modułów fotograficznych. Z pewnością przyglądając się temu co ustalić się udało trzeba powiedzieć że obecny na pokładzie Xiaomi 13T zestaw aparatów obiecuje spore możliwości, a jak jest faktycznie przyjrzymy się w dalszej części.

tylna wyspa z aparatami (zdjęcie po lewej):

  1. główny aparat standardowy / ekwiwalent ogniskowej 24 mm, ƒ/1,9 / optyka LEICA VARIO-SUMMICRON 1:1.9 – 2:2/15-50 ASPH
  2. teleobiektyw / ekwiwalent ogniskowej 50 mm, ƒ/1,9 / optyka LEICA VARIO-SUMMICRON 1:1.9 – 2:2/15-50 ASPH
  3. aparat szerokokątny / ekwiwalent ogniskowej 15 mm, ƒ/2,2 / optyka: brak danych
  4.  lampa doświetlająca LED
  5. czujnik światła (pomiar głębi pola)

przedni aparat (zdjęcie po prawej):

  1. aparat portretowy / ekwiwalent ogniskowej 26 mm, ƒ/2,2 / optyka: brak danych

.

Interfejs aplikacji aparat…

Nakładce systemowej Xiaomi MIUI można sporo zarzucić, jednak sprawy mają się znacznie lepiej w przypadku aplikacji aparatu. Choć nie jest wolna od wad, ogólnie jej funkcjonalność stoi na wysokim poziomie. Przyjrzymy się teraz jej możliwością bliżej. Aplikacja posiada prosty i przejrzysty interfejs, podzielony na kilka sekcji. Po otwarciu jej w trybie tylnych aparatów, trzymając smartfon w pionie w dolnej sekcji znajdziemy przesuwana poziomo listę trybów pracy, począwszy od pierwszego mamy tu do wyboru:

  • Pro – wybór tego okna przenosi nas do najbardziej z rozbudowanych, w pełni manualnych trybów pracy aparatu, otrzymujemy tu dostęp do takich parametrów jak:
    • AWB / balans bieli:
      • tryb AUTO (automatyczny)
      • tryb manualny – w trybie tym wybieramy ręcznie za pomocą wygodnego koła wartość balansu bieli w zakresie od 2000 do 8000 K
    • AF / autofocus:
      • tryb AUTO (automatyczny)
      • tryb manualny – ręczna regulacja ostrości, za pomocą tego samego koła, w zakresie od makro do nieskończoności
    • S / czas otwarcia migawki:
      • tryb AUTO (automatyczny)
      • tryb manualny – możemy ręcznie wybrać tu czas otwarcia migawki w zakresie od 1/8000 do 30 sekund
    • ISO:
      • tryb AUTO (automatyczny)
      • tryb manualny – ręcznie ustawiana wartość czułości ISO w zakresie od 50 do 12 800
    • EV / korekta wartości ekspozycji w zakresie + 4 EV /- 4 EV
  • Dokumenty / w trybie tym, dedykowanym do fotografowania dokumentów tekstowych otrzymujemy dostęp do takich opcji jak:
    • oryginalny
    • czarno-biały
    • ulepszony
  • Wideo
  • Zdjęcia
  • Portret
  • Noc
  • Więcej / dotarłszy do tej ostatniej opcji, po jej dotknięciu przechodzimy do ukrytych tam kolejnych trybów:
    • 50 Mpix
    • Panorama
    • Film krótkometrażowy
    • Zwolnione tempo
    • Tryb poklatkowy
    • Długi czas ekspozycji
    • ikonka umożliwiająca dodawanie i odejmowanie elementów do tego okna

.

To oczywiście nie wszystkie opcje ukryte w danych trybach, bliżej jednak przyjrzymy się im w dalszej części. Poniżej w osi okna aplikacji znajdziemy duży biały buton, jak łatwo się domyślić odpowiedzialny za zwolnienie migawki aparatu, tudzież rejestrację zdjęcia, lub start i koniec nagrywania w trybie wideo. W tym ostatnim trybie dodatkowo w środku białego, dostrzeżemy czerwony kółko. Po lewej, tuż przy krawędzi ekranu, na tej samej wysokości co przycisk migawki zobaczymy kwadratową ikonkę z miniaturowym podglądem wykonanego zdjęcia, po jej dotknięciu zdjęcie zostanie otwarte w aplikacji GALERIA. Po przeciwnej stronie, tudzież po prawej, znajdziemy ikonkę ze strzałką umożliwiającą zmianę aparatu tylnego na przedni i odwrotnie.

