latarka czołowa Pocketman T6+COB

SPRZĘT / latarka czołowa marki Pocketman model T6+COB / strona 4/4

menu recenzji:

.

Podsumowanie – kilka słów o użytkowaniu, oraz słowo na zakończenie…

Czołówka marki Pocketman model T6+COB do chwili publikacji niniejszej recenzji towarzyszyła mi podczas czterech wypadów górskich. Na Grojec obok miasta Żywiec, raz na szlakach w Beskidzie Małym i dwa w Beskidzie Ślaskim. Powrót z tych dwóch ostatnich miał miejsce głęboką nocą, gdzie czołówka zapewniała mi światło, a więc i bezpieczeństwo na szlaku, przez kilka godzin. Oprócz tego dwukrotnie wybrałem się z nią na foto-włóczęgi na pobliskie mi zielone peryferyjne tereny wokół miasta, jak i historyczne wzgórze Trzy Lipki, górujące na Bielsko-Białą.

Na przestrzeni kilkunastu lat użytkowałem wiele różnych modeli czołówek, wiele z nich recenzując, kontakt z nimi umożliwi mi obserwowanie mi zachodzących w ich budowie i wyglądzie, dawniej dominujące łagodne linie dziś zastąpione ostrzejszymi, bardziej zdecydowanymi, dawniej zasilane najczęściej bateriami AAA dziś zintegrowanymi ogniwami. Zmiany jednak też dotyczyły jasności o stosowanych w nich diod, jak i dodatkowych trybów pracy. Pomimo że miałem okazję użytkować czołówki zarówno znanych marek jak choćby tu pierwsza od lewej firmy Black Diamond model SPOT II , czy przedostatnia od lewej czołówka marki Lifesystems model Intensity 230 LED Head Torch to tanie chińskie modele zdeklasowały je pod kątem zasięgu światła, oraz trwałości. Nie są to jednak również modele wolne od wad, do których należy zaliczyć przede wszystkim zbyt małej pojemności ogniwa, oraz niskiej jakości układy regulujące napięcie, odpowiedziane za poprawną gospodarkę energią.

Podczas każdego z tych wypadów czołówka zapewniała mi znakomite doświetlenie szlaku, a jego zasięg w trybie maksymalnej jasności pojedynczej diody LED CREE XPG T6 (lub XM-L2) o mocy 5 Wat, przekraczał 150 metrów. Tu jednak należy od razu dodać że była to jasność maksymalna dostępna przez kilkanaście minut, natomiast średnia wynosiła około 100 metrów. Co ciekawe jednak tryb, nazwijmy go tu roboczo boost, można było ponownie uruchomić po włączeniu / wyłączeniu czołówki, aż do do chwili gdy ogniwo wskazywało poniżej 25% mocy. Jest to bardzo przydatne gdy potrzebujemy zwiększyć chwilowo zasięg światła, na przykład doświetlić jakieś przeszkody terenowe, lub nawigować w nieznanym nam terenie.

Podczas każdego wypadu czołówka Pocketman T6+COB zapewniała mi znakomite doświetlenie szlaku, o zasięgu w trybie maksymalnej jasności pojedynczej diody LED CREE XPG T6 (lub XM-L2) przekraczającym 150 metrów. Tu jednak należy od razu dodać że była to jasność maksymalna dostępna przez kilkanaście minut, natomiast średnia wynosiła około 100 metrów. Tu podczas jesiennego wypadu w Beskid Śląski, zdjęcia od góry, od lewej: Schronisko PTTK na Szyndzielni / szczyt Klimczoka / odpoczynek na Magurze / widok ze zboczy Magury w kierunku Kotliny Żywieckiej, Beskidu Żywieckiego, oraz Tatr.

Malkontentów negujących możliwości takich czołówek, jak możliwość osiągania takich zasięgów diod LED, z czym już kilkukrotnie się spotkałam, gorąco zachęcam do samodzielnej weryfikacji podanych wartości, te bowiem są naprawdę duże i nie lękam się ich tu przytaczać. Zdarzało się że schodząc poboczem szosy z Przełęczy Salmopolskiej do Szczyrku Salmopol nadjeżdżające z tyłu samochody miewały niewiele dłuższy zasięg światła (mowa tu oczywiście o światłach krótkich) od mojej czołówki.

