Xiletu XG-25

SPRZĘT / kulowa głowica fotograficzna marki Xiletu model XG-25 / strona 1/3

Dane techniczne:

  • Typ / nazwa: nisko profilowa fotograficzna głowica kulowa
  • Producent: Xiletu
  • Model: XG-25
  • Udźwig: do 6 kg
  • Średnica kuli: 25 mm
  • Obrót wokół osi: TAK / 360°
  • Pochylenie kuli w pionie: 90°
  • Szybko złączka: TAK / ze stopu aluminium z gumowymi panelami
  • Zgodność z systemem Arca Swiss: TAK
  • Blokada szybkozłączki na głowicy: śrubowa / regulowana pokrętłem
  • Blokada bezpieczeństwa szybkozłączki: TAK / podwójna
    • wypustki w podstawie płytki dopasowane do śrub na szybkozłączce
    • pogłębione rowki prowadzące szybkozłączkę
  • Regulacja ruchu kuli: mechaniczna / dźwigienką
  • Regulacja oporu ruchu kuli: NIE
  • Pokrętło blokady obrotu wokół osi: TAK
  • Waga:
    • wraz ze szybkozłączką 190 g (podawana przez producenta 192 g)
    • samej głowicy 150 g
    • samej szybkozłączki 40 g
  • Wymiary głowicy:
    • od podstawy do szczytu / bez szybkozłączki – 61 mm
    • od podstawy do szczytu / z szybkozłączką – 64 mm
    • Wymiary szybko-złączki: 38 x 44 mm (szerokość / długość)
  • Materiały:
    • stop aluminium / korpus, szybkozłączka, kula, pokrętła i gałka
    • metal / śruba mocująca szybkozłączkę do korpusu aparatu / gwint śruby mocującej do statywu / śruba mocująca podstawę dla szybkozłączki / rdzeń z gwintem statywowym
    • teflon / łoże kuli głowicy
    • guma i tworzywa sztuczne / wykładzina ochronna ograniczająca poślizg na szybkozłączce / piankowa uszczelka w szparze regulującej blokadę kuli
  • Rozmiar gwintu mocującego głowicę do statywu: 3/8 cala + w komplecie adapter 3/8″ na 1/4″
  • Rozmiar gwintu mocującego szybko-złączkę do aparatu: ¼ cala
  • Poziomice: NIE
  • Możliwość zmiany / wymiany stopki szybkozłączki: TAK
  • Gwarancja: TAK / Chińska 2 lata / krajowa w zależności od miejsca zakupu
  • W zestawie:
    • adapter gwintowy 3/8″ na ¼”
    • klucz imbusowy
    • klucz do adaptera gwintowego
    • certyfikat oryginalnego produktu Xiletu
  • Inne:
    • skala kątowa obrotu wokół osi na podstawie głowicy co 2,5°
    • skala +/- 10 mm wysunięcia szybkozłączki z podstawy
    • radełkowana powierzchnia pokrętła płytki mocującej szybkozłączkę
    • profilowane, anatomiczne pokrętła
    • logo i nazwa marki oraz model nadrukowane na podstawie korpusu
    • specjalna nisko profilowa budowa korpusu – część odpowiedzialna za blokadę kuli została przesunięta w tył, co znacząco obniżyło środek ciężkości w stosunku do tradycyjnego korpusu
  • Kraj pochodzenia: Chiny
  • Dostępność na rynku krajowym: TAK
  • Data i miejsce zakupu: 05.01.2021 / Chiny – platforma aukcyjna AliExpress
  • Cena w chwili zakupu:
    • AliExpress: 18,50 $ / około 72,15 zł*
    • średnia cena krajowa: od 119 do 165 zł

.

*przy cenie dolara amerykańskiego równej 3,90 zł

.

