AKU ROCK DFS GTX

SPRZĘT / buty AKU ROCK DFS GTX / strona 5/6

.

Kolejna wspólna wyprawa, już znacznie dłuższa, wiodła z Węgierskiej Górki na Halę Radziechowską i dalej przez Magurkę Radziechowską, Murońkę do Twardorzeczki. Tego dnia znów przyszło butom AKU ROCK DFS GTX udowodnić skuteczność swych membran. Całą poprzednią noc intensywnie padało. Rankiem gdy ruszałem na szlak rozpogodziło się, a z nieba znów lał się żar. Ziemia w szybkim tempie odparowywała wodę, co skutkowało powstaniem wręcz tropikalnych warunków…

…w dniu kiedy przemierzałem opisany szlak panowały iście tropikalne warunki, wysoka temperatura skorelowaną z wysoką wilgotnością powietrza były wymagającym testem dla wydajności membran butów AKU Rock DFS GTX, tu po prawej autor podczas podejścia pod Świniarkę na szlaku w kierunku Hali Radziechowskiej.

Brodząc to przez mokre trawy, to przez zalegające na szlaku błoto, byłem zachwycony przyczepnością podeszwy Vibram® APPROCCIOSA MEGAGRIP, na plus również zaliczyć należało odporność na wodę, przy czym tu akurat pozostawiłem sobie spore pole na korektę opinii, gdyż był to zbyt krótki z nią kontakt, aby na pewno stwierdzić jak dobra jest wodoodporność bohaterów naszej recenzji. Około południa zasapany i oblany potem dotarłem do punktu widokowego poniżej Glinnego.

Błoto, kamienie, glina, mokra trawa, wszystko to nie robi większego wrażenia na podeszwie, ani membranach butów AKU Rock DFS GTX… po prawej widok na króla Beskidu Śląskiego – Skrzyczne, widzianego z Glinnego.

Od jakiegoś już czasu słyszałem coraz bliższe pomrukiwanie burzy, dopiero jednak po wyjściu z lasu na otwartą polanę mogłem ocenić sytuację. Okazało się że po porannym błękitnym niebie przetaczały się liczne ciemno granatowe chmury deszczowe, widać było też wysokie kominy komórek burzowych. No właśnie… owe pomruki pochodziły od nadciągającej burzy która znajdowała się znacznie bliżej niż bym sobie tego życzył. Cóż, zdarza się i tak w górach, szybko się posiliłem i ruszyłem żwawiej w górę.

Gdy opuściłem las i dotarłem do pierwszego punktu widokowego pod Glinnem, czysty wcześniej błękit nieba przyozdabiały liczne komórki burzowe, szybko więc zjadłem posiłek ruszając w dalszą drogę…

Dwie godziny, oraz trzy burze później, które szczęśliwie cały czas przechodziły obok, strasząc tylko kilka razy słabym deszczem, dotarłem do wyjątkowo pięknej Hali Radziechowskiej, miejsca które niezmiennie zachwyca mnie swą urodą. W górze, wśród falującego morza wysokich złotych traw, stała nieopodal grupy świerków stara drewniana koliba. Powietrze przesycone było zapachem dojrzałego lata, rozgrzanej ziemi, traw, borówek i ostrężyn. Wypełniał je głośny koncert koników polnych, oraz wciąż mi towarzyszące pomruki gromów.

Hala Radziechowska – miejsca które niezmiennie zachwyca mnie swą urodą. W górze, wśród falującego morza wysokich złotych traw, stała nieopodal grupy świerków stara drewniana koliba…

Rozłożyłem się wygodnie w wysokich spalonych słońcem trawach, wsłuchując się w te letnie arie, pozwalając z lubością by ich końce muskały moją zgrzaną skórę. To chyba kwintesencja wolności i szczęścia… leżałem tak dobrych kilkanaście minut zanim z letargu obudził mnie potężny grzmot z witających się ze sobą dwóch komórek burzowych, tuż nad moją głową. Obejrzałem się w stronę koliby, myśląc że w razie problemów jest gdzie się schronić. Spoglądając w dół podniosłem głowę ponad linię traw, gdzie nad Beskidem Żywieckim, a chwilę potem nad Węgierską Górką przetaczała się istna nawałnica. Piękny to był, ale i groźny pokaz siły natury… nie chcąc się przekonać o sile jego na własnej skórze zebrałem rzeczy ruszając w dalszą drogę.