Wieczorno-nocny wypad na historyczne wzgórze Trzy Lipki, gdzie znajduje się pamiątkowy kilkunastu metrowy krzyż milenijny. Po prawej widać doświetlony przez panele LED COB czołówki pierwszy plan…

Bywa też że gdy się zapomnę i nie zmienię w takich warunkach na czas trybu pracy omawianego modelu, czy podobnej jej czołówki Tooniu HD-002, kierowcy jadący z naprzeciwka dają mi znać że ich oślepiam. Piszę o tym tylko po to aby przybliżyć z jak dużą jasnością w trybie maksymalnym mamy do czynienia. Jasność tą naprawdę cenię, niejednokrotnie umożliwiło mi to odnalezienie w ciemnościach znaków w odległych punktach. Należy tu jednak przypomnieć że światło z rzeczowej 5W diody ma dość wąski 60 stopniowy promień. Do tak wąskiego zakresu światła trzeba przywyknąć, nie stanowi to większego problemu podczas marszu, choć czasem trzeba więcej nakręcić się głowa.

Popołudniowy wypad na zachód słońca, zakończony powrotem polami i łąkami po zmierzchu, na pobliskie mi zielone rejony miasta Bielska-Białej, tudzież Krzywej i Lipnika.

Podczas ostatniego wspólnego wypadu z czołówką Pocketman T6+COB, na nocną włóczęgo po masywie Stefanki, inaczej Koziej Górki w Beskidzie Ślaskim, trafiłem na świetne warunki fotograficzne, na które właśnie po cichu liczyłem. Lasy spowijała snująca się leniwie pomiędzy drzewami mgła, a miękkie sączące się przez nie światło, zanim zaszło słońce, tworzyło niezwykłe, wręcz surrealistyczne efekty. Po zachodzie zaś już na terenie Cygańskiego Lasu podświetlane parkowymi latarniami tworzyły niezwykłą pomarańczową poświatę. Warunki wręcz idealne do rejestracji nieco nostalgicznych, sennych, listopadowych zdjęć.

Bardzo ciekawym pod kątem testu czołówki Pocketman T6+COB był późnowieczorny wypad na Stefankę w Beskidzie Śląskim, zakończony nocnym powrotem. W tamtym dniu las spowijała gęsta mgła, w takich warunkach próba doświetlenia ścieżki za pomocą głównej 5W diody kończyła się nie tylko fiaskiem, ale wręcz oślepieniem, gdyż mocny wąski snop światła odbijał się od ściany mgły, zbawienne okazały się tu panele LED COB oferujące miękkie, rozproszone światło, skutecznie doświetlające najbliższy teren.

Właśnie wtedy doceniłem obecność w recenzowanej czołówce paneli diod LED COB. Mocna o dalekim zasięgu wiązka światła głównej 5W diody sprawiała bowiem więcej problemów niż przynosiła pożytku. Zamiast bowiem oświetlać szlak odbijała się od gęstej ściany mgły czyniąc mnie wręcz ślepym. Tu właśnie na scenę wkraczają panele COB oferujące miękkie, lekko żółte o szerokim zakresie wiązki światło. Na tyle silne aby skutecznie doświetlić trasę nie odbijając się przy tym od mgły, lecz wypełniając ją światłem. Właściwie to dzięki nim udało mi się bezpiecznie zejść, tu duży plus dla czołówki Pocketman T6+COB.

Obecność w czołówce zarówno paneli LED COB jak i jednej silnej diody pozwala na wybór nie tylko zasięgu, ale charakterystyki światła, co w specyficznych warunkach, na przykład silnego zamglenia może się okazać zbawienne. Tu po lewej widać jak panele COB doświetlają teren miękkim, o szerokim kącie wiązki światłem, po prawej zakres ten jest znacznie węższy przy wykorzystaniu głównej 5W diody.

Nie do przecenienia jest również obecność w panelach COB diod emitujących czerwone światło. Zresztą jak wiecie był to jeden z imperatywów podczas wyboru następcy starszej czołówki, co wynika z prostego faktu że diody takie nie wpływają negatywnie na rejestrację obrazu na długich czasach otwarcia migawki aparatu fotograficznego podczas nocnych sesji. Warunkując że czołówka spędza czasem wiele godzin noszona na głowie, należy pochwalić jej bardzo niska wagę wynoszącą zaledwie 90 gramów wraz z paskiem. Choć muszę tu dodać że z chęcią zaakceptowałbym wagę nawet o 50 – 70 gramów wyższą w zamian oczekując implementacji ogniwa o większej pojemności.

