Nauka fotografii na platformach e-learningowych – czy to ma sens?

artykuł: „Nauka fotografii na platformach e-learningowych – czy to ma sens? ” strona 1/3

.

systematyka artykułu:

.

Tytułem wstępu…

Żyjemy w niezwykłych czasach gdy dostęp do informacji, do wiedzy, stał się tak powszechny i łatwy jak nigdy wcześniej. Dotyczy to bardzo szerokiego wachlarza dziedzin na różnych poziomach. W sieci internetowej dostępnych jest od ręki tysiące różnego rodzajów kursów, a nawet szkół online, dzięki którym w łatwy sposób, nie wychodząc z domu, możemy zdobyć nowe umiejętności, lub wzbogacić już posiadane. Brzmi wspaniale nieprawdaż? Czy aby jednak na pewno tak właśnie jest?

Fotografia to wspaniała przygoda, umożliwiające zapis piękna otaczającego nas świata / tu po lewej i prawej wschód na Przełęczy nad Łapszanką – po prawej zabytkowa kapliczka burzowa na tejże przełęczy

Nie brak przecież również i negatywnych opinii na temat takiej formy zdalnej nauki. Ba, często zdarza się że certyfikaty, świadectwa, ukończenia takich szkół, czy kursów są deprecjonowane, traktowane z lekceważącym uśmieszkiem, kierowanym do osób które je ukończyły. Jak to w końcu więc jest, nauka taka ma – czy nie ma sensu, przynosi rzeczywiste korzyści, czy też jest tylko łatwym sposobem na zdobycie ignorowanych przez niektórych certyfikatów?

Fotografia to dziedzina niezwykle rozległa, wymykająca się sztywnym zasadom, jej typy przenikają się, tworząc indywidualny styl danego fotografa, wreszcie to dziedzina niezwykle kreatywna, umożliwiająca nie tylko wierną rejestrację otaczającej nas rzeczywistości, ale kreowanie zupełnie nowej – bez względu jednak na to o jakiej jej typie mowa wszystkie łączy ta sama podstawa – wiedza, którą trzeba poznać jeśli chcemy aby nasze zdjęcia stawały się coraz lepsze…

W tym artykule przyjrzymy się właśnie takim możliwością zdalnej nauki w kontekście bliskiej mi fotografii. Omówimy jej plusy i minusy, przyglądając się poziomowi i programom nauczania, oferowanym możliwością, zasadom wyszukiwania jak najwartościowszych kursów na przykładzie tych dostępnych na kilku popularnych platform e-learningowych – zapraszam do lektury.

Platformy e-learningowe – o co tu chodzi…

Na wstępnie omówmy pokrótce czym są tak naprawdę platformy e-learningowe. Za tą nieco enigmatyczną, obcojęzyczną nazwą kryje się nic więcej niż forma portalu internetowego skupiającego różnego typu, prowadzone w różnej formie i zakresie, kursy i szkolenie internetowe, udostępniając w celu ich realizacji odpowiednie oprogramowanie.

Pierwszym kursem jaki ukończyłem był ten w polskiej filii „Szkoły Perfekcyjnej Fotografii” Bryana Petersona, gdzie pod okiem instruktora Marka Dudki ukończyłem kurs „Ekspozycja bez tajemnic 1” jesienią 2016 roku. Był to ważny punkt na mojej drodze w poznawaniu tajników warsztatowych fotografii, pomimo że już wówczas sporo wiedziałem, kurs ten był jak świeży powiew, na nowo otwierając moją kreatywność, ucząc eksperymentować i łamać utarte zasady. To właśnie wówczas poznałem takie techniki jak panoramowania (patrz na górze po prawej), zoomowanie i inne. Każdy taki kurs otwiera nas na nowe możliwości pracy, daje mocne podstawy na których możemy budować. Na dole po lewej zdjęcie które przyniosło mi miejsce III za zdjęcie w Pierwszym Bielskim Konkursie Fotografii Artystycznej FOCUS 2019. Kurs taki jak wspomniany, łączy elementy znane z platform e-learningowych, ale i szkół online, dlatego w tym artykule nie będzie on szerzej opisywany, tu skupiamy się na tych drugich, innym powodem jest fakt że niestety polska filia szkoły Bryna została zamknięta, dostępna jednak jest wciąż w wersji anglojęzycznej (bpsop.com/)