Przeznaczenie:

Statywowa fotograficzna głowica kulowa, przeznaczona do bezlusterkowców oraz lustrzanek, używanych w zestawie z obiektywami standardowymi, jak i średnimi teleobiektywami, gdzie łączna waga zestawu nie przekracza 6 kilogramów. Głowica nadaje się również doskonale do użytkowania z aparatami kompaktowymi, w tym szczególnie z segmentu mega-zoom, jak i po zastosowaniu odpowiedniego uchwytu smartfonami.

.

Tytułem wstępu – dlaczego ta głowica…

Mniej więcej w połowie czerwca 2019 roku nabyłem głowicę marki Andoer model D25-C, której recenzja ukazała się jesienią tegoż roku («recenzja»). Był to bardzo udany model cechujący się nisko profilowym korpusem, co wraz z kilkoma innymi zmianami konstrukcyjnymi umożliwiło jego poważne odchudzenie, dzięki czemu całkowita masa głowicy wynosiła zaledwie 170 gramów (195 g wraz z szybkozłączką). Kolejnym atutem poza samą wagą, są niewielkie rozmiary wynikającego z zastosowania takiego korpusu. Wszystko to predysponuje ją w sposób szczególny do użytkowania w warunkach terenowych, na górskich szlakach, gdzie liczy się każdy dodatkowy gram jaki musimy przez wiele godzin dziennie dźwigać. Oczywiście sama waga i małe wymiary nie będą mieć żadnego znaczenia jeśli dana głowica nie zapewni odpowiednio dużego udźwigu, oraz co najważniejsze będzie w pełni stabilna, utrzymując zadany kąt pochylenia.

Głowica marki Andoer model D25-C służył mi bezproblemowo w połowy czerwca 2019 roku («recenzja»), odwiedzając ze mną mnóstwo górskich zakątków o każdej z pór roku – tu po lewej rzeczowa głowica, po prawej zamontowana na statywie, podczas pracy na szczycie Wysokiej w Pieninach 26.08.2020r.

Rzeczowa głowica Andoer D25-C miała teoretyczną nośność rzędu 10 kg, w praktyce szacowałem ja na nieco mniejszą wartość, wynoszącą około 7 – 8 kilogramów, co i tak jest wartością bardzo dobrą, szczególnie w relacji do piórkowej wagi korpusu i niewielkiej 25 mm kuli. Nigdy w trakcie użytkowania nie miałem problemów z jej opadaniem, tudzież efektem „pływania” po zablokowaniu kuli. Co więc się stało, skoro tak bardzo ją zachwalam, że po dwóch latach zakupiłem inną? Cóż, skracając tą historię po prostu użyłem zbyt dużej siły, podczas próby jej odkręcenia z pionowej kolumny statywu. Zakleszczona na tej ostatniej po wielu miesiącach pracy, nie dawała się za nic poruszyć. Jak to niestety czasem miewam w zwyczaju próbowałem rozwiązać problem siłowo w efekcie zrywając gwint śruby blokującej obrót głowicy wokół osi i tak zmuszony zostałem do zakupu nowego modelu. Biorąc jednak pod uwagę dwu letni bezawaryjny przebieg służby, około 30 000 wspólnie wykonanych zdjęć, z czego ponad 20 000 w terenie górskim, cenę wynoszącą niespełna 88 zł, nie mam absolutnie żadnych powodów aby narzekać na jej jakość.

Głowica Andoer D25-C na przestrzeni dwóch lat udowodniła że dobry, zapewniający mocne podparcie model nie musi kosztować bardzo dużych pieniędzy. Tu podczas wspólnych górskich wypadów, od lewej widoki na Tatry z Wysokiej w Pieniach 26.08.2020r, oraz hala przed Słowianką, w Beskidzie Żywieckim 07.07.2020r

Dobre doświadczenia wyniesione z użytkowania głowicy Andoer D25-C sprawiły że moje poszukiwania zogniskowały się właśnie na modelach oferujących podobną budowę. Mogłem oczywiście pójść po najmniejszej linii oporu i zakupić ponownie ten sam model, w takim jednak przypadku o czym miałbym teraz pisać? Poważniej, zależało mi po prostu na czasie, ze względu na fakt że nagle zostałem tylko z niedomagającą staruszką – 8 letnią głowicą marki WeiFeng Group model WF-591BH («recenzja»), która z racji swego wieku i bardzo dużego przebiegu (właściwie jakie by tu określenie było poprawne?) zaczęła wykazywać luzy na zablokowanej kuli, czyli feralny efekt pływania (samoczynnego opadania).

