głowica fotograficzna Andoer H-35

SPRZĘT / głowica fotograficzna marki Andoer model H-35 / strona 3/4

.

System Arca Swiss…

Ta część recenzji głowicy Andoer H-35 będzie w znacznej części powtórzeniem fragmentu recenzji głowic Andoer D-25C i Xiletu XG-25, a to ze względu na ważkość tematu jakim jest system Arca Swiss, z którym pozostaje również zgodna bohaterka niniejszego opracowania, oraz fakt że pomimo długoletniej obecności na rynku tego standardu wciąż wielu osobom jest on nieznany. Jeśli więc mieliście okazję zapoznać się już recenzją któreś z wymienionych głowic poznaliście zapewne i tę część, możecie śmiało przejść dalej, innych zapraszam do lektury.

Bardzo ważną zaletą głowicy Andoer H-35 jest zgodność profilu płytki mocującej i szybkozłączki ze standardem Arca Swiss. Dobrze, ale czym jest ten system? Różni producenci, szczególnie w statywach ze zintegrowanymi głowicami stosują różnego typu szybkozłączki. Różne kształty prowadnic i wielkości uniemożliwiają ich łatwą wymianę. Gdy w takiej sytuacji zgubimy taką szybkozłączkę… no cóż, bywa że statyw staje się bezużyteczny. Nie lepiej wygląda sytuacji a w przypadku samodzielnych głowic o różnego typu szybkozłączkach. Tak jest choćby w przypadku użytkowanej przeze mnie do dziś głowicy WeiFeng Group WF-591BH, której budowa szybkozłączki uniemożliwia jej łatwą wymianę.

Obecne na rynku różne kształty i wielkości szybkozłączek statywowych uniemożliwiają ich łatwą wymianę, w praktyce oznaczać to może że zgubienie takowej zmusi nas do wymiany całej głowicy… tu po lewej głowica WeiFeng Group WF-591BH, po prawej Camrock H030 – jak widać każda z nich ma inną niekompatybilną względem siebie szybkozłączkę.

To nadal tylko początek problemów… jeszcze bardziej sprawa się komplikuje w przypadku ciężkich teleobiektywów o ogniskowych rzędu kilkuset milimetrów. Modele takie ze względu na wagę, często większą od samego korpusu, posiadają własną stopkę mocująca do głowicy statywu. Producenci takich obiektywów podchodzą swobodnie i niefrasobliwie do kwestii kompatybilności ich mocowań z różnego typu głowicami. W efekcie ruszając na wyprawę z kilkoma obiektywami, w tym z takim właśnie długim szkłem, konieczne byłoby posiadanie dla każdego z typów ich szybkozłączki osobnej głowicy. Rzecz doprawdy kuriozalna… to zupełnie tak (…i jaki starsi czytelnicy zapewne pamiętają tak było) jakby każdy producent smartfonów wprowadzał własny standard gniazda ładowarki, lub każdy z laptopów miał inny standard gniazda USB. Chaos, koszty i zszargane nerwy…

Niekompatybilność szybkozłączek to nadal tylko początek problemów… jeszcze bardziej sprawa się komplikuje w przypadku ciężkich teleobiektyw o ogniskowych rzędu kilkuset milimetrów. Modele takie ze względu na wagę, zazwyczaj znacznie większa od samego korpusu, posiadają własną stopkę mocująca do głowicy statywu. Również tu producenci stosują dość swobodnie zróżnicowane systemy mocowania co w praktyce zmusiłoby nas do posiadania kilku typów głowic pasujących do danego mocowania płytki obiektywu – sytuacja iście kuriozalna… tu na zdjęciu po lewej taki właśnie obiektyw 400 – 800mm z własną stopką mocującą do głowicy / po prawej tani statyw ze zintegrowaną głowicą o jeszcze innej wielkości szybkozłączki marki TreQ model TRI-14.