Nieco bardziej obrazowo, to takie duże centrum handlowe, oferujące chętnym sprzedawcom miejsce do ekspozycji własnego towaru, udostępniając dla nich odpowiednią infrastrukturę, a po stronie klienta możliwość nabycia danych towarów. W przypadku nas interesującym miejscem tym jest właśnie platforma oferująca możliwości prowadzania wszelkiego rodzaju webinariów, kursów i szkoleń online, zapewniając zarówno prowadzącemu kursy, jak i kursantom odpowiednią do tego celu strukturę techniczną, tu prócz samego miejsca, odpowiednie oprogramowanie, oraz odpowiednio wydajny hosting.

Kolejnym ukończonym kursem było już typowe szkolenie na platformie e-learningowej Udemy, pozwoliło mi ono podnieść moją wiedzę w zakresie obsługi Photoshopa, choć wciąż pozostawiał spory niedosyt… jak każdy jednak i on był ważnym elementem na mojej fotograficznej drodze. Po prawej zdjęcie powstałe w 2018 roku, nagrodzone I miejscem w konkursie „Kozy Kozianie – zapis subiektywny 2018”

W interesie takich platform jest ich największa widoczność, tak aby wyróżniać się na tle licznej konkurencji, a co uzyskuje się przez zróżnicowaną, rozbudowaną ofertę tematyczną kursów, szeroko zakrojony marketing, oraz oczywiście dobre ceny kursów. To właśnie dlatego platformy takie cyklicznie ponawiają różnego rodzaju programy promocyjne, zachęcając do zakupu kursów w atrakcyjnych cenach.

Szalenie ważne jest aby ucząc się fotografować nie zamykać się wyłącznie w kręgu jednego rodzaju tematów, tylko w ten sposób poznamy różne tajniki technik stosowanych w każdym z nich, nauczymy się elastyczności i kreatywności. Fotografia to przygoda – nie warto czynić jej monotonną, niech będzie barwna i wielowątkowa. Sam bardzo lubię fotografować różne tematy, sceny, szukając jak najlepszych możliwości jej rejestracji…

Jakość kursów – jak znaleźć te najlepsze…

Takie jak powyżej ujęcie funkcji platform e-learningowych ma jednak zarówno wady, jak i jednak minusy. Tak jak w centrum handlowym prawie każdy (oczywiście z odpowiednio zasobnym portfelem) może sobie wynająć powierzchnię handlową, nie koniecznie potem sprzedając tam produkty wysokiej klasy, tak i na tego typu platformach można znaleźć zarówno kursy wysokiej jakości, jak i co najwyżej mierne. Sama platforma najczęściej nie prowadzi szczegółowej analizy jakości danego kursu, pozostawiając to jego uczestnikom. Nie powinno nas to dziwić zważywszy na formułę w jakiej funkcjonuje, oraz na ilość i rozpiętość tematyczną kursów jakie oferuje.

Na drodze każdego z nas, w każdej pasji, rozwoju, pojawiają się takie kamienie milowe, które nagle skokowo pchają nas naprzód – w przypadku mojej przygody z fotografią takim skokiem był na pewno wspaniale skonstruowany i prowadzony kurs Sebastiana Jezierskiego „Adobe Photoshop CC 2020: Kurs Od Początkującego Do Zawodowca”. / po prawej jedno z moich ulubionych zdjęć z zespołu Parku Zamkowego w Pszczynie które wykonałem dość dawno jesienią 2016 roku.

