Beskid Śląski / opis szlaku: Węgierska Górka – Przełęcz Siodełko – Fajkówka – Barania Góra – Wodospad Kaskady Rodła – Wisła Czarne / strona 1/3
Trasa:
Węgierska Górka – Przełęcz Siodełko (pod Czerwieńską Grapą) 835 m n.p.m. – Bacówka Gajkom w Złatnej – Fajkówka – Skałka 1020 m n.p.m. – Wierch Wisełka 1192 m n.p.m. – Barania Góra 1220 m n.p.m. – Wodospad Kaskady Rodła – dolina Białej Wisełki – Wisła Czarne
.
szlaki:
kraj: Polska
pasmo: Beskid Śląski
czasy przejść:
- Węgierska Górka – Przełęcz Siodełko (pod Czerwieńską Grapą) – Bacówka Gajkom w Złatnej: 2 godziny 10 minut / szlak:
- Bacówka Gajkom w Złatnej – Fajkówka: 1 godzina 10 minut / szlak:
- Fajkówka – Skałka: 1 godzina 5 minut / szlak:
- Skałka – Wierch Wisełka: 35 minut / szlak:
- Wierch Wisełka – Barania Góra: 15 minut / szlak:
- Barania Góra – Wodospad Kaskady Rodła: 1 godzina 10 minut / szlak:
- Wodospad Kaskady Rodła – dolina Białej Wisełki – Wisła Czarne: 35 minut / szlak:
łączny czas przejścia trasy:
- 7 godzin
dystanse:
- Węgierska Górka – Przełęcz Siodełko (pod Czerwieńską Grapą) – Bacówka Gajkom w Złatnej: 6,0 km
- Bacówka Gajkom w Złatnej – Fajkówka: 2,5 km
- Fajkówka – Skałka: 2,2 km
- Skałka – Wierch Wisełka: 1,6
- Wierch Wisełka – Barania Góra: 0,3 km
- Barania Góra – Wodospad Kaskady Rodła: 4,2 km
- Wodospad Kaskady Rodła – dolina Białej Wisełki – Wisła Czarne: 3,5 km
.
- łączny dystans: 20,3 km
.
- Suma podejść: 1155 m
- Suma zejść: 1001 m
- Najwyższy punkt: Barania Góra 1220 m n.p.m.
- Punktów według regulaminu GOT PTTK: 34
start:
- Węgierska Górka / dworzec PKP
meta:
- Wisła Czarne / parking u wlotu do doliny
.
Opis szlaku…
Trasę zaczynamy od dotarcia w rejon dworca kolejowego w Węgierskiej Górce. Ze względu na fakt że szlak zaczynamy i kończymy po dwóch stronach pasma Beskidu Śląskiego, w dość oddalonych od siebie punktach, wskazane jest skorzystanie z środków transportu publicznego. Do Węgierskiej Górki kursują liczne połączenie PKP relacji Katowice – Zwardoń, od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora. Jeśli wybraliśmy więc kolej, po dotarciu do wymienionej stacji, patrząc w kierunku budynku dworca zakręcamy mijając go z prawej strony.
Trasę zaczynamy od dotarcia w rejon dworca kolejowego w Węgierskiej Górce, jeśli wybraliśmy jako środek transportu PKP przechodzimy przez tory, kierując się na budynek dworca który mijamy po lewej stronie…
Przed budynkiem stacji zakręcamy w lewo, podążając chodnikiem prowadzącym w dół, wzdłuż szosy (ulica Kolejowa). Po kilkudziesięciu metrach dotrzemy do skrzyżowania które przekraczamy, kierując się w stronę chodnika wiodącego ukośnie przez niewielki skwer. Po prawej stronie będziemy mogli zobaczyć rondo i przystanek PKS / BUS, to tam właśnie byśmy wysiedli jeśli wybralibyśmy tą formę transportu zamiast kolei. W centrum placyku znajduje się tam również charakterystyczny pomnik Pomnik prof. Jerzego Buzka. Za parkiem dotrzemy do przejścia dla pieszych przez główną drogę wiodącą przez Węgierską Górkę (ulica Zielona). Przekraczając drogę, tuż obok rozłożystego drzewa natrafimy na choinkę szlaków, w tym interesujący nas, rozpoczynający się tu szlak zielony.
