głowica Andoer D-25C

SPRZĘT / kulowa głowica fotograficzna Andoer D-25C

  • Typ / nazwa: fotograficzna głowica kulowa
  • Producent: Andoer
  • Model: D-25C
  • Udźwig: 10 kg
  • Średnica kuli: 25 mm
  • Obrót wokół osi: TAK / 360°
  • Pochylenie kuli w pionie: 90°
  • Szybko złączka: TAK / ze stopu aluminium z gumowymi panelami
  • Wymiary szybko-złączki: 38 x 44 mm (szerokość / długość)
  • Zgodność z systemem Arca Swiss: TAK
  • Blokada szybkozłączki na głowicy: śrubowa / regulowana pokrętłem
  • Blokada bezpieczeństwa szybkozłączki: TAK / wypustki w podstawie płytki dopasowane do śrub na szybkozłączce
  • Regulacja ruchu kuli: mechaniczna / dźwigienką
  • Pokrętło blokady obrotu wokół osi: TAK
  • Waga:
    • wraz ze szybkozłączką 195 g
    • samej głowicy 170 g
    • samej szybkozłączki 25 g
  • Wysokość:
    • od podstawy do szczytu / bez szybkozłączki – 69 mm
    • od podstawy do szczytu / z szybkozłączką – 74 mm
  • Materiały:
    • stop aluminium / korpus, szybkozłączka, kula i gałki
    • metal / śruba mocująca szybkozłączkę do korpusu aparatu / gwint śruby mocującej do statywu / śruba mocująca podstawę dla szybkozłączki
    • teflon / łoże kuli głowicy
    • guma i tworzywa sztuczne / wykładzina ochronna – ograniczająca poślizg na szybkozłączce / piankowa uszczelka w szparze regulującej blokadę kuli
  • Rozmiar gwintu mocującego głowicę do statywu: 3/8 cala + przejściówka w komplecie 3/8 na ¼ cala
  • Rozmiar gwintu mocującego szybko-złączkę do aparatu: ¼ cala
  • Poziomice: NIE
  • Możliwość zmiany / wymiany stopki szybkozłączki: TAK
  • Gwarancja: TAK / Chińska 2 lata / krajowa w zależności od miejsca zakupu
  • Inne:
    • skala kątowa obrotu wokół osi na podstawie głowicy
    • skala +/- 10mm wysunięcia szybkozłączki z podstawy
    • podwójne wcięcie w korpusie umożliwiające jej pochylenie bez konieczności obrotu wokół osi
    • radełkowana powierzchnia pokręteł
    • logo i nazwa marki oraz model nadrukowane na podstawie korpusu
    • specjalna budowa korpusu, część odpowiedzialna za blokadę kuli została przesunięta w tył, co obniżyło środek ciężkości o 15% w stosunku do tradycyjnego korpusu
  • Kraj pochodzenia: Chiny
  • Data i miejsce zakupu: 30.07.2019 / Chiny – platforma aukcyjna AliExpress
  • Cena w chwili zakupu: 22,08 $ / około 87,66 zł*

.

* przy cenie dolara amerykańskiego równej 3,97 zł

.

Przeznaczenie:

Statywowa fotograficzna głowica kulowa, przeznaczona do mało i pełno obrazkowych lustrzanek, oraz bezlusterkowców, używanych w zestawie z obiektywami standardowymi, jak i średnimi teleobiektywami, gdzie łączna waga zestawu nie przekracza 10 kilogramów. Głowica nadaje się również doskonale do użytkowania z aparatami kompaktowymi, w tym szczególnie z segmentu mega-zoom.

Tytułem wstępu…

Głowica wraz ze statywem fotograficznym należą z całą pewnością do najbardziej podstawowego i najważniejszego sprzętu fotografa po samym aparacie. To od jakości tych właśnie akcesoriów zależy efektywność naszej pracy, nie sposób wykonać udanego ujęcia w słabszych warunkach oświetleniowych, w szczególności nocą, jak i wielu klatkowych ujęć, bez mocnego, stabilnego podparcia aparatu, a to zapewnia właśnie statyw i jego głowica. To właśnie dlatego tak istotna jest ich jakość, przekłada się ona bowiem bezpośrednio na jakość fotografii.

