FUJIFILM TX-20, obiektyw FUJINON XF 18-55mm

artykuł: „FUJIFILM X-T20 i obiektyw FUJINON XF 18-55mm f/2,8-4 R LM OIS – nowa jakość fotografii…” strona 6/20

Zapis RAW i problemy z dekodowaniem w Elements…

Model zapisuje zdjęcia w formacie RAW z rozszerzeniem RAF, w dwóch standardach: jako nieskompresowane i skompresowane. Warto pamiętać że pliki RAW nie poddane kompresji mogą ważyć powyżej 50 mb, co oznacza że 100 zdjęć osiągnęło by rozmiar aż 5 GB, w praktyce może to stać się przyczyną błyskawicznego zapełnienia nie tylko karty pamięci aparatu, ale również i dysku twardego naszego komputera. Na szczęście marka FUJIFILM wyszła tu naprzeciw temu kłopotowi i dodała opcję zapisu RAW-ów skompresowanych bezstratnym algorytmem. W tym drugim przypadku waga spada o blisko połowę, przeciętnie do 25 – 28mb zbliżając się tym samym do wagi plików w użytkowanym przeze mnie poprzedniku modelowi X-M1, wyposażonym w matrycę o rozdzielczości 16Mpx. Pod względem jakości obrazu nie pojawia się tu różnica jakości pomiędzy oboma typami plików ale… pojawia się za to inna problematyczna kwestia.

Jakież było moje zdziwienie gdy po zarejestrowaniu pierwszych zdjęć nowiutkim FUJIFILM X-T20 i próby ich edycji w oprogramowaniu które używałem z powodzeniem przez ostatnie kilka lat i to dla aparatów różnych marek, tudzież Adobe Photoshop Elements 14, okazało się że nie mogę otworzyć plików RAW… na nic zdały się próby aktualizacji wtyczki Adobe Camera RAW, za każdym razem pojawiał się ten komunikat o błędzie. Na tym etapie mając już pewne podejrzenia, skontaktowałem się z pomocą techniczną Adobe by po krótkiej wymianie informacji dowiedzieć się że… moja wersja programu nie obsługuje plików RAW z aparatu X-T20!

Dodano uprzejmie że jako już obecny użytkownik ich oprogramowania otrzymam zniżkę na aktualizację do wersji 2019, tyle że owa zniżka w wydaniu Adobe była wyższa od ceny zakupu wersji pudełkowej programu w Polsce. Cóż też zrobić… musiałem pozbyć się w nieprzewidziany sposób blisko 400 zł. No tak… aż prosi się by powiedzieć, a ściślej napisać, że teraz już wiadomo dlaczego i po co ukazują się co rok kolejne wersje rzeczowego programu, gdyż pozostałe zmiany, jak jakieś dodatkowe tryby, efekty, to raczej średni powód dla zaawansowanego użytkownika by dokonać zakupu nowszej wersji, inaczej ma się już sprawa w sytuacja embarga na dostęp do obróbki RAW-ów.

Jedną z dostępnych funkcji w body X-T20 jest możliwość rejestracji wielokrotnej ekspozycji, tudzież nałożenia na siebie dwóch różnych klatek, w przypadku omawianego aparatu funkcja ta w menu nazywa się „ekspozycja mozaikowa”.

Niebezpieczeństwo takich praktyk polega na tym że wystarczy że dana marka wprowadzi jakieś poprawki w algorytmie kodującym RAW i o ile Adobe nie okaże łaski przygotowując aktualizację, zmusi nas po prostu do zakupu wersji nowszej. W tej sytuacji aż strach aktualizować oprogramowanie pokładowe aparatu aby nie natrafić na taką właśnie niespodziankę. Inaczej mówiąc użytkownik kupując program Adobe Photoshop Elements uzyskuje na niego licencję wieczystą, która w praktyce jednak może okazać się mało warta w przypadku wprowadzenia nowych zmian w zapisie RAW. Ocenę tych praktyk pozostawiam wam…