Przed budynkiem stacji PKP kierujemy się chodnikiem prowadzącym w dół, wzdłuż szosy (ulica Kolejowa), wkrótce dotrzemy do niewielkiego skweru, który przecinamy ukośnie, by dojść wkrótce do pasów przez główną szosę (ulica Zielona)…
Zanim przejdziemy do dalszej części opisu ważna informacja, w chwili jego tworzenia, to jest 27.05.2021 roku, szlak ten na odcinku 5,6 km Węgierska Górka – Kamesznica Złatna ze względu na trwającą budowę drogi ekspresowej S1 szlak został zamknięty. Warto o tym pamiętać aby przed wyruszeniem sprawdzić jego aktualny status. Więcej o tym jak to wygląda fizycznie w terenie, oraz ewentualnym bezpiecznym pominięciu terenu budowy na końcu opracowania.
Powróćmy już jednak do opisu naszej marszruty. Zgodnie ze wskazaniem zakręcamy w lewo, podążając trotuarem wzdłuż ulicy Zielonej, chwilę potem po przekroczeniu bocznej ulicy miniemy sklep spożywczy, by niedługo później dotrzeć do oddalonego o kilkadziesiąt metrów ronda. Tam znów przekraczamy ulicę, wciąż trzymając się głównej szosy, po prawej mijając budynek apteki. Jak to najczęściej w terenie zurbanizowanym bywa tak i tu nawigacja może być nieco utrudniona, warto zachować wzmożoną uwagę. Znaki pomimo że są, giną wśród licznych szyldów i reklam.
Wciąż podążając ulicą Zieloną mijamy odcinek prowadzący wśród budynków, za którymi miniemy kolejna boczną ulicę (Plażową), my wciąż idąc główną szosą. Po przejściu kilkudziesięciu metrów dotrzemy do mostku nad rzeką Żabniczanka. Przekraczamy go i tuż za nim zakręcamy w prawo, opuszczając ulicę Zieloną i włączając się w ulicę Kazimierza Czarkowskiego. Przez następne 350 metrów podążamy chodnikiem mijając po lewej prywatne domy, po prawej zarośla i drzewa. Po przebyciu tego dystansu dotrzemy do mostu drogowego na rzece Sole.
Przekraczamy most trzymając się wciąż lewej strony szosy. Tuż za nim natrafimy na skrzyżowanie. W miejscu tym warto zachować wzmożoną uwagę gdyż brak tu jednoznacznie określających dalszy przebieg szlaku znaków. Ten bowiem znajduje się po przeciwnej stronie skrzyżowania, na rozłożystym świerku, obok budynku hotelu Zacisze i to na niego obieramy kurs. Mijając skrzyżowanie opuszczamy więc ulicę Kazimierza Czarkowskiego, włączając się w Turystyczną. Tu uwaga! Po przejściu krótkiego lasku mocno wciętą dolinką dotrzemy w rejon budowy drogi ekspresowej S1. Bezwzględnie należy tu zachować wzmożoną uwagę, w miejscu tym pracuje ciężki sprzęt, oraz kursują ciężarówki wywożące ziemię.
Opuściwszy główną szosę, tudzież ulicę Zieloną zakręcamy w prawo podążając aż do mostu na rzece Sole ulicą Kazimierza Czarkowskiego, następnie przekroczywszy skrzyżowanie włączamy się w ulicę Turystyczną, podążając obok hotelu Zacisze. Tuż za nim dotrzemy w rejon prac budowlanych przy drodze ekspresowej S1, należy zachować tu bezwzględnie wzmożoną uwagę…
Na szczęście powyższy problem dotyczy tylko kilkudziesięciu metrowego odcinka drogi. My wciąż podążając za ulicą (obecnie wyłożoną betonowymi płytami) Turystyczną wkraczamy do pięknego mieszanego lasu, podążając wzdłuż nurtu potoku Kubisówka. Szosa będzie się powoli, ale stale wznosić, niedługo potem zakręci w lewo, mijając podjazd do prywatnego budynku. Za zakrętem szosy dostrzeżemy na wprost kolejne zabudowania, tu droga zakręci raz jeszcze w lewo ostro wyrywając w górę. Po prawej będziemy mijali rozległą polanę, u szczytu której zobaczymy kolejne gospodarstwa a za nimi piękny mieszany las. Szosa wciąż się wznosząc zakręci w prawo, po lewej mijając następne budynki, by chwilę potem doprowadzić nas do kolejnej krzyżówki.
