Nauka fotografii na platformach e-learningowych – czy to ma sens?

artykuł: „Nauka fotografii na platformach e-learningowych – czy to ma sens? ” strona 2/3

systematyka artykułu:

.

Ceny, ceny – czyli czemu to takie drogie, lub… tanie?

No właśnie skoro tyle już mówiliśmy o kosztach, przyjrzymy się cenom takich kursów. Temat ten bardzo mocno wiąże się z samymi zasadami ich kupowania / wybierania, o czym mówiliśmy powyżej. Przykładowo, poszukujemy kursu online na platformie e-learningowej. Wchodzimy na jedna z nich, odnajdujemy interesujące nas kursy, jednak ich ceny są delikatnie mówiąc zniechęcające – czy powinniśmy wówczas od razu zakupić dostęp do nich?

Dla ułatwienia posłużę się tu konkretnym własnym przykładem. Podczas wyszukiwania kursu obsługi programu Adobe Photoshop, udało mi się trafić na potencjalnie ciekawy kurs, wysoko lokowany, z dużą liczbą uczestników i pozytywnymi ocenami. Jego cena wynosiła jednak blisko 380 zł, sporo jak na kurs online, w dodatku nie posiadając pewności czy spełni on na pewno pokładane w nim nadzieje.

Właśnie w takich przypadkach, o ile z jakichś względów nie goni nas czas, warto po rejestracji na danej platformie utworzyć sobie listę interesujących nas kursów, a następnie ustawić mailowe przypomnienie o promocji. To właśnie słowo klucz do zadowolenia z zakupów na platformach e-learningowych. Portale takie regularnie bowiem prowadzą różnego rodzaju akcje promocyjne i wyprzedaże, gdzie ceny kursów ulegają drastycznemu obniżeniu. Powracając do przytoczonego przykładu, rzeczowy interesujący mnie kurs po kilku dniach, w cenie promocyjnej stał się dostępny za 47,99 zł – co oznaczało obniżenie ceny bazowej aż o 332 zł!

…autoportret / każdy kolejny kurs w nauce fotografii jest jak kolejny kamyk budujący fundament naszej wiedzy dzięki której pewnie poruszamy się w szerokim wachlarzu tematów

Dlatego zawsze warto po pierwsze okazać cierpliwość i poczekać na lepszą cenę danego kursu, po drugie zawsze sprawdzić czy aby dany kurs nie jest dostępny na innej platformie w lepszej cenie. Oczywiście ta ostatnia metoda dotyczy platform krajowych. Zdarza się bowiem że platformy udostępniają te same kursy, a na każdej z nich może on mieć inną cenę. Tak było też i w przypadku opisanego przeze mnie przykładu, kurs ten w sieci był dostępny nawet za 600 zł. Podsumowując kolejną rzeczą o której powinniśmy pamiętać to porównywanie cen, oraz o ile tylko możemy, poczekanie na promocję ją obniżającą.

Platformy krajowe kontra zagraniczne…

Oczywiście nie jestem w stanie tu wymienić wszystkich obecnych na rynku platform, nie jest to też celem tego artykułu. Posłużę się tu tylko kilkoma przykładami aby ukazać różnicę pomiędzy serwisami polskimi, lub skupiającymi w większości kursy polskojęzyczne, a zagranicznymi. Tu przypomnę że cały artykuł jest poradnikiem powstałym dla was, nie ma w nim żadnych treści lokowanych i sponsorowanych (daj Boże aby za to ktoś płacił), a wymienione platformy trafiły do jego treści wyłącznie dlatego że sam z nich korzystałem.