Niestety zarówno statyw jak i głowica do niego, potrafią przyprawiać o zawrót głowy swymi cenami. Istnieje na szczęście wiele produktów firm niszowych, lub mało znanych w naszym kraju, oferujących produkty tańsze, a często nie odbiegające jakością od swych ultra drogich, firmowanych logiem topowych marek sprzętów. Do takich firm z całą pewnością należą Chińskie marki Meike, Triopop, WeiFeng Group, Manbily czy właśnie firma Andoer której głowicy, tudzież modelowi D-25C, przyjrzymy się w tej recenzji.

Jedną z podstaw udanej fotografii, przy dłuższych czasach otwarcia migawki jest mocny statyw i stabilna głowica fotograficzna. To dzięki nim mogą powstać takie fotografie jak powyższe, tu oba zdjęcia wykonane na statywie Triopo C-158 i omawianej głowicy Andoer D-25C / zdjęcia od lewej: zachód słońca nad Jeziorem Żywieckim / wodospad Kaskady Rodła – Dolina Czarnej Wisełki.

Tak, tak, wiem że część z was od razu zacznie oponować i rzucać hasłami „tania chińszczyzna” nie wchodząc tu zbyt głęboko w ten temat, poruszany już wielokrotnie przeze mnie na stronie, dodam że sprzęty wszystkich wymienionych marek użytkuję z powodzeniem od wielu lat w każdych warunkach pogodowych i o każdej z pór roku, a ze swych zadań wywiązuję się znakomicie. Dobrym przykładem jest tu statyw C-158 marki Triopo używany przeze mnie od… 2012 roku (<<recenzja>>), pierścienie pośrednie do fotografii marko z aktywnymi stykami autofokusu Meikie MK-C-AF3B (<<recenzja>>), oraz głowica którą ma omawiana teraz zastąpić, marki WeiFeng Group, model WF-591BH (<<recenzja>>) służąca od 2013 roku do dnia dzisiejszego bezawaryjnie. Jak na tym tle wypada głowica Andoer D-25C, czy podtrzymała dobrą tradycję produktów chińskich marek? Zapraszam do lektury recenzji…

Akcesoria fotograficzne potrafią być niezwykle drogie, na szczęście istnieje szereg niszowych i nie znanych w Polsce firm Chińskich, których produkty cechuje znakomity stosunek ceny do jakości, sam pracuję z powodzeniem na takowych od wielu lat, jak choćby pierścienie pośrednie do fotografii marko z aktywnymi stykami autofokusu Meikie MK-C-AF3B (<<recenzja>>), tu po lewej fotografia wykonana z założonymi wymienionymi pierścieniami, po prawej zestaw z którego korzystałem FUJIFILM X-M1 z obiektywem FUJINON XC 16-50mm + pierścienie Meikie MK-C-AF3B

Dlaczego taka głowica – zakup…

Głowicę Andoer D-25C zakupiłem na platformie handlowej AliExpress, oczywiście z opcją darmowej przesyłki. Koszt jej zakupu wyniósł 22,08 $, czyli około 87,66 zł*. Dlaczego akurat ta głowica? W tym przedziale cenowym w Chinach można wybierać spośród dziesiątek modeli różnych marek… imperatywem dla mnie było jednak to aby była ona jak najmniejsza, jak najlżejsza, a przy tym oferowała jak najwyższą nośność i co było jednym z czynników decyzyjnych, aby jej płytka szybkozłączki była zgodna ze standardem Arca Swiss. Ten ostatni wątek myślę że jest na tyle istotny, a wciąż mało znany w naszym kraju, że pozwolę sobie go omówić nieco szerzej dalej.

Wędrując z głowicą Andoer D-25C – stabilny statyw i głowica pozwala nie tylko na pracę z długimi czasami naświetlania ale również wykonanie autoportretu, tu od lewej: autor na tle Hali Redykalnej w Beskidzie Żywieckim, po prawej kaskady na Milowskim Potoku (szlak z Hali Boraczej do Milówki).

Dużo tych życzeń… poszukiwałem modelu który będzie maksymalne rozmiarów starszej głowicy WeiFeng Group WF-591BH, rozmiar ma bowiem duże znacznie jeśli statyw nosimy ze sobą przytroczony do plecaka, lub pasa (jak w moim przypadku) przez kilkanaście godzin na szlaku górskim. Jako użytkownik aparatów systemowych (bezlusterkowców) o znacznie mniejszej od lustrzanki wadze, do których również i obiektywy są zazwyczaj nieco lżejsze, mogłem sobie pozwolić na niższą nośność od tej jakiej wymagałby użytkownik lustrzanki z długim i ciężkim zoom-em.