Z jak zwykle mocno ograniczonym budżetem nie miałem też ochoty przepłacać za często gorsze głowice w kraju, a poza tym wiele z nich, jak choćby Andoer D25-C nie były dostępne w Polsce wcale. Zakup miał więc miejsce zwyczajowo już chyba dla mnie w Chinach, na platformie AliExpress. Tak się sprawy ułożyły że głowicą która miała według deklaracji sprzedawcy najszybciej dotrzeć do Polski był model XG-25, marki już obecnej na krajowym rynku, tudzież Xiletu.

Niewielki nisko profilowy korpus, mała waga, względnie duża nośność, tymi cechami można by określić głowicę Andoer D25-C («recenzja»), nic więc dziwnego że gdy konieczny okazał się zakup nowej właśnie o takich cechach szukałem nowego modelu. Tu po lewej porównanie wielkości trzech używanych przeze mnie głowic, nisko profilowej Andoer D25-C po lewej, dalej leciwej ośmiu letniej WeiFeng Group model WF-591BH («recenzja»), oraz największej Manbily KB-0 («recenzja») / konieczność wymiany głowicy Andoer D25-C nie była spowodowana usterką niej samej, ale użycia przeze mnie wobec niej zbyt wielkiej ilości siły podczas próby zdjęcia z kolumny statywu, w efekcie zerwałem śrubę blokującą obrót korpusu głowicy wokół osi, a potem aby móc w ogóle ją zdjąć musiałem niestety zdemontować górną część korpusu z podstawy głowicy (na zdjęciu po prawej), powstałe uszkodzenia nie są efektem zużycia głowicy, lecz nieudanych prób zdjęcia jej z zakleszczonej kolumny statywu…

Po krótkim śledztwie w sieci okazało się że głowice tej marki, ale i szerszy wachlarz akcesoriów fotograficznych używany jest dość powszechnie, a opinie są generalnie dobre. Najważniejszym jednak atutem była dla mnie charakterystyka użytkowa głowicy Xiletu XG-25, która zarówno pod kątem budowy, jak i osiągów była bardzo zbliżona do głowicy Andoer D25-C, a dodatkowym bonusem była jej cena wynosząca w Chinach 18,50 $, czyli około 72,15 zł (przy cenie dolara US 3,90 zł). Była więc nawet tańsza od swej poprzedniczki, a w stosunku do cen krajowych wynoszących 119 do 165 zł tańsza w zakupie bezpośrednim o około 70 do 120%. Wszystkie ta fakty sprawiły że to właśnie ona dołączyła do mojego fotograficznego kramu, stając się bohaterką niniejszej recenzji.

Głowica Andoer D25-C służyła mi wiernie podczas górskich wojaży, jak i pracy w domowy studio, zawsze zapewniając pewne, bez efektu „pływania” poparcie body aparatu bez względu na zadany kąt pochylenia, czy jej następczyni głowica marki Xiletu model XG-25 wylegitymuje się równie dobrymi cechami? Tu po lewej podczas fotografowania na Średnim Grojcu jesienią 2019 roku, po prawej Ochodzita o zachodzie słońca 30.06.2020r.

Pierwsze wrażenia – budowa i materiały…

Jak już wiecie u podstaw konieczności zakupu nowej głowicy legło ukręcenie łba starej… znów ponosi mnie słowna fantazja, wybaczcie, tak czy siak ze względu na jej awarię, po szybkiej analizie możliwości, z szczególnym naciskiem na czas dostawy i cenę, zakupiłem w Chinach głowicę marki Xiletu model XG-25. Deklarowany czas dostawy przesyłką kurierską wynosił od trzech do siedmiu dni. Jakże miło byłem zaskoczony gdy w zaledwie 24 godziny po dokonaniu zakupu głowica wylądowała już na Okęciu. Niestety zwyczajowo potem już tak różowo nie było, przesyłka ugrzęzła na odprawie celnej, a potem wiecznie spóźnionej Poczty Polskiej. Wreszcie po czterech dniach kurier z tej ostatniej wręczył mi oczekiwana przesyłkę.