Fotografia produktowa to wbrew temu co mogłoby się wydawać niezwykle szeroka dziedzina fotografii, przenikająca się z martwą naturą, jak i fotografią artystyczną, jest to też przyznaję jedna z tych dziedzin które bardzo mnie fascynują, właśnie dlatego aby podnieść swoje umiejętności w obróbce takich fotografii zdecydowałem się na kolejny kurs…

Skoro kwestie formalne mamy za sobą, powróćmy do naszych rozważań. Na rynku Polskim od kilku lat prężnie rozwija się wiele platform e-learningowych, wśród których popularne to między innymi Udemy, Domestika, Teachable, Eduweb, czy Strefa Kursów. Z wymienionych pięciu trzy do platformy polskojęzyczne, ale tylko dwie z nich faktycznie są platformą polską – Strefa Kursów i Eduweb. Trzy pozostałe to platformy zagraniczne, acz nie oznacza to, że po pierwsze mają obcojęzyczny interfejs, po drugie że wszystkie posiadają w ofercie wyłącznie kursy w języku obcym. Spójrzmy na krótkie zestawienie w poniższej tabelce dotyczące tych faktów…

Prócz różnic językowych zarówno samej platformy jak i oferowanych kursów, co w przypadku szkoleń obcojęzycznych – przy równoczesnym braku znajomości tychże języków, stanowi dodatkowy problem, a o czym była moja wcześniej, warto wspomnieć o innej istotnej różnicy, którą z pewnością warto brać pod uwagę poszukując kursów dla siebie. Z przykrością muszę tu bowiem stwierdzić że właściwie w większości polskie kursy mają bardzo minimalistyczny charakter, a zdarza się że i żenująco niski poziom.

Jak już wiemy za weryfikację jakości kursu odpowiadają przede wszystkim sami uczestnicy, im większa więc platforma, tym więcej ma użytkowników, co przekłada się na większą ich liczbę na danym kursie, a to na liczbę wystawianych ocen, co ostatecznie sprawia że średnia ocena kursu jest bardziej miarodajna. W przypadku naszych rodzimych platform, o wiele mniejszych od światowych gigantów, wiarygodność małej ilości wystawianych ocen bywa mocno dyskusyjna i wprowadzająca w błąd. Inną kwestią jest również dziwna nasza niechęć do wystawienia takich ocen i komentarzy, a szkoda bo jak widzicie to nie mrzonki, wasza opinia w istocie pozwala wybrać innym wartościowszy kurs, a równocześnie odsiewa niekoniecznie górnych lotów instruktorów.

…kolejne przykłady wykonanych przeze mnie fotografii produktowych

Kolejną sprawą są różnice wynikające z oferowanego zakresu możliwości technicznych platform e-learningowych, tu znów wiąże się to z większym zapleczem finansowym takowych, ale nie tylko, w grę wchodzi też zwyczajnie podejście samych właścicieli. Od strony finansowej wymaga to oczywiście sporych nakładów na utrzymanie odpowiednio dużej ilości miejsca na szybkich, wydajnych, serwerach. Trzeba tu jednak od razu dodać że nawet gdy dana platforma oferuje rozbudowane opcje realizacji kursu, nie zawsze sami jego twórcy chcą z nich korzystać, wymaga to bowiem od nich zazwyczaj większego zaangażowania.

Dobrym przykładem będzie tu platforma Udemy. Oferuje ona naprawdę porządne zaplecze techniczne, umożliwiające budowanie społeczności wokół danego kursu, ale i platformy jako takiej, dostępne są fora, opcje przeprowadzania zadań kontrolnych, projektów końcowych, a wszystko to bez większych, lub żadnych limitów ilości dodawanych materiałów, zarówno po stronie prowadzącego kurs, jak i jego uczestnika. Pomimo tego jednak to właśnie tam natrafiałem, na liczne niestety kursy z zakresu fotografii prezentujące delikatnie mówiąc mierny poziom, zarówno od strony merytorycznej, wsparcia prowadzącego, jak i udostępnianych dodatkowych materiałów. W tym ostatnim przypadku zdarzało się że takowych nie było wcale.