Na przeciw tym problemom wyszła firma ARCASWISS opracowując jednorodny standard mocowania szybkozłączki na płytce głowicy „Arca-Swiss Quick Release System”. Jej długość i wielkość w szczycie mogą być różne, ale sam element mocujący, tudzież szyny, musi być taki sam. Rozwiązanie wręcz banalne, znów przypominające analogię ze świata telefonów, gdy to wreszcie producenci zdecydowali się na ujednolicenie standardu gniazda ładowarki wcześniej do micro USB, a obecnie mini USB typu. Chciałoby się aż powiedzieć jak można było na to nie wpaść od razu! Niestety wprowadzenie standardu to jedno, ale jego akceptacja i implementacja przez duże marki to zupełnie inna rzecz. Pomimo że firma ARCASWISS wprowadziła standard Arca Swiss w latach 90 XX wieku, firmy fotograficzne nadal produkują obiektywy i głowice fotograficzne o nieujednoliconym standardzie mocowania.

Zalety płynące z wzajemnej kompatybilności płytek i szybkozłączek, jak i gripów je zastępujących trudno przecenić, tu trzy głowice zgodne ze standardem Arca Swiss zamontowane właśnie bezpośrednio do gripów aparatu z pominięciem szybkozłączki, od lewej: FUJIFILM X-T20 na głowicy Andoer H-35, FUJIFILM XM-1 na głowicy Xiletu XG-25, oraz FUIJFILM XT-20 na głowicy Andoer DC-25.

Na szczęście o ile tylko nasza głowica, lub płytka mocująca obiektyw na to pozwala, istnieje łatwa możliwość zaradzenia temu problemowi. Możliwe jest zakupienie, również w Chinach, zamiennej płytki i szybkozłączki zgodnej już ze standardem Arca Swiss. Dzięki ich obecności, ujednoliceniu, bez przeszkód można korzystać z jednej i tej samej głowicy dla rożnego typu obiektywów i szybkozłączek, również zgubienie tej ostatniej nie będzie już większym problemem. W tym miejscu powracamy do naszej głowicy Andoer H-35. Myślę że teraz stało się już jasne dlaczego tak bardzo podczas wyboru nowej głowicy zwracam uwagę na zgodność z systemem Arca Swiss, to po prostu wygodne i uniwersalne rozwiązanie, oraz jak się za chwilkę dowiemy oferujące również dodatkowe bonusy.

Ogromną zaletą większości głowic wyposażonych w płytki montażowe zgodne ze standardem Arca Swiss jest możliwość ich łatwej wymiany, wystarczy w tym celu odkręcić jedną śrubę imbusową, standard ten ściśle określa kąty i kształt wcięcia rowków w szybkozłączce, dzięki czemu jeśli tyko płytka montażowa pozostaje zgodna z Arca Swiss są one łatwo wymienialne i zgodne pomiędzy różnymi modelami głowic, jak i innych akcesoriów – powyżej głowica Xiletu XG-25 na przykładzie której pokazano jak łatwo można odkręcić i wymienić rzeczową płytkę. Ich ceny na Chińskich platformach handlowych, jak i sklepach online tej i wymienianych w niniejszej recenzji marek, zaczynają się od około siedmiu dolarów…

Dodatkowy bonus ze zgodności z system Arca Swiss….

System Arca Swiss określa nie tylko budowę i rozmiar szybkozłączki, czy stopki obiektywów, dotyczy tak samo zewnętrznych gripów dla aparatów. Grip taki stanowiący dodatkowe podparcie dla palców, jest zazwyczaj znacznie większy od fabrycznego, szczególnie w bezusterkowcach, co walnie podnosi komfort użytkowania aparatu. Dobrym przykładem będą tu choćby użytkowane przeze mnie aparaty japońskiej marki FUJIFILM X-M1 i X-T20. Oba typowo dla takich korpusów mają go ledwo zaznaczone. Ta sama jednak cecha powtarza się w szerokiej gamie aparatów innych marek, jak choćby SONY, czy Olympus.