Nie do przecenienia jest również obecność w panelach COB diod emitujących czerwone światło, co oczywiście ma szczególe duże znaczenie dla pasjonatów fotografii, umożliwiając doświetlenie otoczenia podczas zmian ustawiań aparatu , jak i podczas rejestracji zdjęcia nocą, gdyż światło o tej barwie nie wpływa negatywnie na ekspozycję.

Znów posiłkując się informacjami podawanymi przez producenta – markę Pocketman, w modelu zastosowano ogniwo litowo-polimerowe (Li-Poly) o pojemności 1200 mAh. W celu weryfikacji tegoż jak wiecie rozkręciłem nawet korpus latarki, nic jednak mi to nie dało, gdyż zwyczajnie na ogniwie nie nadrukowano żadnych informacji. Pozostało tu więc posiłkowanie się porównaniem uzyskanych czasów świecenia dla diody głównej CREE XPG T6 o mocy 5W, w stosunku do wyników czołówki Tooniu HD-002 wyposażonej w podobną diodę LED CREE XPE, również o mocy 5W, oraz ogniwo takiego samego typu i pojemności. Zarówno pod kątem jasności jak i wydajności świetlnej, tudzież długości czasu jej świecenia wyniku w obu czołówkach były zbliżone, co wydaje się potwierdzać że w czołówce COB+T6 w istocie zastosowano ogniwo o deklarowanej pojemności.

Kilkukrotnie zdarzyło mi się że czołówka Pocketman T6+COB była wystawiona na deszcz, w szczególności podczas wypadu w Beskid Ślaski do Chaty na Telesforówce (zdjęcie w środku) gdzie wielokrotnie dopadły mnie intensywne ulewy. Pomimo braku dodatkowych uszczelek czołówka bardzo dobrze radziła sobie w takich warunkach, zachowując pełną szczelność.

Nie zmienia to jednak faktu że w korelacji z potężną diodą i raczej słabą gospodarką dostępną energią, co wynika pośrednio z faktu nierównomiernej pracy, skokowej utraty jasności wraz ze spadkiem ilości energii w ogniwie, jest pojemnością zbyt małą. W mojej ocenie wielka szkoda że marka nie zdecydowała się tu na ogniwo o pojemności 2200 mAh, o nie wiele większych rozmiarach fizycznych, wpłynęłoby to bowiem radykalnie na czas dostępności światła o dużej jasności.

Z pewnością największa przywarą czołówki Pocketman T6+COB jest ogniwo o zbyt małym w stosunku do apetytu na energię ogniwa… po prawej podczas nocnego zejścia z Magury do Bystrej, tu widok na gminę Wilkowice oraz Beskid Mały.

O ile powyższe jednak fakty nie były dla mnie zaskoczeniem o tyle ogromy apetyt na energię paneli diod COB już tak… przyznam że akurat tu spodziewałem się znacznie lepszych czasów świecenia i znacznie większej stabilności. Tymczasem panele COB w trybie pracy maksymalnej, wykorzystując 10 białych diod zużyła blisko 100% energii zgromadzonej w ogniwie w zaledwie trzy i pół godziny! Po raz kolejny kłania się tu więc zbyt mała pojemność ogniwa. Na minus również należy zaliczyć fakt że czołówka nie może być użytkowana (nie świeci) podczas ładowania. Pocieszające jest tu jedynie że czas ładowania wynosi stosunkowo niewiele, około dwóch godzin.

Również na minus trzeba zaliczyć modelowi brak jakiejkolwiek blokady włączników światła. Pomimo że te zaprojektowano i umiejscowiono tak aby zminimalizować ryzyko samoczynnego włączenia w plecaku czołówki, nie wyeliminowano tego ryzyka całkowicie. To bardzo częsta przywara nie tyko takich tanich czołówek, ale szerokiego ich wachlarza w średniej półce cenowej. Zastrzeżenia można też mieć do charakterystyki działania systemu pochyłu reflektora, choć jak zostało to opisane problemy na jakie tu natrafiłem, tudzież luz na pierwszym stopniu pochyłu był przywarą tego konkretnego egzemplarza, jako że już w innym problem ze zbyt słabym trzymaniem reflektora na żadnym kącie pochylenia nie pojawił się wcale.