Beskid Śląski, Hala Radziechowska – rozłożyłem się wygodnie w wysokich spalonych słońcem trawach, wsłuchując się w te letnie arie, pozwalając z lubością by ich końce muskały moją zgrzaną skórę. To chyba kwintesencja wolności i szczęścia… leżałem tak dobrych kilkanaście minut zanim z letargu obudził mnie potężny grzmot z witających się ze sobą dwóch komórek burzowych, tuż nad moją głową…

Widać najwyższy z nieba w ten sposób przypominał mi abym za bardzo się nie lenił, gdyż gdy tylko ruszyłem burza zakręciła podążając w kierunku Żywca, a nade mną znów świeciło słońce. Niedługo potem dotarłem do częściowo zalesionego węzła szlaków pod Magurką Radziechowską. Pierwotnie plan zakładał że podążę dalej właśnie przez nią w stronę Magurki Wiślańskiej, plany te jednak zweryfikował czas, ale i goście którzy mieli do nas przyjechać nieco wcześniej niż było planowane. Pomimo to będąc tak blisko, nie zamierzałem rezygnować z możliwości podziwiania widoków z kulminacji szczytu. Chyżo ruszyłem w górę, by kilka minut potem sycić oczy i duszę rozległymi panoramami.

Po lewej na górze oglądając się wstecz na Halę Radziechowską – po prawej na górze i na dole Magurka Radziechowska

Czas jednak naglił, chcąc nie chcąc ruszyłem z powrotem w dół, mijając wkrótce węzeł szlaków pod szczytem i kierując się na Twardorzeczkę przez Murońkę. Po około dwóch godzinach, mijając po drodze kolejną malowniczą Halę Ostre dotarłem do przysiółka Twardorzeczki, kończąc kolejny udany wypad w butach AKU ROCK DFS GTX. Wypad podczas którego utwierdziły mnie one we wcześniejszej dobrej opinii na temat ich znakomitej wygody, pewnego trzymania na zróżnicowanym podłożu, oraz świetnej paroprzepuszczalności.

Schodząc z Magurki Radziechowskiej przez Murońkę (widoczną na zdjęciu po lewej na dole), oraz Halę Ostre (po prawej na dole) zakończyłem kolejny udany wypad w butach AKU ROCK DFS GTX. Wypad podczas którego utwierdziły mnie one we wcześniejszej dobrej opinii na temat ich znakomitej wygody, pewnego trzymania na zróżnicowanym podłożu, oraz świetnej paroprzepuszczalności.

Najbardziej wymagającym z dotychczasowych testem okazał się dla butów AKU ROCK DFS GTX czterodniowy wyjazd na Podhale. Wszystko wskazywało że to właśnie podczas niego buty przejdą chrzest bojowy podczas deszczu, prognozy nie napawały bowiem optymizmem. Tuż popołudniu dotarliśmy z Żoną do kwatery zlokalizowanej nieopodal wybitnie widokowego miejsca – Przełęczy Nad Łapszanką. Miejsca do którego ściągają pasjonaci fotografii z całego kraju, gdzie często można też natknąć się na pary młode podczas sesji plenerowych. Pozostała więc tylko nadzieja że aura okaże się łaskawsza od modeli pogodowych prognostyków…

Najbardziej wymagającym z dotychczasowych testem okazał się dla butów AKU ROCK DFS GTX czterodniowy wyjazd na Podhale. Tu po lewej nasz dzielny, dziarski czerwony staruszek, wiozący nas do kwatery zlokalizowanej nieopodal pięknej Przełęczy Nad Łapszanką – terenu Spiszu i Podhala są miejscami które głęboko wrosły w moje serce i jestestwo…

Tego dnia, gdy przyjechaliśmy w to piękne miejsce, trafiliśmy na ważne dla okolicznych wsi wydarzenie – Dożynki. Organizowano je ku mojej radości właśnie na samej przełęczy. Zanim jednak przyłączyliśmy się do świętowania z kończącymi żniwa rolnikami, pojechaliśmy jeszcze do Zakopanego by odwiedzić zabytkowy góralski kościółek pod wezwaniem Św. Antoniego z Padwy OO. Bernardynów, gdzie braliśmy ślub.