To właśnie dlatego oceny uczestników, oraz ich ilość, determinują ostateczną popularność kursu, a to przekłada się po również na jego widoczność w wyszukiwarce platformy, oraz pośrednio cenę. Im więcej dany kurs zbiera pozytywnych ocen, im więcej uczestniczyło w nim ludzi, tym wyżej będzie on lokowany w wewnętrznej wyszukiwarce, ale też i rekomendacji wyszukiwarek sieciowych jak choćby Google. To właśnie powinno być dla nas pierwszą wskazówką przy wyszukiwaniu wartościowego kursu.

Spróbujmy zgrupować kilka ważniejszych wskazówek, które mogą pomóc nam w dokonaniu trafnego wyboru w długiej zazwyczaj liście dostępnych kursów. Proces wyszukiwania zaczynamy kolejno od:

  • przejrzenia listy dostępnych kursów
  • ilości uczestników na każdym z nich
  • ocen kursu i prowadzącego, oraz zawartości merytorycznej
  • W kolejnych krokach, o ile oceny danego kursu są obiecujące, przechodzimy do samego kursu, tu warto na pewno sprawdzić:
  • zakres materiału na kursie
  • zastosowaną systematykę, podział na lekcje i ich zakres
  • udostępniane materiały dodatkowe
  • obecność lub nie zadań do realizacji przez kursanta na poszczególnych jego etapach
  • obecność lub nie projektu końcowego
  • język w jakim kurs jest prowadzony (o czym za chwilkę będzie więcej)
  • datę ostatniej aktualizacji kursu

Bez względu na rodzaj platformy z jakiej korzystamy, zazwyczaj większość udostępnia możliwość zapoznania się z przykładową lekcją z danego kursu, lub specjalnie przygotowanego materiału przez autora promującego jego zawartość, czasem również z obu wymienionych. Tu pojawia się kwestia języku w jakim prowadzony jest kurs. Kwestia ta dotyczy samej charakterystyki platformy, o czym dalej będzie więcej, tu wspomnę tylko że w przypadku platform zagranicznych, prawie zawsze kursy prowadzane są w języku ojczystym autora, lub bardziej uniwersalnym angielskim.

Kurs na platformie e-learningowej „E-szkoła portretu” udało mi się otrzymać w ramach wyróżnienia w konkursie „Świat Kolorów” organizowanym przez serwis fotograficzny Świat Obrazu – za zdjęcie widoczne po prawej (zachód słońca na Ochodzitej).

Tak czy siak wymaga to jednak od nas znajomości języka obcego, a co w sytuacji gdy (jak ja) żadnego nie znamy? Tu właśnie z pomocą przychodzą automatyczne tłumaczenia, udostępniające napisy do danego kursu. Tak, macie racje jeśli pomyśleliście że jest to rozwiązanie dość niekomfortowe, a tłumaczenia maszynowe dalekie są od ideału. Faktycznie korzystając z takich kursów, a nie znając języka obcego godzimy się na pewien kompromis. Z doświadczenia powiem że ukończenie takiego kursu, oraz wyniesienie z niego przydatnej wiedzy nie jest niemożliwe, wymaga jednak większego od nas zaangażowania, oraz co istotniejsze już pewnej znajomości tematu, tak abyśmy byli zdolni uzupełniać luki i błędy w automatycznym tłumaczeniu. To dlatego właśnie jeśli dopiero rozpoczynacie swoją przygodę z naukę, powiedzmy Photoshopa, a nie znacie języków obcych, znacznie wygodniej będzie wam stawiać pierwsze kroki na kursach prowadzonych w języku polskim.

Jak już wiecie szalenie ważne jest aby nigdy się dać się zaszufladkować, aby nie pozwolić sobie na lenistwo i wciąż i wciąż dążyć do auto rozwoju, pomimo jednak tego nie tylko nie musi, ale nie powinno to stać w sprzeczności z wyborem „naszej niszy” czyli tematów w kręgu których realizujemy się najlepiej – z pewnością jednym z takich w moim przypadku jest fotografia wody, szczególnie potoków i źródeł, zajmują one poślednie miejsce wśród moich zdjęć. Tu na górze potok Kubisówka w Węgierskiej Górce, na dole po lewej jeden z okresowych dopływów rzeki Białki, nieopodal jej rodeł, po prawej na dole potok Wapienica w dolinie Wapienicy, Beskid Śląski.