Zważywszy na fakt że głowica była mi pilnie potrzebna z lekkim niepokojem zabrałem się do rozbrajania paczki. zawsze bowiem pomimo wielu lat zakupów w Chinach gdzieś tam z tyłu głowy jest ta niepewność, może nie tyle co do rzetelności Chińskich sprzedawców, ale tego jak dany produkt przeżył podróż. Wszystko było jednak w porządku. Prosty w piaskowym kolorze kartonik nieco ucierpiał, ale zawartość, tudzież bohaterka naszej recenzji spoczywała bezpiecznie w dodatkowym piankowym zawiniątku.

Głowica Xiletu XG-25 dostarczana jest wraz z kluczem imbusowym umożliwiającym regulację śruby płytki dla szybkozłączki, adapterem gwintowym 3/8 na 1/4 cala, broszurką z danymi technicznymi, oraz… czymś czego początkowo nie potrafiłem zidentyfikować. Był to kawałek profilowanego metalu, możliwe że jakiś klucz, widziałem taki jednak po raz pierwszy na oczy, toteż zwróciłem się w tej sprawie do sprzedawcy. Odpowiedź okazała się wręcz oczywista (jak to bywa już po fakcie), był to klucz, którego zadaniem jest umożliwienie dokręcenia adaptera gwintowego.

Wśród akcesoriów dołączonych do głowicy znalazłem początkowo nie znanego mi przeznaczenie metalowy profilowany klucz (po lewej), dopiero w toku wymiany wiadomości ze sprzedawcą dowiedziałem się że służy on do łatwiejszego wkręcenia / wykręcania adaptera gwintowego 3/8 na 1/4 cala do podstawy głowicy, tu na zdjęciu po prawej…

Sama głowica Xiletu XG-25 od pierwszych chwili gdy wziąłem ją do ręki wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Z perspektywy czasu wydaje mi się że wręcz lepsze niż jej poprzedniczka, a to za sprawą zmienionej budowy kolumny łączącej kulę z podstawą szybkozłączki, o czym jednak więcej będzie dalej. Jak już wspomniałem cechą charakterystyczną omawianego modelu jest nisko profilowy korpus. Cechuje go obniżona o połowę wysokość w stosunku do konwencjonalnych głowic kulowych. Udało się to uzyskać dzięki przeniesieniu szpary konstrukcyjnej na tylną, zewnętrzną część korpusu.

Głowica Xiletu XG-25 od pierwszych chwili gdy wziąłem ją do ręki wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie…

Czysta prosta mechanika, obejma, śruba i dźwignia, a w środku łoża kula, która po dokręceniu śruby blokuje się w zadanej pozycji. Aby uniknąć problemów wynikających z niejednorodnym, lub zbyt intensywnym naciskiem na brzegi szpary konstrukcyjnej zaimplementowano w niej dodatkową piankową uszczelkę amortyzującej nacisk, oraz lepiej go rozkładająca, nie wpływająca równocześnie negatywnie na samą jego siłę, a tym samym stabilność kuli. Element blokady, z opisaną szparą konstrukcyjną został wyprowadzony poza obrys głowicy na około 15 mm (znów mniej od głowicy Andoer D25-C gdzie wartość ta wynosiła 2 cm). Jak się okazało podczas użytkowania jest to w zupełności wystarczająco duża powierzchnia docisku aby zapewnić głowicy stabilność. Rozwiązanie banalnie proste, skuteczne i potencjalnie bezawaryjne, co empirycznie już miałem okazję potwierdzić podczas użytkowania wymienionej już głowicy Andoer D25-C. Jedynym ewentualnie podatnym na uszkodzenia elementem takiej budowy jest sama piankowa uszczelka w szparze konstrukcyjnej, przy czym po dwóch latach użytkowania wymienionej wcześniej głowicy z taką samą uszczelka, zarówno zimą podczas mrozów, jesiennych ulew, jak i siermiężnych letnich upałów niczego takiego nie zauważyłem.