Uważam że fotografia nocna jest jedną z najbardziej kreatywnych, uwielbiam ten jej gatunek, choć zarówno technicznie, jak i na etapie postprodukcji zdjęcia takie są dość wymagające, rezultaty potrafią jednak przynieść dużo radości i spełnienia. Właśnie dlatego chcąc pogłębić swoją wiedzę z tego zakresu zapisałem się na kolejny kurs na platformie Udemy, choć przyznam uczciwie że był to jeden z tych polegających głównie na oglądaniu filmów, bez interakcji z instruktorem co uważam radykalnie podnosi wartość kursu. Jednak nawet i on nauczył mnie wiele nowych metod pracy z takimi ujęciami. Po prawej zdjęcia wykonane za pomocą zdalnego pilota kontrolującego migawkę – autor na wzgórzu Trzy Lipki, w tle pamiątkowy Krzyż Milenijny.

Dla przeciwwagi na tej samej właśnie platformie ukończyłem kurs absolutnie rewelacyjny. Regularnie aktualizowany, z faktyczną, nie tylko teoretyczną obecnością prowadzącego, na bardzo wysokim poziomie merytorycznym, oraz z rozbudowanym pakietem dodatkowych materiałów. Gdzie każdy etap kursu kończyło, tak jak być to powinno, zadanie do wykonanie, które wrzucone na forum podlegało weryfikacji przez prowadzącego jak i samych uczestników, aż chciałby się powiedzieć – da się? No oczywiście że się da, tylko musi się jeszcze chcieć. To właśnie dlatego tak szalenie istotna jest weryfikacja zawartości kursu, w czym mam nadzieje pomogą wam zawarte w artykule wskazówki.

Bardzo ciekawą techniką, którą właśnie poznałem i ćwiczyłem na „Kurs Photoshop obróbka zdjęć – fotografia nocna” była nauka dopasowania koloru danego zdjęcia poprzez przeniesienie gamy barwnej z innego, po lewej plik w oryginalnej kolorystyce, pośrodku moja fotografia która posłużyła za wzorzec do pobrania kolorystyki, po prawej to samo zdjęcie co po lewej już z przeniesioną gamą barwną ze zdjęcia pośrodku. Metoda ta pozwala błyskawicznie dopasować kolorystykę fotografii, nadając mu oczekiwany wygląd.

Pewną ciekawostką, o której również warto wiedzieć, jest fakt że duże platformy często skupiają w swej ofercie kursy… mniejszych platform. Tak jest szczególnie w przypadku Strefy Kursów, oraz Eduweb. Ich kursy możecie znaleźć choćby na platformie Udemy. To właśnie wówczas dość często ten sam kurs ma dwie różne ceny z zależności od miejsca jego realizacji. Raz więc jeszcze pozwólcie przypomnę jak ważne jest abyśmy przed ostateczną decyzją o zakupie, wrzucili nazwę kursu do przeglądarki i sprawdzili czy aby na innej platformie nie jest on dostępny w korzystniejszej cenie.

Zaawansowane, wciąż niestety najczęściej zagraniczne kursy, oferują uczestnikom znacznie więcej niż tanie, minimalistyczne kursy krajowe – choć raz jeszcze powtarzam, co zilustrowałem powyżej, nie ma tu sztywnej normy, pisze wyłącznie o stosunku większościowym kursów dobrych do słabych. Te minimalistyczne przypominają bowiem oglądanie filmików, zdarza się że wręcz nudnych, jakich za darmo w sieci internetowej znajdziemy mnóstwo, co oczywiście zasadniczo kładzie sens ich zakupu, chyba że zależy nam wyłącznie na certyfikacie, który jednak nie będzie miał pokrycia w zdobytej nowej wiedzy.