Wzgórze Trzy Lipki / widok na masyw Szyndzielni, paralotniarz na jej tle, oraz część zabudowy osiedli miasta Bielska-Białej

Dla przeciwwagi tym narzekaniom pomówmy znów o plusach. Czołówce Pocketman T6+COB trudno cokolwiek zarzucić, zarówno pod kątem wykonania, zastosowanych materiałów, jak i wyglądu. Korpus czołówki w całości wykonano z czarnego tworzywa cechującego się dobrą odpornością na uszkodzenia mechaniczne, podobnie przeźroczyste tworzywo z której wykonano panel odbłyśnika reflektora nie wykazuje większej tendencji do łapania głębszych rys. Przypomnę że w chwili zakupu jest on dodatkowo chroniony przez folię której nie ma potrzeby usuwać. Wszystkie elementy czołówki są bardzo dobrze spasowane, brak tu jakichkolwiek luzów, czy nadlewek. Pomimo że pomiędzy tylną pokrywą, a główna częścią korpusu nie dodano żadnej uszczelki, czołówka dobrze radzi sobie podczas długiej ekspozycji nawet na intensywny deszcz.

…podczas późnopopołudniowego wypadu na Klimczok, zakończonego nocnym zejściem po zachodzie słońca, czołówka Pocketman T6+COB umożliwiła mi bezpieczne zejście zapewniając doskonałe doświetlenie ścieżki przez kilka godzin.

O gustach się nie dyskutuje to rzecz oczywista, sam jednak odbieram wygląd czołówki pozytywie, jej ostre, zdecydowane linie nadają jej nieco zadziornego, zawadiackiego i sportowego charakteru, doskonale wpisując się we współczesne trendy designerskie. Pozytywnie oceniam również obecność diod określających stan naładowania ogniwa, oraz systemu obsługi gestami. Choć tu oczywiście należy zdawać sobie sprawę z jego ograniczeń, wynikających z samej jego charakterystyki. Jeśli miałbym się pokusić o jej zaszeregowanie znalazłaby się ciut poniżej wspominanej wielokrotnie czołówki Tooniu HD-002, a znacznie wyżej od kosztującej około 140 zł czołówki firmy Lifesystems model Intensity 230 LED Head Torch, oraz czołówki marki Petzl model TiKka dostępnej w podobnej cenie.

Czołówka Pocketman T6+COB z pewnością nie jet modelem wolnym od wad, korelując jednak jej możliwości, w tym bardzo dużą ilość oferowanego światła, oraz wiele trybów pracy, z niską ceną jest modelem którego zakup warto rozważyć, należy jednak pamiętać o ograniczeniach modelu w tym przede wszystkich tych wynikający ze zbyt małej pojemności ogniwa.

Reasumując pomimo wszystkich stwierdzonych mankamentów czołówka marki Pocketman model T6+COB wylegitymowała się podczas użytkowania wieloma istotnymi zaletami czyniącymi ją udanym towarzyszem wędrówek, czy każdej innej aktywności gdzie liczy się dostępność dużej ilości światła, niska waga i wysoki komfort użytkowy. Szczególnie zaś jej zalety zyskują na znaczeniu, gdy skorelować je z niską ceną modelu. Decydując się jednak na jej zakup z cała pewnością trzeba być świadomym jej ograniczeń, nie dla każdego i nie w każdej sytuacji będzie ona dobrym rozwiązaniem, jeśli jednak krótki czas pracy w trybach maksymalnych nie jest dla was problemem z całą pewnością warto rozważyć jej zakup.

.

Zalety:

  • bardzo duża jasność głównej diody LED CREE XPG T6 (lub XM-L2) osiągająca 2330 luksów
  • dodatkowe panele diod LED COB ze zintegrowanymi diodami białymi i czerwonymi
  • miękkie, jasne i ciepłe światło białych diod paneli COB
  • mocne światło diod czerwonych zintegrowanymi z panelami COB
  • prosta, intuicyjna obsługa
  • wygodne łatwe w obsłudze również w rękawicach włączniki
  • duża liczba trybów pracy
  • bardzo duży zasię maksymalny – przekraczający 150m w trybie maksymalnej jasności i dobry w trybie ekonomicznym – do 70m
  • wbudowany akumulator litowo-polimerowy o pojemności deklarowanej 1200 mAh
  • szybkie ładowanie ogniwa od 0 do 100% w ciągu około 120 minut
  • wodoodporność na poziomie IPX4
  • system obsługi gestami
  • wskaźnik stanu naładowania akumulatora
  • dioda LED sygnalizująca włączenie trybu obsługi gestami
  • bardzo niska waga
  • udany nowoczesny design cechujący się mocnymi, zdecydowanymi liniami
  • dobrze wyprofilowana tylna płytka mająca kontakt z czołem
  • wygodna regulowana w szerokim zakresie opaska
  • staranne wykonanie z dobrej jakości materiałów
  • dobra odporność tworzywa osłony odbłyśnika reflektora na uszkodzenia
  • wzorowy stosunek ceny do jakości
  • trzystopniowy, łatwy w obsłudze system pochylenia reflektora

.