Cechą charakterystyczną głowicy Xiletu XG-25 (po lewej) jest podobnie jak nisko profilowy korpus podobny do tego w głowicy Andoer D25-C (po prawej) – dzięki jednak zmodyfikowaniu jego budowy, obniżeniu środka ciężkości, udało się jeszcze bardziej go skrócić z 20 mm do około 15 mm.

Innym bardzo ważnym atutem takiej budowy korpusu jest obniżenie środka ciężkości i przeniesie go ku tyłowi. Ma to dodani wpływ na ogólne wyważenie głowicy i spoczywającego na nim aparatu, którego szczególnie w przypadku modeli bezlusterkowych (aparatów systemowych) główny ciężar stanowi wysunięty do przodu obiektyw. To właśnie z tego powodu głowice takie są w sposób szczególny dedykowane do współpracy z tego typu aparatami.

Pomiędzy szczękami szpary konstrukcyjnej, odpowiadającej za blokadę kuli w łożu, dodano dodatkową piankową uszczelkę. Zapewnia ona bardziej równomierny docisk powierzchni szczęk, oraz przeciwdziała ich szybkiemu zużywaniu…

Wreszcie oczywistym atutem takiego odchudzonego korpusu jest jego znacznie niższa waga. Tej cesze sprzyja również fakt że został on wykonany w całości z lekkiego wysokiej jakości stopu aluminium anodyzowanego na kolor czarny. W osi korpusu, w jego przedniej części, dodano profilowane wcięcie pozwalające na opuszczenie aparatu w zakresie do 90°. Płaszczyzna czołowa wcięcia pochyłu kątowego została sfrezowano, co ponownie odchudziło sam korpus, ale też i nadało mu ciekawszy kształt. Pod rzeczowym wcięciem nadrukowano białą farbą nazwę i równocześnie logo marki, oraz typ modelu głowicy.

Globalnie cały korpus głowicy Xiletu XG-25 wykonano z lekkiego, wysokiej klasy, stopu aluminium. Korpus, płytkę dla szybkozłączki, jak i ją samą pokryto odpornym na uszkodzenia czarnym malowaniem. W przedniej części dodano profilowane wcięcie pozwalające na opuszczenie aparatu w zakresie do 90°…

Podążając od czoła korpusu wzdłuż jego boków, lekko zaokrąglone linie zostają bardziej zdecydowanie ścięte, natrafiamy na płaskie panele, za którymi korpus zaczyna się zwężać ku opisanej już szparze konstrukcyjnej. Wymienione płaskie panele boczne mają za zadanie nie tylko zebranie nadmiaru materiału, ale przede wszystkim ułatwienie obsługi pokręteł regulacyjnych. Dzięki takiemu profilowi palce nie zahaczają o ścianki korpusu. Skoro został już poruszony temat regulacji, model XG-25 wyposażono standardowo dla tej klasy głowic w dwie dźwigienki regulacyjne.

Budowa korpusu głowicy została starannie przemyślana, wszędzie gdzie było to możliwe dokonano zredukowano masę korpusu, sfrezowano też boczne panele co znacząco ułatwia operowanie dźwigienkami regulacyjnymi…

Znów spoglądając od czoła na lewym boku, w linii przedłużenia dla szpary konstrukcyjnej, dodano niewielką dźwigienkę odpowiedzialną za blokadę obrotu głowicy wokół osi. Po drugiej stronie, głęboko w tyle, w osi przedłużenia dla szpary konstrukcyjnej natrafimy na znacznie większą dźwigienkę, odpowiedzialną za blokadę kuli. Obie dźwigienki wykonano podobnie jak korpus z aluminium, z tym że z oczywistych względów tu pozbawionego dodatkowego malowania. Ich powierzchnia jest lekko chropowata, wykończona na matowo, co ułatwia pewny chwyt. Sprzyja temu również starannie dobrany, anatomiczny profil dźwigienek, w obu przypadkach taki sam, różnica dotyczy wyłącznie ich wielkości.