Pierwszym punktem naszego wypadu było odwiedzenia góralskiego kościółka pod wezwaniem Św. Antoniego z Padwy OO. Bernardynów, gdzie braliśmy ślub, jako że byliśmy już blisko w ramach spaceru podeszliśmy jeszcze do Kuźnic, po lewej na dole widok w kierunku szczytu Nosala, po prawej dolna stacja kolejki na Kasprowy – brak tu „kolejki do kolejki” wprawił mnie wręcz w zdumienie…

Wieczór, gdy słońce zaczęło chylić się ku zachodowi, spakowałem sprzęt fotograficzny i ruszyliśmy na przełęcz. Piękne było to połączenie… na estradzie występowały przyjezdne i miejscowe kapele góralskie, ich głosy, pieśni, niosły się wysoko ku potężnym turniom Tatr Bielskich. W dół po stokach przełęczy biegały roześmiane dzieciaki w regionalnych, góralskich strojach. Ponad przetaczającymi się ponad Tatrami chmurami, krawędzią nieba skradała się atramentowa noc… to był wspaniały, udany dzień.

Przełęcz Nad Łapszanką – jedno z tych miejsc do których ściągają fotografowie z całego kraju, miejsce wybitnie piękne oferujące wspaniałą panoramę na Tatry Bielskie, oraz Wysokie. W dniu kiedy tam dotarliśmy na samej przełęczy, obok kapliczki burzowej, miały miejsce obchody dożynek – jak się okazało był to ostatni tak pogodny dzień, po prawej autor pod foto-łowów…

Dodać tu jeszcze zapomniałem że ruszając na ten wyjazd miałem tylko dwie pary butów, sandały i omawiane buty AKU ROCK DFS GTX, które jak się szybko okazały były jedynymi używanymi przez cały ten czas. Już pierwszej nocy okazało się że prognostycy mieli niestety rację. Obudziło mnie intensywne bębnienie deszczu o dach. Ranek przywitał nas białą ścianą chmur, które szczelnie otuliły pobliski szczyt Hołowca, jak i przełęczy. Nic to, wcisnęliśmy się z Żoną w kurtki przeciwdeszczowe i ruszyliśmy pozwiedzać okolicę. Była to też dobra okazja mocniej nieco zmoczyć rzeczowe buty.

Przełęcz Nad Łapszanką – miejsce kultowe, zapierające dech w piersiach swych pięknem…

Po całym dniu gdy wracaliśmy na kwaterę byłem już pewny że deklaracje marki w kontekście ich odporności na wodę nie są słowami rzucanymi na wiatr. Membrana GORE-TEX® Extended Comfort robi tu znakomitą robotę, zapewniając skuteczną ochronę przed wodą, pomimo wielu godzin na okolicznych ścieżkach i szlakach. Trzeba tu jednak od razu też dodać że właściwości te nie dotyczą zewnętrznych wstawek ze skóry zamszowej. Pomimo iż wydaje się że pokryto ja jakim środkiem chroniącym przed przemakaniem, poddana ekspozycji na wodę relatywnie szybko potrafi namoknąć, oraz niestety długo schnąć. Prócz jednak znaczenia estetycznego nie ma to żadnego przełożenia na wnikanie wody do butów.

Przełęcz Nad Łapszanką, po lewej widok w kierunku Tatr Bielskich z dominującym tu szczytem Hawrania, po prawej widok na samą przełęcz tuż przed zapadnięciem zmroku…

Każdej nocy, dwie godziny przed świętem zrywałem się aby sprawdzić pogodę, licząc że może w końcu uda mi się wybrać na wschód słońca na Przełęczy Nad Łapszanką… wciąż jednak trafiałem tylko na ścianę deszczu. Znów więc rankiem ruszyliśmy w okolicę, tym razem decydując się na odwiedzenie muzeum w zamku w Niedzicy, nad jeziorem Czorsztyńskim. Nie byłem tam od blisko 30 lat, a zważając na kiepską aurę i brak widoków na poprawę z tym większa chęcią skorzystałem z tej możliwości.