Wady:

  • brak blokady włącznika diod
  • brak soczewek i kolimatora na osłonie głównej diody
  • zbyt mała pojemność ogniwa w stosunku do mocy zastawanych diod
  • bardzo krótki czas pracy z włączonymi panelami LED COB dla światła białego i czerwonego w trybie maksymalnej jasności
  • niskiej jakości układy zarządzające energią / tendencja do nagłych spadków mocy i wydajności świetlnej
  • mocno skupiona wiązka światła diody LED CREE XPG T6 (lub XM-L2)
  • brak możliwości korzystania z czołówki podczas ładowania
  • nieprecyzyjna specyfikacja urządzenia

.

Uwagi:

  • w testowym egzemplarzu luz na pierwszym stopniu mechanizmu regulującego kąt pochylenia reflektora

.

Inne powiązane / podobne recenzje w dziale SPRZĘT:

.

Linki:

.

przypisy:

1) Norma IPX4 – całkowita ochrona przed spryskiwaniem i zachlapaniem wodą z różnych kierunków z natężeniem do 10 litrów na minutę. Nadaje się do użytku turystycznego i na co dzień np. przy lekkim deszczu. Należy pamiętać, że woda może przedostać się podczas zanurzenia lub skierowania silnego strumienia wody na przedmiot mający opisywaną klasę wodoszczelności.

.

wykorzystane źródła:

.

sklep maki na platformie AliExspress:

www.pl.aliexpress.com/store/636596

.

PROCEDURA TESTOWA

Testowana czołówka pozostawała zawieszona na wysokości 100 cm, licząc od jej przedniego panelu reflektora, nad płytą z pleksi o powierzchni metra kwadratowego. Pomiary wartości natężenia światła generowanego przed daną diodę / panel COB, wykonywano za pomocą luksometru MT-30, w stwierdzonym najjaśniejszym / centralnym miejscu pola testowego. Pomiary ponawiano od startu testu, do chwili rozładowania ogniwa co 60 minut. W przypadkach tego wymagających do pomiaru temperatury danego elementu (tu temperatury obudowy) wykorzystywany jest bezprzewodowy optyczny termometr ST-490+ dokonujący pomiaru za pomocą światła podczerwonego, z laserowym celownikiem.

zamiana luksów na lumeny:

Luks (lx) określany jest jako oświetlenie wywołane przez równomiernie rozłożony strumień świetlny o wartości równej 1 lumen (lm) padający na powierzchnię jednego metra kwadratowego, co oznacza że w takim układzie pomiarowym 1 luks = 1 lumen / m², oznacza to że w takim układzie pomiarowym bardzo łatwo można dokonać zmiany wartości uzyskanych wyników z luksów na lumeny.

dane techniczne urządzeń wykorzystanych w teście:

LUKSOMETR

  • model: MT-30
  • typ: cyfrowy
  • zakres pomiarowy: 0.1 ~ 200,000Lux; 0.01 ~ 20,000Fc
  • rozdzielczość: 0.1Lux/0,01fc
  • dokładność pomiaru: ± 1%
  • częstotliwość próbkowania: 2 razy/sek.
  • jednostki: Lux; Fc

.

TERMOMETR

  • model: ST-490+
  • typ: optyczny
  • pomiar: podczerwień
  • zakres pomiarowy: od -50°C do 490°C
  • dokładność pomiaru: dla najniższej -50°C ± 1°C / dla najwyższe 490°C ± 1,5°C
  • powtarzalność pomiaru: ± 0,1°C
  • zasięg pomiaru: od 1 do 100 cm (zależny od materiału)
  • jednostki: Lux; Fc

.

.


latarka czołowa marki Pocketman model T6+COB / strona 4/4

opracowanie i zdjęcia z wyłączaniem wymienionych powyżej zdjęć: Sebastian Nikiel 04.12.2020

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu. Niniejsza recenzja nie powstała na zamówienie firm trzecich, nie była również przez takowe sponsorowana.