System Arca Swiss obejmuje nie tylko budowę i rozmiar szybkozłączki, czy stopki obiektywów, dotyczy tak samo zewnętrznych gripów dla aparatów. Dobrym przykładem będą tu choćby użytkowane przeze mnie aparaty japońskiej marki FUJIFILM X-T20 (po lewej) i X-M1 (po prawej). Oba typowo dla takich korpusów mają go ledwo zaznaczone…

Właśnie tu w sukurs przychodzą przykręcane do gwintu szybkozłączki zewnętrzne gripy. W całej tej sytuacji doprawdy zabawne jest że marki produkujące te aparaty często tuż po ich wprowadzeniu na rynek, oferują zakup dodatkowego gripu, których cena przy braku jakiejkolwiek dodatkowej funkcjonalności, potrafi niemile zaskoczyć. Tu na scenę wkraczają produkty firm Chińskich, znacząco poszerzające ich praktyczny aspekt. Takie dedykowane do różnego typu aparatów gripy oferuje choćby marka Meike. W rozwiązaniach takich dolną krawędź podstawy gripu często przeistacza się w… szybkozłączkę.

Wiele gripów chińskich marek, tu Setto dedykowanych dla aparatów FUJIFILM X-T20 oraz X-T10, zaprojektowano tak aby dolna krawędź pełniła funkcję szybkozłączki zgodnej z systemem Arca Swiss, często dodawana jest do nich również boczna – odkręcana płytka. Grip jest tak zaprojektowany aby umożliwić łatwy dostęp do komory akumulatora i kart pamięci. Korzystam z takiego gripu od wielu lat, wcześniej na aparacie FUJIFILM X-M1, obecnie na (patrz zdjęcia) na aparacie FUJIFILM X-T20.

Więcej często gripy takie wyposaża się również w boczne (z możliwością odkręcenia) płytki. Dolny profil krawędzi, oraz jeśli go posiada również bocznej płytki, takiego gripu zaprojektowano tak aby pozostawał zgodny ze standardem Arca Swiss, dzięki czemu sam aparat z takim gripem staje się równocześnie samodzielną szybkozłączką. Obecność dodatkowej bocznej płytki umożliwia z kolei zamocowanie aparatu pionowo. Dzięki tak znów przecież prostemu rozwiązaniu, za jednym zamachem wyeliminowano konieczność stosowania szybkozłączki do głowicy statywowej w ogóle, oraz umożliwiono zmianę głowicy bez konieczności zmiany samego gripu w przypadku korzystania z funkcjonalności szybkozłączki, o ile oczywiście pozostaje ona zgodna ze standardem Arca Swiss.

…korzystam z takiego gripu od wielu lat, wcześniej na aparacie FUJIFILM X-M1, obecnie na (patrz zdjęcia) na aparacie FUJIFILM X-T20.

Sam właśnie od lat korzystam z takich zewnętrznych gripów, zarówno w przypadku używanego w latach 2015 – 2018 FUJIFILM X-M1, jak i obecnie FUJIFILM X-T20. Dzięki zakupieniu głowicy Andoer H-35 zgodnej ze standardem Arca Swiss przestałem w ogóle korzystać z obecnej w zestawie szybkozłączki. Co ma ten dodatkowy plus że nie muszę się irytować jej tendencją do obrotu wokół osi, o czym pisałem więcej wcześniej. W przypadku aparatów FUJIFILM ma to również znacznie dodatkowe, gdyż komora akumulatora, oraz kart pamięci, znajduje się w dnie korpusu, blisko gwintu dla szybkozłączki. W praktyce oznacza to konieczność odkręcania tej ostatniej za każdym razem gdy musimy wymienić baterię, czy wyjąć kartę pamięci. Zewnętrznej gripy z szyną Arca Swiss eliminują ten problem, dzięki braku konieczności montowania dodatkowej szybkozłączki, oraz tak dobranemu profilowi podstawy, aby bez przeszkód można było otworzyć komorę akumulatora.