…model XG-25 wyposażono standardowo dla tej klasy głowic w dwie dźwigienki regulacyjne. Jedną dużą (zdjęcie po lewej) umożliwiającą łatwe operowanie położeniem i blokadą kuli, oraz drugą mniejszą odpowiedzialną za blokadę obrotu wokół osi (po prawej).

W miejscu tym pora jednak też wspomnieć o pierwszych dwóch zauważonych wadach. Jednej błahej, drugiej fizycznie wpływającej na komfort użytkowy. Pierwsza z nich dotyczy bocznych, zamykających otwory śrub mocujących dźwigienki do korpusu zaślepek. Wykonano je z czarnego matowego tworzywa, zostały one jednak tylko w nie wciśnięte, posiadając w dodatku sporu luz. Bardzo łatwo o ich przypadkowe wypadnięcie, co też miało miejsce już podczas pierwszego terenowego testu. Druga stwierdzona przywara była dla mnie dużym, niestety negatywnym, zaskoczeniem. Standardowo dźwigienki tego typu posiadają mechanizm umożliwiający ich podniesienie i zmianę położenia względem korpusu (bez zmiany docisku). Dzięki temu nie zachodzi niebezpieczeństwo zablokowania się dźwigienki z podstawą płytki szybkozłączki, czy rantem kołnierza kolumny statywu, co ma ogromne znacznie dla komfortu użytkowego. Umożliwia bowiem takie dopasowanie ich położenia by dokręcenie / odkręcenia dźwigienek było po prostu wygodne. Obecność tego rozwiązania wydawała mi się tak oczywista że przyznaję nawet nie sprawdziłem tego aspektu budowy głowicy przed zakupem… cóż jest to nauczką na przyszłość by niczego nie zakładać z góry, a dla omawianej głowicy dość duży minus za jego brak.

Śruby mocujące dźwigienki do korpusu zostały zasłonięte niedbale spasowanymi zaślepkami z tworzywa sztucznego, bardzo łatwo ulegają one wysunięciu, a w efekcie zgurbieniu, co też miało miejsce już podczas pierwszego testu terenowego, gdy zagubiona została zaślepka dźwigienki regulującej obrót głowicy wokół osi…

Korpus łączy się z płytą tworzącą obrotową podstawę głowicy. Na jej rancie nadrukowano skalę kątową obrotu wokół osi o skoku 2,5°. Punkt odniesienia – zerowy skali, naniesiono na boku korpusu, po stronie dźwigni blokady kuli, w osi pionowej głowicy. Tu na odmianę duży plus dla marki Xiletu za precyzyjne wykonanie mechanizmu obrotu, który pracuje płynnie, bez żadnych przycięć w całym zakresie ruchu, a równocześnie z właściwym oporem, na tyle dużym aby nie dochodziło do nagłego skoku głowicy wokół osi bez względu na stopień poluzowania dźwigienki blokującej. Przyglądając się z bliska, około 0,5 mm szparze pomiędzy obrotową podstawą a korpusem, obracając tym ostatnim dostrzeżemy brak jakichkolwiek nierówności, elementy zostały starannie dopasowane, nie ma tu mowy o żadnych nadmiernych luzach i złym wykończeniu powierzchni.