Zaawansowane kursy oferują uczestnikom znacznie więcej niż tanie i minimalistyczne – często bazują one modelu bliższym szkołom, niż stricte kursom, gdzie uczeń ma możliwość szybkiego kontaktu z instruktorem, pojawiają się zadania do wykonania po każdej części kursu, jak i projekt końcowy kwalifikujący do otrzymania certyfikatu kończącego kurs. Poważnym jednak mankamentem kursów na zagranicznych platformach bywa to że są obcojęzyczne, w przypadku nieznajomości danego języka oznacza to konieczność korzystania z maszynowego tłumaczenia w postaci napisów. Rozwiązaniu takiemu bardzo daleko do doskonałości, tłumaczenie takie jest delikatnie mówiąc niedoskonale, dlatego decydując się na udział w takim kursie, dobrze jest już mieć pewną wiedzę w danym zakresie, aby móc ewentualne błędy i braki w tłumaczeniu wypełnić. Tak właśnie działają choćby kursy, na bardzo prężenie obecnie promującej się w naszym kraju platformie Domestika (USA), która co prawda oferuje polski interfejs platformy, jednak same kursy są już w języku obcym. Bardzo dobrym, który wniósł wiele w moje umiejętności, kursem był ten prowadzony przez Carlesa Marsala „Adobe Photoshop dla zaawansowanych”, gdzie właśnie zachowany został opisany podział, po każdej sekcji zawierającej po kilka / kilkanaście lekcji było do wykonanie zadanie. Carles oczywiście dostarczył uczniom wszystkie potrzebne materiały, można było korzystać i z własnych oczywiście. Tu dwie takie prace na zakończenie jednej z części kursu. Zadanie polegało na wykonaniu projektu plakatu. W środku zaprojektowana przeze mnie okłada autorskiego kalendarza w formacie A3 na 2022 rok, po prawej inny – symulowany na filmowy, z materiałów Carlesa – który jest ich wyłącznym właścicielem.

Kursy zaawansowane są często podobne w swej formule wręcz do szkół online, oferując takie bonusy jak już wymienione: rozbudowaną społeczność, forum, wsparcie prowadzącego, materiały do pracy, w tym te które wykorzystuje podczas kursu sam prowadzący co umożliwi nam naukę krok po kroku w oparciu o jego wskazówki, zadania zamykające każdy etap kursu, jak i projekt końcowy – umożliwiający otrzymanie certyfikatu. Te wszystkie właśnie elementy znajdowałem w każdym właściwie ukończonym kursie na platformie Domestika. Bardzo miłym bonusem są też materiały dodatkowe. Tu dobrym przykładem są kursy prowadzone przez Carlesa Marsala, gdzie na jednym z nich autor dodaje do materiałów za darmo paczkę z autorskimi pędzlami dla programu Photoshop – paczkę która normalnie kosztuje kilkadziesiąt dolarów.

Cóż… cisną się do głowy dwa sformułowania – duży może więcej, oraz coś za coś. To pierwsze dotyczy oczywiście możliwości technicznych oferowanych przez platformy, oraz ogólnego poziomu kursów gdzie od twórców zwyczajnie wymaga się aby prezentowali odpowiedni poziom doświadczenia, to drugie do konsekwencji płynących z pierwszego. Biorąc poprawkę na fakt że to właśnie duzi zagraniczni gracze oferują znaczne więcej, musimy się liczyć z mniejszym komfortem podczas nauki na kursach obcojęzycznych, moim jednak zdaniem te niewygody z nawiązką rekompensuje ich jakość i charakterystyka edukacyjna. Z zastrzeżeniem że osoby decydujące się na udział w takich kursach mają już pewną wiedzę na temat poruszanych wątków, lub znają języki obce.

Kolejna praca wykonana w ramach zadania na kursie Carlesa Marsala „Adobe Photoshop dla zaawansowanych”, tu na podstawie własnej pracy, którą widać po lewej, wykonałem z dodatkowych powierzonych elementów widoczną po prawej grafikę… kursy i zadania takie otwierają nas na zupełnie nowe możliwości kreatywnej pracy, wykraczającej poza konwencjonalną fotografię.