Po lewej i prawej grip zgodny ze standardem Arca Swiss zamontowany na aparacie FUJIFILM TX-20. Grip jest tak zaprojektowany aby umożliwić łatwy dostęp do komory akumulatora i kart pamięci, tu widać to na przykładzie aparatu FUJIFILM X-T20 z zamontowanym gripem i założoną głowicą Andoer H-34, oraz otwartą komorą akumulatora.

Sześć miesięcy Andoer H-35 w terenie…

Gdy wcześniej zakupiona głowica Xiletu XG-25 («recenzja») zaniemogła, pojawiła się palące potrzeba zastąpienia jej innym modelem. Ostateczny wybór padł na głowicę marki Andoer model H-35, czyli starszego i silniejszego brata głowicy tej samej marki D-25C, która tak skutecznie i długo mi służyła («recenzja»). Po otrząśnięciu się z pierwszego szoku, jaki wywołało zastosowanie do wykonania kuli i kolumny łączącej ją z płytką dla szybkozłączki, tworzywa sztucznego ABS, równie szybko uległem zachwytowi.

Pierwsze wspólne wypady z głowicą Andoer H-35 miały miejsce jeszcze w warunkach „pół-zimowych” tu po lewej na szczycie Jaworzyny w Beskidzie Małym 26.03.2021, po prawej podczas tego samego wypadu, kaskady na potoku Czamosz…

Można by rzec ze skrajności w skrajność. W istocie, jednak gdy tylko zakręciłem głowicę do statywu i ruszyłem z nią po raz pierwszy w teren wiedziałem że tego właśnie szukałem. Głowica od razu wylegitymowała się szeregiem ważnych atutów, w tym pewnym trzymaniem bez względu na kąt pochylenia przy założonym zestawie o wadze około 1.2 kg, oraz bardzo wysoka kulturą pracy. Jej obsługa jest niezwykle komfortowa. Pokrętła pracują płynnie, z lekkim oporem, pozwalając na łatwe i precyzyjne dopasanie pozycji głowicy. W szczególności dotyczy to pokrętła regulującego obrót głowicy wokół osi pionowej. Bez względu na stopień jego poluzowania, opór obrotu zostaje zachowany, dzięki czemu nie ma ryzyka nagłego „odjechania” głowicy.

Beskid Mały 26.03.2021 – od góry po lewej: tuż przed Przełęczą Isepnicką, rejon szczytu Kiczery widok na Beskid Mały, na dole po lewej i prawe widoki ze szczytu widoki ze szczytu góry Żar. Głowica Andoer H35 przebojem wdarła się w moje serce zachwycając od pierwszego wypadu świetną stabilnością, oraz bardzo wysoką kulturą pracy…

Pierwsze testy terenowe miały miejsce jeszcze w warunkach na wpół zimowych, podczas wypadu 26.03.2021r w Beskid Mały, podążając trasą z Czernichowa przez Kościelec na Kiczerę i dalej na Żar, skąd po nacieszeniu się malowniczym zachodem słońce zszedłem do Międzybrodzia Żywieckiego. Wypad ten ugruntował moje pierwsze dobre wrażenia, a równocześnie rozwiał obawy dotyczące stabilności kuli wykonanej z tworzywa sztucznego. Oczywiście gdzieś tam z tyłu głowy wciąż tliła się ta obawa o jej trwałość, tą jednak kwestię mogły rozstrzygnąć wyłącznie kolejne wypady.

Kolejny – wreszcie zdecydowanie bardziej wiosenny wypad z głowicą Andoer H-35, znów w Beskid Mały 31.03.2021r, tu od góry, od lewej: start na szlak z centrum gminy Czernichów, widać most na rzece Sole, dalej zabytkowa dzwonnica na osiedlu Kremplowie, na dole po lewej dom na tym osiedlu, oraz autor podczas odpoczynku nieopodal masywu Przyszopu (Łysego Gronia).