Zdecydowanie na minus głowicy Xiletu XG-25 trzeba zaliczyć brak mechanizmu umożliwiającego zmianę położenia dźwigienek po zablokowaniu. Wada ta bardzo mnie zaskoczyła, wydawało się bowiem że tak podstawowe rozwiązanie jest standardem, niestety recenzowana głowica wyprowadziła mnie z błędu… brak takiego mechanizmu sprawia że stosunkowo łatwo może dojść do sytuacji widocznej na zdjęciach na dole gdy dźwigienka będzie zahaczać o aparat, a czasem wręcz uniemożliwi wybranie określonego kąta pochylenia głowicy. Na górze widoczny mechanizm zmiany położenia dźwigienek z głowicy Andoer H-35 której recenzja powinna ukazać się końcem lata. Dzięki temu prostemu mechanizmowi wystarczy odciągnąć dźwigienkę i przestawić jej położenie co całkowicie rozwiązuje problematyczną kwestię…

Zajrzyjmy teraz pod spód obrotowej podstawy korpusu. W osi natrafimy oczywiście na otwór montażowy, umożliwiający założenie głowicy na statyw. Ma on standardową średnicę 3/8 cala, jak już wiemy w zestawie jest jednak również adapter umożliwiający jej zmianę na ¼ cala. Ukrytym tu atutem głowicy Xiletu XG-25 są trzy imbusowe śruby. Dlaczego są tak ważne? Umożliwiają bowiem łatwy dostęp do wnętrza korpusu, co w razie takiej potrzeby może okazać się prawdziwie zbawienne, tu jednak pozwólcie wątek ten rozwinę dalej, w osobnej części. Obrotowa podstawa została wykonana z takiego samego jak korpus aluminium i podobnie jak on wykończona na kolor czarny matowy. Sama powłoka lakiernicza cechuje się dobrą odpornością na oddziaływanie mechaniczne. Po dłuższym użytkowaniu widoczne są jednak drobne uszkodzenia powłoki w miejscach szczególnie narażonych na tarcie, jak podstawa korpusu, czy płytka szybkozłączki, są to jednak normalne zmiany wynikające z częstego użytkowania.

Korpus łączy się z płytą tworzącą obrotową podstawę głowicy. Na jej rancie nadrukowano skalę kątową obrotu wokół osi o skoku 2,5° / na zdjęciu po prawej widać też drobne przetarcia na brzegach płytki szybkozłączki – czyli miejsc szczególnie narażonych na oddziaływanie mechaniczne, tu zdjęcie po około półrocznym użytkowaniu.

Model wyposażono w typową dla tej wielkości korpusów i nośność kulę o średnicy 25 mm, wykonana w całości z aluminium. Powierzchnia kuli jest lekko chropowata, oraz wykończona matowo, dokładnie tak samo jak dźwigienki i w tym samym celu – poprawia to zachowanie zablokowanej kuli w łożu, tudzież jej pewniejsze trzymanie zadanego pochylenia. Samo łoże, w którym spoczywa kula, wyściela wkładka z czarnego, o wysokiej odporności na ścieranie tworzywa. Również ten element podczas moich wieloletnich już doświadczeń, w tym dwu letniego wyniesionego z użytkowania głowicy Andoer D25-C o najbardziej zbliżonej budowie, nigdy nie zawiódł. Tego samego typu tworzywo znajdziemy między innymi w łożu kuli głowicy WeiFeng Group model WF-591BH, gdzie również po ośmiu latach element ten nie wykazuje istotniejszych cech zużycia.

W osi podstawy korpusu natrafimy na otwór montażowy, umożliwiający założenie głowicy na statyw. Ma on standardową średnicę 3/8 cala, jak już wiemy w zestawie jest jednak również adapter umożliwiający jej zmianę na ¼ cala. Ukrytym tu atutem głowicy Xiletu XG-25 są trzy imbusowe śruby – umożliwiają one łatwe rozkręcenie korpusu i dokonanie w razie takiej konieczności inspekcji jego stanu, regulacji lub innej naprawy.

.


SPRZĘT / kulowa głowica fotograficzna marki Xiletu model XG-25 / strona 1/3 

opracowanie i zdjęcia: Sebastian Nikiel 07.07.2021

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu. Niniejsza recenzja nie powstała na zamówienie firm trzecich, nie była również przez takowe sponsorowana.