Szlak przecina teren budowy, prowadząc ulicą Turystyczną w górę – teren sporny, z powodu którego w chwili obecnej szlak ten zamknięto dla ruchu pieszego można również pominąć wykorzystując jeden z kilku prostych wariantów obejścia, opisanych na końcu opracowania. Droga ta jednak nie jest zamknięta dla ruchu, jest użytkowana w sposób normalny przez mieszkańców gospodarstw zlokalizowanych powyżej terenu budowy, w związku z czym trudno uznać decyzję PTTK oddział Babiogórski za racjonalną i uzasadnioną, tym bardziej że jak nadmieniałem można było z łatwością wytyczyć obejście samego terenu budowy. Jeśli jednak podążamy poprzez niego, mijamy go kierując się w górę w stronę lasu.
W miejscu tym opuszczamy ulicę Turystyczną, która zakręca w prawo w kierunku wymienionego powyżej lasu, a my włączamy się w ulicę Gajówka. Będziemy nią podążać przez następne kilka minut wciąż pod górę, lasem wznoszącym się na stokach otaczających nas szczytów. Po około 200 metrach ulica Gajówka odbije w lewo, my natomiast wciąż podążamy prosto w górę. Pod kolejnych 250 metrach dotrzemy do szlabanu i znaku zakazu wjazdu. Mijamy go wciąż podążając wąską asfaltową szosą, zdobywając kolejne metry wysokości.
…podążając za ulicą Turystyczną wkraczamy do pięknego mieszanego lasu, podążając wzdłuż nurtu potoku Kubisówka (zdjęcia na górze). Szosa będzie się powoli, ale stale wznosić, niedługo potem zakręci w lewo, mijając podjazd do prywatnego budynku. Za zakrętem szosy dostrzeżemy na wprost kolejne zabudowania, tu droga zakręci raz jeszcze w lewo ostro wyrywając w górę, by doprowadzić nas do krzyżówki (zdjęcie na dole pośrodku) gdzie opuszczamy ulicę turystyczną, podążając w górę za ulicą Gajówka.
Droga wciąż się wijąc i wnosząc po kolejnych kilkunastu minutach po prawej minie grupę odsłoniętych w jej kierunku skałek. Niedługo potem złagodnieje, by szerokim łukiem zakręcić w lewo. Tu na wysokości centrum zakrętu dostrzeżemy odbijającą w prawo gruntową drogę gospodarczą, a obok niej niewielki ocembrowany staw, stanowiący awaryjne ujęcie wodne dla straży pożarnej o czym poinformuje stosowna tabliczka. Zaraz po minięciu stawku i zakrętu, dotrzemy do kolejnego rozwidlenia. Spotykają się tutaj aż cztery drogi (włącznie z tą którą się poruszamy) i znów dość trudno tu dostrzec znak. Asfaltowa szosa jaką dotychczas szliśmy odbija w prawo w górę, niedługo potem przechodząc w gruntową, my natomiast w tym miejscu ja opuszczamy i zakręcamy w lewo. Uwaga – w miejscu tum spotykają się dwie gospodarcze drogi. Jedna odbija w prawo, pnąc się w górę, natomiast kolejna odbija w lewo trawersując masyw. To właśnie w nią zakręcamy, nią prowadzi nasz zielony szlak. Miejsce to warto zapamiętać z jeszcze jednego powodu, umożliwia nam ono właśnie łatwe ominięcie terenu budowy drogi S1, o czym będzie więcej jak wspominałem na końcu opracowania.
Droga wciąż się wijąc i wnosząc po kolejnych kilkunastu minutach po prawej minie grupę odsłoniętych w jej kierunku skałek. Niedługo potem złagodnieje, by szerokim łukiem zakręcić w lewo. Tu na wysokości centrum zakrętu dostrzeżemy odbijającą w prawo gruntową drogę gospodarczą, a obok niej niewielki ocembrowany staw, stanowiący awaryjne ujęcie wodne dla straży pożarnej o czym poinformuje stosowna tabliczka.
Podążając krawędzią stoku, po prawej mając młodnikowy las, po lewej zaś częściowo otwartą panoramę na Beskid Żywicki, wędrując wreszcie drogą gruntową, nie asfaltową w kierunku kolejnego, tym razem w lewo, zakrętu. Tuz za nim droga ponownie zacznie się wznosić wprowadzając pomiędzy piękne wysokie buki. Po kolejnych kilkudziesięciu metrach szlak zakręci za drogą w prawo mijając kolejną formację skalną, oznaczoną również na mapie. Trakt wciąż się wnosząc poprowadzi nadal lasem przez najbliższe kilka minut. Następnie ponowie zakręci w lewo nieco ostrzej wyrywając w górę. Tu po prawej między drzewami dostrzeżemy niewielki drewniany domek letniskowy, który wkrótce miniemy. Tuż za nim trakt znów wprowadzi w gęstszy i niższy las mieszany.