Matryca – szumy…

Zachwalanie, nawet poparte doświadczeniem nadal pozostaje wyłącznie gołosłownym. Stąd pora przyjrzeć się faktycznym możliwością matrycy X-Trans CMOS III pod kątem szumów. Rzeczowa matryca umożliwia rejestrację zdjęć z czułości w zakresie podstawowym ISO 200 do 12800, w trybach rozszerzonych ISO 25 600 i 51 200, oraz ISO100 które dostępne jest również w trybie podstawowym lecz wyłącznie dla migawki mechanicznej. Warto wiedzieć że w przypadku wykorzystywania wyłącznie migawki elektronicznej dostępny zakres czułości to ISO = 200 do 12 800. W teście przyjrzymy się wynikom uzyskanym w pełnym zakresie dostępnych wartości ISO, od 100 do 51 200, zarejestrowanych z wykorzystaniem migawki mechanicznej, na trzech przykładach, tablic kontrolnych, kompozycji w studiu, oraz zdjęć terenowych.

po lewej pliki wywołane z RAW po prawej ich wycinki:

ISO 100 f/4.0

ISO 200 f/4.0

ISO 250 f/4.0

ISO 320 f/4.0

ISO 400 f/4.0

ISO 500 f/4.0

ISO 640 f/4.0

ISO 800 f/4.0

ISO 1000 f/4.0

ISO 1250 f/4.0

ISO 1600 f/4.0

ISO 1800 f/4.0

ISO 2500 f/4.0

ISO 3200 f/4.0

ISO 4000 f/4.0

ISO 5000 f/4.0

ISO 6400 f/4.0

ISO 10 000 f/4.0

ISO 12 800 f/4.0

ISO 25 600 f/4.0

ISO 51 200 f/4.0

Trzeba przyznać że byłem wyjątkowo ciekaw jak rozwinęła się na przestrzeni minionych lat matryca X-Trans pod kątem zdolności do radzenia sobie z szumami. Z dużą ostrożnością podchodziłem do marketingowych haseł zapewniających o jej świetnych osiągach. Rzeczywistość jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Zmiana jest naprawdę radykalna, oczywiście w sensie pozytywnym. To co było granicą nie do przejścia dla matrycy X-Trans II z aparatu FUJIFILM X-M1 w przypadku T-X20 uchodzi na sucho. Bezpieczny zakres czułości sięga ISO4000, dobrą jakość obrazka uzyskamy do ISO6400, dopiero potem szum staje się bardziej, acz nadal w sposób nieinwazyjny, widoczny. Taki stan utrzymuje się aż do wartości… ISO12800.

Dalsze zwiększanie czułości ISO w rozszerzonych trybach, tudzież do 25 600 prowadzi już do widocznej degradacji obrazka, zatarciu ulegają szczegóły, pojawia się zmiękczenie konturów i przekłamania barw. Skrajna możliwa to zastosowania wartość wynosząca aż ISO 51 200 jest już raczej gadżetem nie nadająca się do praktycznego zastosowania, poza sytuacjami szczególnymi – awaryjnymi, gdzie jakość zdjęcia schodzi na drugi plan.

po lewej pliki wywołane z RAW po prawej ich wycinki:

ISO 100 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 200 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 250 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 350 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 400 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 500 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 640 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 800 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 1000 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 1250 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 1600 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 2000 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 2500 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 3200 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 4000 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 5000 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 6400 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 8000 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 10 000 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 12 800 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 26 600 f/8.0 / automatyczny balans bieli

ISO 51 200 f/8.0 / automatyczny balans bieli

Podsumowując tą część uważam że matryca aparatu X-T20 wykazała się doprawdy znakomitą jakością i efektywnością, przesuwając jeszcze nie dawno istniejące granice praktycznej przydatności wielkości ISO do 3200, a przy pogodzeniu z drobną utratą szczegółów i lekkim ziarnem aż do 6400. Tak duży zakres bezpiecznych wartości czułości pozwala nam w wielu sytuacjach wykonać zdjęcia których w innym przypadku wykonać by się nie dało i nie tylko mowa tu o nocnych zdjęciach z ręki (bo te zawsze należy o ile to tylko możliwe wykonywać ze statywu), ale fotografiach w zacienionych wnętrzach, jak choćby kościoły. Na duży plus należy też zaliczyć przyjemny w odbiorze typ ziarna na wyższych wartościach ISO, ma on drobną strukturę, dopiero na bardzo wysokich wartościach staje się on bardziej dokuczliwy.

.


artykuł: „FUJIFILM X-T20 i obiektyw FUJINON XF 18-55mm f/2,8-4 R LM OIS – nowa jakość fotografii…” strona 6 / 20

tekst, opracowanie i zdjęcia: Sebastian Nikiel 05.05.2019

CC – Attribution Noncommercial, share Alike by Sebastian Nikiel

Prawa autorskie – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org