Reasumując najpoważniejsze różnice pomiędzy stricte polskimi, a zagranicznymi platformami dotyczą oferowanego wsparcia, oraz możliwości technicznych po stronie samej platformy, a te przekładają się na często na sama treść i jakość kursów. Choć przestrzegam tu przed generalizowaniem, co zilustrowałem wcześniej na przykładzie polskiego kursu – konkretnie „Adobe Photoshop CC: Kurs Od Początkującego Do Zawodowca” autorstwa Sebastiana Jezierskiego, zrealizowanego na platformie Udemy, gdzie jednak równolegle trafiłem na wiele miernych kursów. Dlatego nie generalizujmy, sprawdzajmy, porównujmy, a gdy już weźmiemy udział w tym czy innym kursie, wystawmy ocenę – to naprawdę pomaga innym osobom poszukującym kursu dla siebie.

Jak się uczuć…

Każdy z nas na pewno zna kogoś, o kim można powiedzieć że ukończył świetną uczelnię, ale wiedzą jednak nie błyszczy. Tak to już bowiem jest że posiadanie papierka legalizującego nasze wykształcenie nie koniecznie musi iść i często nie idzie w parze, z faktycznym poziom wiedzy danego adepta. Jak zawsze i w każdym przypadku to czy ze szkoły, studiów, wyniesiemy coś więcej niż papierek, zależy od tego jak bardzo to my sami chcemy się zaangażować w naukę. To właściwie cała tajemnica, jedyny właściwy klucz do pytania z nagłówka sekcji – jak się uczyć? Tak by jak najwięcej wynieść z tego czy innego kursu, co osiągniemy przez autodyscyplinę i zaangażowanie, no chyba że naszym celem będzie jednak tylko pochwalenie się otrzymanym zaświadczeniem, czy certyfikatem.

To ile wyniesiemy z danego kursu, książki, jakiejkolwiek innej formy nauki, nawet w stacjonarnej szkole, zależy zawsze przede wszystkim od tego jak bardzo się do tej nauki przyłożymy, jak bardzo się zaangażujemy. Tu po lewej widok na Zielony Kopiec w Beskidzie Śląskim z polany Szporówka (styczeń 2022r), po prawej wschód słońca na szczycie Ochodzitej w Beskidzie Śląskim (maj 2021r).

To proste i krótkie sformułowanie właściwie wyczerpuje co do zasady temat „jak się uczyć”, inną natomiast kwestią jest tu jakie stosować do nauki metody. Brak tu oczywiście sztywnych zasad, każdy z nas podczas przygody z edukacją na przestrzeni lat wypracował własne metody nauki, oraz poznał warunki w których uczy się mu najlepiej. Dlatego ograniczę się tu tylko do kilku zasad stosowanych przeze mnie, a które jeśli myślicie o kursach fotograficznych, mogą się wam przydać.

Po lewej wschód słońca na szczycie Ochodzitej w Beskidzie Śląskim (maj 2021r), po prawej zachód słońca nad szlakiem prowadzącym z Jawierznego na Przełęcz Salmopolską (styczeń 2022r).

Z całą pewnością warto dążyć do możliwie regularnej nauki. Jest to zwyczajnie wygodne dla nas samych. Dłuższe przerwy sprawiają bowiem że zapominamy to o czym była mowa na wcześniejszej lekcji, nie utrwala to też zdobytej wiedzy, co czasem kończy się koniecznością powtarzania całości tego samego materiału. Ma to właśnie szczególnie duże znacznie w przypadku profilu kursów z dużym zasobem wiedzy teoretycznej, warsztatowej, którą po prostu trzeba poznać i zapamiętać.

No dobrze ale jak? Wszak filmiki oglądniemy, kurs odbębnimy i cóż… prawo pamięci, wiedza niewykorzystywana nieubłaganie ulega zatarciu. Tu przydać może się robienie na bieżąco notatek podczas kursu. Błogosławieństwem jest tu tak prosta funkcja jak pauza. Pozwala zatrzymać nagranie, zapisać dany wątek i ruszyć dalej, tak macie rację jeśli pomyślicie że to podwójna praca. Po co zapisywać to co już powiedział prowadzący, a my usłyszeliśmy? Ma to jednak swoje bardzo mocne uzasadnienie, otóż dzięki temu już podczas tworzenia notatek, przetwarzamy dopiero co poznaną wiedzę, zapisując ją w sposób dla nas najbardziej przystępny, a równocześnie ją utrwalając. Uwierzcie mi, dzięki takiemu procesowi nauki uzyskamy o wiele lepsze efekty niż wówczas gdy tylko będziemy biernymi słuchaczami.