Wśród powyższych punktów pojawił się też ten zachęcający do weryfikacji daty ostatniej aktualizacji kursu. Jest to szalenie istotne, dość często zdarza się bowiem, szczególnie w przypadku polskich o średniej popularności kursów, że nie są one aktualizowane od lat. Zdarzało mi się trafiać na kursy nie odświeżane od 2014 roku. Od tego czasu wyszło kilkanaście dużych aktualizacji programu Photoshop i Lightroom, co w praktyce znosi przydatność takiego kursu. Górna granica to rok, maksymalnie dwa, choć i tu pojawiać będą się już istotne różnice pomiędzy aktualnymi funkcjami i interfejsem na przykład programu Photoshop, a tym prezentowanym w kursie. Zasada ta oczywiście jest uniwersalna i stosuje się do każdego kursu dotyczącego dziedziny cechującej się szybkim rozwojem i zmianami.

Prześledziwszy wymienione wyżej elementy, o ile treść, ocena i potencjalna zawartość merytoryczna kursu nam odpowiada warto zwrócić uwagę jeszcze na kilka mniej istotnych, acz przydatnych rzeczy:

  • dostęp do treści kursu – czy nie jest ograniczony w czasie
  • aplikacja mobilna
  • certyfikat ukończenia kursu – możliwość jego otrzymania w wybranym języku (dotyczy zagranicznych platform)
  • zwrot kosztów w przypadku niespełnienia oczekiwań przez kurs

Zasadniczo nie spotkałem się jeszcze z żadnym ograniczeniem czasowym do zawartości wykupionego kursu, choć należy podchodzić z przymrużeniem oka do stwierdzeń typu „dostęp na zawsze” owe bowiem „zawsze” w istocie jest ograniczone istnieniem samej platformy, awarii jej lub sieci. O czym zresztą zazwyczaj pomiędzy wierszami informuje regulamin samej platformy.

…inne przykład kreatywnej fotografii, czasem może to być zwykła stara brama z rozbitą szybą przez którą wpada czerwona poświata, w innym pięknie urzeźbiona faktura desek drewnianej bramy. Gdy z różnych, choćby pogodowych względów nie mogę wyjść na zewnątrz z aparatem, rozpoczynam foto-przygodę w domu, która wcale nie musi być nuda, a jej efekty mogą być zaskakujące. Zdjęcia na dole powstały z wykorzystaniem bardzo prostych akcesoriów: żyłki wędkarskiej, strzykawki z igłą, oraz smartfona którego ekran rzutował tło. Właściwie każdy z przedmiotów, scen, może być tematem ciekawego zdjęcia. W trakcie nauki, również na dobrych kursach fotograficznych często pojawiają się nie tylko takie lekcje, ale i zadania do samodzielnego wykonania, co wspaniale uczy nas innego – szerszego spojrzenia na świat…

Większość współczesnych platform e-learningowych posiada autorskie aplikacje mobilne przygotowane dla systemu Android, często również iOS. Nie jestem fanem takiej formy nauki, choć zdaję sobie sprawę że moja niechęć wynika tu przede wszystkim ze specyfiki kursów w jakich uczestniczę, to jest kursów fotograficznych. Z pewnością jednak są i takie gdzie taki dostęp okaże się w zupełności wystarczający, zresztą i mi samemu zdarzyło się jeden z nich tak właśnie realizować (był to przypadek gdzie tyko odświeżałem i uzupełniałem posiadaną już wiedzę). Jeśli więc zamierzamy uczyć się również korzystając ze smartfona warto sprawdzić przed zakupem kursu czy dana platforma udostępnia odpowiednią aplikację mobilną.