Już kilka dni potem 31.03.2021r takowy właśnie miał miejsce. Znów dane mi było ruszyć na szlaki malowniczego Beskidu Małego, tym razem udając się w stronę przeciwną, tudzież podążając z Czernichowa na Przyszop, dalej obok Diabelskiego Kamienia na Czupel i Magurkę Wilkowicką by zakończyć ten piękny dzień zejściem przez Sokołówkę i Przełęcz Przegibek do Straconki. Muszę się tu jednak przyznać że była jedna rzecz która początkowo irytowała mnie w głowicy Andoer H-35 – wielkość płytki szybkozłączki. Podstawowe jej rozmiary określały oczywiście ramy standardu Arca Swiss, zostały one jednak powiększone, a ściślej poszerzone, o dodatkową wysuniętą poziomicę, oraz dość daleko wystającą gałkę regulująca zacisk szczęk płytki. Całkowita szerokość płytki wraz z tymi elementami wynosi bowiem 87,5 mm.

Zazwyczaj podczas testów podobnych głowic pojawiają się jakieś zastrzeżenie, niuanse modelu, nic takiego nie miało jednak miejsca w przypadku głowicy Andoer H-35, byłem tak tym zdziwiony że aż… zaniepokojony 🙂 jednak pomimo starań nie udało mi się ani jej zepsuć, ani odnaleźć żadnych wad, w końcu więc przyczepiłem się do wielkości płytki dla szybkozłączki… poważniej faktycznie jej rozmiar nieco mi przeszkadzał, wynika to jednak wyłącznie ze sposobu noszenia przeze mnie statywu podczas górskich wypadów, to jest wsuniętego za pas biodrowy. Szybko jednak się do niej przyzwyczaiłem, doceniając jej wygodę użytkową i kulturę pracy. Tu Beskid Mały 31.03.2021r, zdjęcia od góry od lewej: zejście z Łysego Gronia – kierunek Groniki, dalej Diabli Kamień obok Przysłopu, autor na szczycie Czupla, oraz schronisko PTTK na Magurce Wilkowickiej.

Dlaczego mi to przeszkadzało? Ze względu na metodę noszenia na górskich szlach statywu, który mam wówczas wsunięty za pas biodrowy plecaka. Tak duża szerokość płytki powoduje że podczas marszu uderzałem w nią czasem łokciem. Nosiłem się wręcz z zamiarem wymiany płytki na tą z lżejszego modelu D-25C po zakończeniu testów. Gdy czas ten jednak się zbliżał z każdym wypadem bardziej doceniałem komfort użytkowania fabrycznej płytki głowicy Andoer H-35. Choć faktycznie zdarza się że zawadzam o nią, korzyści płynące z wygodnego, wysuniętego poza obrys aparatu, pokrętła mocującego, oraz dodatkowej poziomicy przeważyły szalę na rzecz jej pozostawienia. Na korzyść przemawiała tu też pewność trzymania przez szczęki płytki szybkozłączki, lub w moim przypadku bezpośrednio gripu aparatu. Warto tu też dodać że podczas całego okresu użytkowania ani razu nie musiałem dokręcać płytki do kolumny, co w innych modelach czasem się zdarzało.

Beskid Mały 31.03.2021r, zdjęcia od góry od lewej: polana szczytowa na Magurce Wilkowickiej, dalej zejście z tej ostatniej w stronę Przełęczy Przegibek, tu widok na Gaiki i Hrobaczą Łąkę, na dole po lewej i prawej zachód słońca obserwowany ze zboczy Sokolówki (szlak na Przełęcz Przegibek).

.

.


SPRZĘT / głowica fotograficzna marki Andoer model H-35 / strona 3/4

opracowanie, grafiki i zdjęcia: Sebastian Nikiel 26.09.2021

Wykorzystane cytaty, zdjęcie, lub grafiki związane z omawianym produktem, zaprezentowano w niniejszym opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem.

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.