…zaraz po minięciu stawku i zakrętu, dotrzemy do kolejnego rozwidlenia. Spotykają się tutaj aż cztery drogi (włącznie z tą którą się poruszamy) i znów dość trudno tu dostrzec znak. Asfaltowa szosa jaką dotychczas szliśmy odbija w prawo w górę, niedługo potem przechodząc w gruntową, my natomiast w tym miejscu ja opuszczamy i zakręcamy w lewo. Uwaga – w miejscu tum spotykają się dwie gospodarcze drogi. Jedna odbija w prawo, pnąc się w górę, natomiast kolejna odbija w lewo trawersując masyw. To właśnie w nią zakręcamy, nią prowadzi nasz zielony szlak. Miejsce to warto zapamiętać z jeszcze jednego powodu, umożliwia nam ono właśnie łatwe ominięcie terenu budowy drogi S1, o czym będzie więcej jak wspominałem na końcu opracowania. Ponad koronami drzew po lewej zobaczymy okoliczne szczyty Beskidu Żywieckiego.
To kolejne miejsce w którym powinniśmy zachować wzmożoną czujność. Wkrótce bowiem trakt zakręci w lewo, natomiast nasz zielony szlak odbije w górę, w prawo za kolejną, nieco węższą i raczej rzadko uczęszczaną drogą gospodarczą. W miejscu tym rozpoczynamy podejście pod Przełęcz Siodełko. I znów niestety czeka nas moment wątpliwości… znaków w tym miejscu nie udało mi się dostrzec, natomiast ścieżka się rozwidla. W lewo odbija rzeczowa, mocno zarośnięta leśna droga gospodarcza, a w prawo wąska acz przedeptana ścieżka i to właśnie tą ostatnią jak się okazało prowadzi dalszy przebieg szlaku.
…podążając za traktem szlak zakręci łagodnie w lewo, wprowadzając w piękny bukowy las. Po kolejnych kilkudziesięciu metrach szlak zakręci w prawo mijając kolejną formację skalną, oznaczoną również na mapie. Kilka minut potem ponowie zakręci w lewo nieco ostrzej wyrywając w górę. Tu po prawej między drzewami dostrzeżemy niewielki drewniany domek letniskowy, który wkrótce miniemy. Tuż za nim trakt znów wprowadzi w gęstszy i niższy las mieszany. Tuż za nim trakt wprowadzi ponownie w las, by wkrótce doprowadzić do śródleśnej krzyżówki gdzie odbijamy w częściowo zarośniętą drogę gospodarczą wyrywając w górę.
Krok za krokiem mozolnie zdobywając kolejne metry wysokości, trawersujemy zbocze masywu Czerwieńskiej Grapy. Po kilku minutach dotrzemy do otwartej na prawo rozległej polany, ponad którą wznosić będzie się masyw Małego Żaru. Mijając polanę ścieżka wciąż bardzo intensywnie się wznosząc poprowadzi przez rzadki mieszany las. Pomiędzy drzewami po prawej dostrzeżemy dobrze wyodrębnione siodło, będzie to już właśnie Przełęcz Siodełko. Dotarłszy na skraj tego ostatniego, szlak zakręca w lewo prowadząc równie intensywnie w dół jak wcześniejsze było podejście.
…w miejscu tym rozpoczynamy podejście pod Przełęcz Siodełko. Zdobywając kolejne metry wysokości, trawersujemy zbocze masywu Czerwieńskiej Grapy. Po kilku minutach dotrzemy do otwartej na prawo rozległej polany, ponad którą wznosić będzie się masyw Małego Żaru. Mijając polanę ścieżka wciąż bardzo intensywnie się wznosząc poprowadzi przez rzadki mieszany las. Pomiędzy drzewami po prawej dostrzeżemy dobrze wyodrębnione siodło, będzie to już właśnie Przełęcz Siodełko. Dotarłszy na skraj tego ostatniego, szlak zakręca w lewo prowadząc intensywnie w dół lasem.