Bardzo ważną kwestią pozwalającą nam pełniej wykorzystać przekazywaną wiedzę podczas kolejnych lekcji danego kursu jest to aby pracować wraz z instruktorem. Tu znów ogromną przewagę mają kursy gdzie instruktor dostarcza nam odpowiednie do nauki materiały, najlepiej te same na których sam pracował, pomocne jest w trakcie takiej nauki wykorzystywanie możliwości odtwarzania lekcji w odrębnym oknie (PiP), oraz funkcja… pauzy – która ułatwia nam zrozumienie treści i nadążenie za instruktorem. Tu powyżej widać że prócz pracy nad tym samym tematem wraz z autorem kursu, staram się na bieżąco zapisywać wszystkie ważniejsze wskazówki i metody pracy, w tym przypadku był to kurs Carlesa Marsala „Adobe Photoshop dla zaawansowanych” (okno PiP lekcji tego kursu widać w prawym rogu ekranu).

Dodatkowym bonusem takiego postępowania będą pozostające nam notatki, które będą nam właśnie mocnym wsparciem w przyszłości. Gdy nagle pojawi się sytuacja że musimy zrobić to czy tamto w programie Photoshop, ale nie robiliśmy tego tak dawno że zwyczajnie poznana wiedza zmieniła się mgliste wspomnienie, wówczas właśnie możemy sięgnąć po nasze notatki, szybko trafiając na trop interesującego nas wątku. Drugim ogniwem tego samego łańcucha utrwalania i odświeżania wiedzy jest dostępność „na zawsze” zasobów zrealizowanego kursu na platformie gdzie go ukończyliśmy. Jak wiemy owe zawsze będzie trwało tak długo jak istnienie samej platformy, dlatego w którymś momencie to właśnie notatki mogą okazać się ważniejsze. Ich treść ułatwi nam również szybsze odnalezienie interesującego nas tematu w zasobach kursu online, o ile podczas ich sporządzania zachowaliśmy tylko ten sam podziała na sekcje i tematy, jak miało to miejsce w kursie.

Bardzo ważną i przydatną metodą nauki, utrwalającą tematy poruszane na danym kursie jest robienie szczegółowych notatek. Dzięki nim już podczas pisania notatek, przetwarzamy dopiero co poznaną wiedzę, zapisując ją w sposób dla nas najbardziej przystępny, a równocześnie utrwalając. Uwierzcie mi, dzięki takiemu procesowi nauki uzyskamy o wiele lepsze efekty niż wówczas gdy tylko będziemy biernymi słuchaczami. Dodatkowym bonusem takiego postępowania będą pozostające nam notatki, które będą nam właśnie mocnym wsparciem w przyszłości, tu po prawej moje notatki z kilku kursów, do których niejednokrotnie potem zaglądałem…

Inną, lecz równie ważną zasadą, jest ta aby podczas nauki pracować równolegle z instruktorem. Ułatwią nam to udostępniane przez prowadzącego odpowiednie zasoby do nauki. Tu więc ponownie pojawia się już opisana kwestia – na co należy zwracać uwagę podczas wyboru kursu. To bardzo istotne ułatwienie, podążając krok w krok za instruktorem od razu jesteśmy bowiem w stanie opanować te czy inne techniki, co będzie stanowiło doskonałą bazę pod dalsze ich rozwijanie na swoje własne potrzeby, ale i w celu realizacji zadań i projektu końcowego weryfikującego nasze zdobyte umiejętności. Weryfikacja ta ma nie tyle za zadanie ocenę nas samych, co bardziej daje nam możliwość jeszcze na etapie kursu wyłapania miejsc gdzie nasze zrozumienie tematu jest niepełne.