Krótki klip z sierpniowych dożynek 2021 roku, na malowniczej Przełęczy Nad Łapszanką, słychać występujące regionalne, góralskie kapele…

Opuściwszy zamek odwiedziliśmy jeszcze pobliską powozownię, oraz zabytkowy spichlerz i cmentarz, wracając późnym popołudniem na kwaterę. W drodze do tej ostatniej pogoda wreszcie zaczęła się subtelnie poprawiać, wcześniej zwarta ściana chmur rozpierzchła się coraz częściej pozwalając wyjrzeć za nich słońcu. Ostatniego dnia naszego tam pobytu pogoda miała się wreszcie wyklarować, znów więc nastawiłem budzik na 3:30 licząc na korzystny obrót spraw.

Zamek w Niedzicy – tego deszczowego dnia skupiliśmy się na zwiedzaniu okolicznych atrakcji, cały dzień ekspozycji butów AKU Rock DFS GTX na deszcz, nie zrobiły na nich żadnego wrażenia, wnętrze cholewki pozostało idealnie suche, zapewniając świetny komfort stopom.

Poderwałem się jeszcze przed budzikiem, wreszcie słysząc… ciszę zamiast bębniącego o dach deszczu. Wyszedłem na balkon gdzie przywitało mnie rozgwieżdżone niebo. Wszystko więc wskazywało się wreszcie się uda, szybkie śniadanie, pakowanie sprzętu i ruszamy na przełęcz. Niestety gdy zbliżał się świat znad Czorsztyna i Tatr napłynęły niskie gęste chmury wkrótce zasłaniając Tatry, a następnie obejmując przełęcz. Stojąc, lub brodząc po mokrej trawie od ponad dwóch godzin, postanowiłem że zaryzykujemy i poczekamy na rozwój wydarzeń. Towarzyszący mi obok fotografowie, którzy tak jak ja liczyli na majestatyczny wschód słońca zwinęli sprzęt i odjechali.

Po lewej na górze widok z murów zamku w Nidzicy na Jezioro Czorsztyńskie, po prawej na górze i na dole zabytkowy spichlerz obok zamku w Niedzicy.

Cierpliwość się opłaciła! Co prawda widoczność wciąż ograniczały niskie biały chmury, jednak to właśnie dzięki nim mogłem cieszyć się z mniej sztampowych ujęć, jak te najczęściej powtarzające się na zdjęciach z przełęczy. Syciłem się tym pięknem, robiąc co tyko potrafię aby uwiecznić je w postaci fotografii… w końcu gdy słońce stało już wysoko, ruszyliśmy z Żoną z powrotem na kwaterę. W duszy odczuwałem wdzięczność że dane mi było być świadkiem tego piękna.

Świt na Przełęczy Nad Łapszanką – stojąc, lub brodząc po mokrej trawie od ponad dwóch godzin, postanowiłem że zaryzykujemy i poczekamy na rozwój wydarzeń…

Nadszedł czas na pakowanie. Złośliwość rzeczy martwych… tak to jakoś zawsze jest że wypakowane rzeczy nigdy nie chcą się potem zmieścić w walizach. W końcu uporawszy się z tym chaosem zapakowaliśmy toboły do auta obierając kierunek – nie, bynajmniej na dom, tak przecież nie można zmarnować ostatniego dnia i to wreszcie dnia pogodnego – ruszyliśmy do Jaworek za Szczawnicą.

Cierpliwość się opłaciła! Co prawda widoczność wciąż ograniczały niskie biały chmury, jednak to właśnie dzięki nim mogłem cieszyć się z mniej sztampowych ujęć, jak te najczęściej powtarzające się na zdjęciach z przełęczy…

.


SPRZĘT / buty AKU ROCK DFS GTX / strona 5/6

opracowanie i zdjęcia, z wyłączeniem wariantów kolorystycznych, oraz grafik ilustrujących omawiane buty, oraz wykorzystane w nich technologie: Sebastian Nikiel 10.09.2021

Wykorzystane w opracowaniu zdjęcia przedstawiające warianty kolorystyczne butów AKU ROCK DFS GTX, grafiki ilustrując obecne w nich technologie są wyłączoną właściwością marki AKU, zostały wykorzystane w niniejszym opracowaniu wyłącznie w celu prezentacji właściwości modelu – www.aku.it

Wykorzystane cytaty, zdjęcie, lub grafiki związane z omawianym produktem, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem.

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.