Kilka minut potem po prawej miniemy ukryte wśród drzew zabudowania, tuż za nimi w przesiece w osi ścieżki dostrzeżemy masyw Palenicy, który będziemy już niedługo zdobywać. Tymczasem ścieżka wciąż opadając wyprowadzi nas na krawędź kolejnej, tu dość szerokiej i dobrze utrzymanej, leśnej gruntowej drogi. Tuż przed wejściem na nią nieco po prawej ponad koronami drzew dostrzeżemy nasz główny cel – Baranią Górę. Przyznam że widok tak potężnego masywu i wydającego się wciąż odległym, może nieco zaburzyć wiarą w nasze siły, tak było również i ze mną, w górach jednak odległość zupełnie inne ma przeliczenie. Pomimo że widok ten może nieco zniechęcać, jak się podczas dalszej wędrówki okaże, pomimo że łatwo nie będzie, nie jest to też dystans i wysokość nie do pokonania dla średnio wprawionego piechura. Niech będę tu dobrą motywacją ja sam, w dwóch ortezach na nogach, z niedowładami dałem mu rady, także z pewnością i wam się uda.
Kilka minut potem po prawej miniemy ukryte wśród drzew zabudowania, tuż za nimi w przesiece w osi ścieżki dostrzeżemy masyw Palenicy, który będziemy już niedługo zdobywać. Wkrótce potem ścieżka sprowadzi nas na skraj leśnej drogi, tuż przed wejściem na nią nieco po prawej ponad koronami drzew dostrzeżemy nasz główny cel – Baranią Górę. Widok tak potężnego masywu i wydającego się wciąż odległego, może nieco zaburzyć wiarą w nasze siły, szczególnie zważywszy na dystans już pokonany – z pewnością jednak przy odrobinie determinacji każdy średnio wprawny piechur da sobie radę, choć należy pamiętać o dostosowaniu przewidywanego czasu przejścia do własnego tempa marszu. Po prawej na dole widok na szczyt Baraniej Góry z tego samego miejsca wykonany teleobiektywem…
Po wejściu na rzeczową drogę gospodarczą ponownie dalszy przebieg szlaku staje się nieco enigmatyczny. Brak tu bowiem po raz kolejny, jasno go wytyczających znaków. Zakręcamy tu w prawo, podążając przez około sto metrów drogą, a następnie odbijamy w lewo w dół, w wąską i zarośniętą częściowo ścieżkę. Poinformuje o tym dość słabo widoczny, ale jednak obecny, zielony znak skrętu. Jeśli natomiast doszłoby do pomyłki i podążylibyście dalej drogą gospodarczą nic się złego nie stanie, po prostu nadłożycie nieco drogi. Droga ta bowiem wyprowadza około 250 metrów powyżej miejsca gdzie szlak przecina zabudowania przysiółka Złatnej, w takim więc przypadku dotarłszy do doliny i głównej szosy zakręcamy w lewo kierując się w dół, po kilku / kilkunastu minutach docierając z powrotem do naszego zielonego szlaku.
Po wejściu na rzeczową drogę gospodarczą ponownie dalszy przebieg szlaku staje się nieco enigmatyczny. Brak tu bowiem po raz kolejny, jasno go wytyczających znaków. Zakręcamy tu w prawo, podążając przez około sto metrów drogą, a następnie odbijamy w lewo w dół, w wąską i zarośniętą częściowo ścieżkę…
.
opis szlaku: Węgierska Górka – Przełęcz Siodełko – Fajkówka – Barania Góra – Wodospad Kaskady Rodła – Wisła Czarne / strona 1/3
publikacja: 06.06.2021 / opracowanie i zdjęcia: Sebastian Nikiel
Informacja: autor dokłada wszelkich starań aby opis danej trasy był jak najbardziej wiarygodny i szczegółowy, przy czy nie ponosi odpowiedzialności za zmiany danych zawartych w opisie, to jest dostępności punktów gastronomiczny, kolejek, typu i jakości oznakowania szlaków oraz ich przebiegu i tym podobnych, jak i skutków złej oceny własnych umiejętności i przygotowania fizycznego, oraz zmian charakterystyki szlaku ze względu na panujące warunki pogodowe.
Informacje prawne: cytaty i informacje o opisywanych obiektach, lub miejscach, wykorzystano w opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego omówienia poruszanych wątków, pozostających w związku z jego głównym tematem.
Prawa autorskie – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org