Kolejny z ukończonych przeze mnie, świetnych i bardzo kreatywnych kursów Carles Marsala na platformie Domestika był kurs „Sekrety fotomontażu i kreatywnego retuszu zdjęć”. Tu widać kolejne etapy które składały się na mój „projekt końcowy” kwalifikujący do otrzymania certyfikatu. Pomimo że jak zawsze Carles dostarczył mnóstwo materiałów, tym razem postanowiłem pracować na własnych. Tak powstała finalna grafika dedykowana tragicznym wydarzeniom na Ukrainie widoczna po prawej na górze. Na dole trzy z kilku etapów jej powstawania zgodnie ze wskazówkami prowadzącego. Tu od lewej: zdjęcie bazowe / surowe, już po oczyszczeniu z różnych niedoskonałości / w środku szkic roboczy przyszłej grafiki / po prawej praca z naniesionymi już zasadniczymi elementami graficznymi bez zmian kolorów i świateł…

Ostatnią rzeczą o której chciałbym tu wspomnieć, to korzystanie z dodatkowych materiałów dostępnych w sieci, prasie, czy książkach. Nawet najlepsze kursy, w przypadku tak rozbudowanego tematu jak możliwości pracy w Photoshopie, czy ogólniej fotografii, nie mają możliwości poruszenia wszystkich wątków. Czasem może się zdarzyć konieczność samodzielnego poszarzenia wiedzy. Wówczas sięgajmy po takie zasoby, nie szukajmy dróg na skróty i gotowców, warto poświęcić temu więcej czasu, gdyż i to stanie się częścią procesu nauki. Zaprocentuje to w przyszłości. Przeglądajmy też prace innych, zarówno na forach danego kursu, licznych bankach zdjęć, portalach i wreszcie domowych stornach fotografów. Inspirujmy się, szukajmy nowych ścieżek, nowych kreatywnych możliwości wykorzystania – choćby w ramach auto sprawdzianu, zdobytej wiedzy.

Podsumujmy te kilka zasad, co może się okazać pomocne w procesie nauki:

  • zadbajmy o możliwie regularną naukę – ważna jest tu autodyscyplina, dłuższe odstępy pomiędzy lekcjami utrudnią proces nauki
  • róbmy możliwie dokładne notatki z każdej lekcji kursu – pamięć ma to do siebie że szybko się rozmywa
  • otwórzmy Photoshopa, czy Lightrooma i pracujmy na bieżąco z autorem na udostępnianych przez niego materiałach – to walnie skróci czas potrzebny na zrozumienie i zapamiętanie stosowanych technik
  • nawet gdy jest taka możliwość – nie pomijajmy zadań końcowych dla każdej z sekcji kursu, to również cenny etap utrwalania praktycznego zdobytej nauki, pozwoli nam to też na weryfikację zrozumienia tematu
  • inspirujmy się i szukajmy dodatkowej uzupełniającej wiedzy w sieci, prasie i książkach

Pracując nad kolejnymi etapami projektu końcowego w kursie Carles Marsala „Sekrety fotomontażu i kreatywnego retuszu zdjęć” jedną z opcji zaprezentowania etapów powstawania projektu, jest przesłanie filmiku ukazującego pulpit programu Photoshop i to co na nim robimy na forum kursu – to świetna metoda na dzielenie się z innymi własnymi pomysłami, pozawala to też na wymianę uwag, oraz doskonalenie umiejętności.

.


artykuł: „Nauka fotografii na platformach e-learningowych – czy to ma sens? ” strona 2/3

opracowanie, grafiki i zdjęcia z wyłączeniem wymienionych w artykule: Sebastian Nikiel 16.04.2022

Wykorzystane w artykule cytaty, zdjęcie, zrzuty ekranu, lub grafiki związane z omawianymi zagadnieniami, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem. Artykuł nie jest ofertą handlową, nie powstał na zamówienie podmiotów i osób trzecich, ma on charakter wyłącznie informacyjny.

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org