zrzuty od lewej – okno aplikacji aparatu po jej otwarciu (opis poniżej) / dalej okno trybu PRO / ostatnią sekcją w programach tematycznych jest „WIĘCEJ” otwiera ona dostęp do kolejnych kilku trybów pracy / okno aplikacji GALERII

  1. belka nawigacyjna umożliwiająca wybór programu tematycznego
  2. zmiana zoomu (obiektywu) w zakresie 0,6 x /1 x / 2 x / przytrzymanie tego obszaru otwiera koło zmiany powiększenia do 20 x (cyfrowego)
  3. ikonka otwierająca dostęp do dodatkowych filtrów modyfikujących wygląd zdjęcia (nieznacznie różnią się one pomiędzy danymi trybami zdjęć)
  4. ekranowy przycisk migawki aparatu / lub startu i końca nagrywania
  5. zmiana aparatu z tylnego na przedni i odwrotnie
  6. miniaturka wykonanego zdjęcia jej dotknięcie przenosi nas do GALERII (patrz zrzut na górze po prawej)
  7. obszar ostrości autofocusu
  8. ikonka ekspozycji, jej dotknięcie i przesunięcie w górę lub dół umożliwia zmianę jasności zdjęcia
  9. elektroniczna poziomica
  10. lampa błyskowa – dotknięcie otwiera dostęp do zmiana tryby jej działania
  11. obiektyw Google
  12. pociągnięcie w dół tej ikonki otwiera dostęp do dodatkowych ustawień aparatu
  13. funkcja HDR / po dotknięciu możemy ją włączyć (działa wyłącznie w trybie AUTO) lub wyłączyć
  14. zmiana filtra zdjęcia do wyboru mamy tu Leica Vibrant, lub Leica Authentic

Powyżej opisanej belki z trybami pracy aparatu, w osi ekranu dostrzeżemy przełącznik ogniskowej, inaczej zoomu, do wyboru mamy tu trzy wartości stałe: 0,6 / 1 x / 2 x – odpowiadają one trzem obecnym na tylnej wyspie obiektywom:

  • obiektyw szerokokątny / 0,6 x / 20 Mpx / ekwiwalent 15 mm / ƒ/2,2
  • obiektyw standardowy / 1 x / 50 Mpx / ekwiwalent 24 mm / ƒ/1,9
  • teleobiektyw / 2 x / 50 Mpx / ekwiwalent 50 mm / ƒ/1,9

Od lewej: obiektyw szerokokątny (zoom 0.6x – ekwiwalent 15 mm) / standardowy (główny aparat – zoom 1x / ekwiwalent 24 mm) / teleobiektyw (zoom 2x – ekwiwalent 50 mm)

Wybierając powiększenie z trzech wymienionych należy pamiętać że w istocie przełączamy się pomiędzy fizycznymi obiektywami. Oczywiście to nie wszystko co w zakresie powiększenia ma do zaoferowania Xiaomi 13T, dotykając jednego z trzech trybów zoomu, wywołujemy znane już w trybu PRO koło umożliwiające płynną regulację powiększenia w skoku od ogniskowej aparatu szerokokątnego 0,6 mm do 20 x powiększenia. Należy jednak pamiętać że powiększenie takie, poza trzema opisanymi, reprezentującymi fizyczne obiektywy, jest powiększeniem wyłącznie cyfrowym, co poważnie ogranicza sens jej wykorzystania.

Na wysokości przełącznika zoomu (obiektywu) w trybach takich jak: Wideo, Zdjęcie i Portret, wyświetlą się nam dodatkowe opcje:

  • tryb WIDEO – wywołuje trzy ikonki w osi aparatu:
    • BOKEH – pozwala na symulację przesłony w zakresie od f/1 do f/16
    • UPIĘKSZENIE – zakres od 0 do 100
  • FILTRY – dotknięcie otwiera dostęp do filtrów barwnych, do wyboru mamy tu:
    • normalny
    • Leica VIV
    • Leica NAT
    • Leica BW NAT
    • Leica BW HC
    • Leica Sepia
    • Leica BLUE
    • BBP
    • Tajemnica
    • Limonka
    • Tango
    • Fantazja
    • Sen
    • Karmen
    • Lato
    • Złote wibracje
    • Spotkanie
  • tryb ZDJĘCIE – udostępnia tryb zmiany filtra, do wyboru mamy:
    • normalny
    • Leica VIV
    • Leica NAT
    • Leica BW NAT
    • Leica BW HC
    • Leica SEPIA
    • Leica BLUE
    • R600
    • P100F
    • F-50
    • KC64
    • V-250
    • H-400
    • KP160
    • FC400
    • C-50D
    • KG200
    • Żywy
    • Złote Wibracje
    • Smakosz

aparat Xiaomi 13T oferują dostęp do kilkunastu filtrów modyfikujących wygląd zdjęcia, w każdym z trybów pracy aparatu są one nieco inne…

od lewej: normalny / Leica VIV / Leica NAT

od lewej: Leica BW NAT / Leica BW HC / Leica Sepia

od lewej: Leica BLUE / R600 / P100F

od lewej: F-50 / KC64 / V-250

od lewej: H-400 / KP160 / FC400

od lewej: C-50D / KG200 / Żywy 

od lewej: Złote Wibracje / Smakosz

Nieco więcej dodatkowych opcji otrzymujemy do dyspozycji w trybie PORTRET, po lewej powyżej paska z trybami pracy dostrzeżmy ikonkę w kształcie przysłony aparatu. Po jej dotknięciu otwiera się pasek wyboru jednego z czterech trybów symulujących efekty pracy z różnymi długościami ogniskowych, noszącymi nazwę zbiorczą SYSTEM MASTER-LENS, do wyboru mamy tu:

  • domyślny 24 mm
  • dokument 35 mm
  • wirujący bokeh 50 mm
  • nieostrość 90 mm

Po środku ekranu dostrzeżemy kolejną charakterystyczna ikonkę z literką „f” odnoszącą się bezpośrednio do jej funkcji, tudzież zmiany rozmycia tła, poprzez zmianę symulacji wartości przysłony. Do dyspozycji mamy tu płynną regulację w zakresie od f/1 do f/16. Ostatnią opcją jest znana nam już ikonka różdżki z gwiazdką, której dotknięcie otwiera pasek wyboru jednego z kilkunastu filtrów fotograficznych, w większości tych samych co już wymienionych, ale są wśród nich i inne:

  • normalny
  • Leica VIV
  • Leica NAT
  • Leica BW NAT
  • Leica BW HC
  • Leica SEPIA
  • Leica BLUE
  • R600
  • P100F
  • F-50
  • KC64
  • V-250
  • H-400
  • KP160
  • FC400
  • C-50D
  • KG200
  • Światło gwiazd
  • Natura
  • Żywy

https://zyciepisanegorami.pl/wp-content/uploads/2024/02/Xiaomi13T-50-2.jpg

Tryb „PORTRET” umożliwia manualną zmianę symulacji głębi rozmycia pola właściwe dla danej przysłony, w zakresie od f/1 do f/16 w skoku co jeden.

Zdjęcia wykonane w trybie PORTRET umożliwiają zmianę głębi rozmycia również potem już z poziomu GALERII (po lewej) – robimy to dotykając ikonki pod zdjęciem tuż nad belką nawigacyjną (ikonka w kształcie przysłony obiektywu) jej dotknięcie aktywuje znane już nam narzędzie do zmiany rozmycia symulujące przesłonę w zakresie f/1 do f/16

.

.

Drogi czytelniku, niezmiernie się cieszę że odwiedziłeś moją stronę. Jeśli niniejsza recenzja okazała się pomocna, miło mi będzie jeśli wesprzesz mnie w mojej drodze, możesz to zrobić dokonując wpłaty na subkonto fundacji SŁONECZKO, wspierając moją walkę z chorobami (dane do wpłat «znajdziecie tutaj») – za każdy najmniejszy datek z góry serdecznie dziękuję!

.


SPRZĘT / smartfon Xiaomi 13T / strona 3/14

tekst, opracowanie i grafiki: Sebastian Nikiel 15.02.2024

Wykorzystane cytaty, zdjęcie, grafiki, loga, zrzuty ekranów aplikacji i stron internetowych, związane z omawianym produktem, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem.

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.