Certyfikat… temat rzeka i przestrzeń do lekceważenia przez różnej maści ignorantów, ze względu na jego znacznie szersze powiązania z samą wartością merytoryczną takich kursów, oraz metodologią nauki, pomówimy o nim pełniej w dalszej części. Sam, jakby to tu nie zabrzmiało, zwracam uwagę na obecność takiego certyfikatu, to po prostu miła pamiątka wieńcząca włożoną przez nas pracę w ukończenie danego kursu. Warto też wiedzieć że większość platform e-learningowych mocno podkreśla opcję zwrotu poniesionych kosztów za zakup kursu, w przypadku gdyby jego treść nie spełniała naszych oczekiwań. Ma to oczywiście za zadanie zwiększenie poczucia naszego bezpieczeństwa, zachęcając do zakupu kursu, w końcu może się wydawać że ryzyko jest niewielkie, w ostateczności otrzymamy zwrot za kurs prawda?

Zdarza się że niektóre z kursów nie spełniają naszych wymagań, czasem to wina prowadzącego, czasem jego wywody są po prostu zbyt monotonne, czasem pojawiają się tam braki merytoryczne, jednak najczęściej nawet w takich przypadkach zawsze jest w ich treści coś co uczy nas czegoś nowego. Jeśli natomiast wiemy że kurs jest po prostu zły, możemy wystąpić o zwrot poniesionych kosztów, lub czasem wymianę na inny kurs. Należy jednak pamiętać aby nie robić tego w połowie kursu, ani nie zwlekać nazbyt długo, każda platforma ma tu swoje zasady z którymi warto się zapoznać. Tu na górze kolejny kurs jaki ukończyłem na platformie Udemy tym razem skupiając się na nauce dość specyficznego retuszy portretów „Beauty”…

Niestety rzeczywistość taka prosta już nie jest. Z oczywistych względów nie leży w interesie platformy dokonywanie częstych zwrotów poniesionych przez nas kosztów. Gdyby procedura ta była prosta i natychmiastowa, łatwo sobie wyobrazić sytuację gdzie błyskawicznie zaczęło by dochodzić do potężnych nadużyć ze strony użytkowników. Z tych właśnie powodów w regulaminach pojawia się szereg zapisów ograniczających możliwości wystąpienia o zwrot środków. To kolejny z powodów dla którego warto na pewno zapoznać się z nimi bliżej.

Zasadniczo dużą rolę ogrywa tu czas i moment w jakim wystąpimy od zwrot środków. Podstawa pozostaje zasadniczo ta sama – niespełnienie naszych oczekiwań przed dany kurs, lub błędy merytoryczne w jego treści. W pierwszym przypadku wystarczy tylko nasze oświadczenie, w drugim możemy być poproszeni o wskazanie tych błędów. W zależności od platformy o zwrot możemy wystąpić licząc od momentu zakupu kursu przez 14 do 30 dni. Ważne jest aby nie miało to miejsca na przykład po ukończeniu jego większej części, nie mówiąc już oczywiście o całości, w takim przypadku platforma może nam odmówić zwrotu pieniędzy. Nie ma natomiast zazwyczaj problemów ze zwrotem środków w przypadku błędnego zakupu, bez rozpoczęcia samego kursu, ani też gdy o zwrot wystąpimy tuż po jego rozpoczęciu. Warto tu jeszcze wspomnieć o tym że niektóre z platform udostępniają możliwość nie tylko zwrotu środków, ale również zamiany kursu na inny, o ile mieści się on w zakresie ceny jaką zapłaciliśmy.

Portret jest jednym z tematów który niezwykle mnie fascynuje i w który z pewnością będę chciał wejść nieco głębiej…

.


artykuł: „Nauka fotografii na platformach e-learningowych – czy to ma sens? ” strona 1/3

opracowanie, grafiki i zdjęcia z wyłączeniem wymienionych w artykule: Sebastian Nikiel 16.04.2022

Wykorzystane w artykule cytaty, zdjęcie, zrzuty ekranu, lub grafiki związane z omawianymi zagadnieniami, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem.. Artykuł nie jest ofertą handlową, nie powstał na zamówienie podmiotów i osób trzecich, ma on charakter wyłącznie informacyjny.

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org