Mając jasno zarysowane ramy wymagań, po przejrzeniu dziesiątek różnych ofert, trafiłem właśnie na dość nowy model głowicy Andoer D-25C. Przyznam że nieco się wahałem w chwili zakupu, głowica była wręcz… miniaturowa, miała też zupełnie inaczej zbudowany od klasycznych rozwiązań korpus. Wiadomo że papier, również ten „elektroniczny” wszystko przyjmie, zapewnienia o 10 kg udźwigu w kontekście tak filigranowej budowy budziła moje podejrzenia. Poszperawszy jednak po polskich internetowych sklepach ze sprzętem fotograficznym, jak i aukcjach allegro, zapoznawszy się z bardzo wysokimi cenami, uznałem że 90 zł za rzeczowy model warte jest tego ryzyka i tak właśnie doszło do zakupu.

Innym dobrym przykładem trwałości i jakości produktów chińskich marek jest używana przeze mnie głowica marki WeiFeng Group model WF-591BH, służąca mi bezawaryjnie od 2013 roku, to właśnie ją ma zastąpić omawiana marki Andoer model D-25C, w przeciwieństwie bowiem do tej pierwszej nowa jest wyposażona w szybkozłączkę i płytkę mocującą zgodną ze standardem Arca Swiss. Tu głowica WeiFeng Group WF-591BH wraz ze statywem Triopo C-158 podczas fotografowania na Hali Skrzyczeńskej w Beskidzie Śląskim.

Pierwsze wrażenia – budowa i materiały…

Odczekawszy niespełna trzy tygodnie odebrałem na poczcie paczuszkę skrywającą głowicę marki Andoer model D-25C. Uporawszy się ze starannym opakowaniem, w tym kilkoma warstwami folii bąbelkowej, dotarłem do białego kartonu, a w nim rzeczowej fotograficznej głowicy kulowej. Model od pierwszej chwili zrobił na mnie jak najlepsze wrażenie, ale i wywołał zaskoczenie… czym innym jest czytać o rozmiarach, a czym innym zobaczyć konkretny przedmiot. Głowica Andoer D-25C jest najmniejszą z tych jakie dotychczas posiadałem, pomijając nie mającego nic wspólnego z nimi miniaturowymi głowicami kulowymi do lamp, czy statywów stołowych, dobrze ilustruje to poniższe zdjęcie gdzie ustawiłem obok siebie trzy wykorzystywane przeze mnie głowice, od lewej Andoer D-25C, w środku WeiFeng Group WF-591BH i po prawej Manbily KB-0.

Rozmiary głowicy Andoer D-25C są wręcz filigranowe, dotyczy to również jej ultra niskiej wagi wynoszącej zaledwie 195g, tu od lewej porównanie rozmiaru trzech używanych przeze mnie głowic: Andoer D-25C (omawianej) w środku WeiFeng Group WF-591BH i po prawej Manbily KB-0 / Po prawej głowica Andoer D-25C tuż po rozpakowaniu i pierwszych fizycznych oględzinach…

Jednak nie tylko niewielkie wymiary wynoszące od podstawy do szczytu głowicy wraz z szybkozłączką – 74 mm, oraz bez niej 69 mm, zwróciły moją uwagę. Kolejną z takich cech jest wyjątkowo niska waga wynosząca 195 g z szybkozłączką i 170 g bez niej, dla porównania głowica Manbily KB-0 waży aż 390 g. Tak niska waga głowicy Andoer D-25C w naturalny sposób zachęciła mnie do bliższych oględzin materiałów z jakich ją wykonano. Korpus z łożem kuli, do którego powrócę jeszcze za chwilkę, wykonano w całości z lekkiego stopu aluminium pomalowanego na czarno. Z takiego samego stopu wykonano również płytkę szczytową – uchwyt dla szybkozłączki, jak i samą szybkozłączkę, oba elementy również pomalowano na kolor czarny.

Głowica Andoer D-25C od początku zrobiła na mnie jak najlepsze wrażenie – starannie wykonane, z nowoczesnych materiałów, w tym lekkiego stopu aluminium.

Łoże kuli w korpusie wyściela prawdopodobnie teflon lub inne tworzywo o zbliżonych właściwościowych. Wśród nich kluczową cechą jest dobry poślizg nie wymagający dodatkowego smarowania dla płynnego ruchu głowicy po poluzowaniu blokującej ten ruch dźwigienki. Sama kula ma rozmiar zaledwie 25 mm i jest integralną częścią kolumny na której spoczywa płytka dla szybkozłączki. Również ten element wykonano z lekkiego stopu aluminium, jest to jednorodny odlew o czym świadczy delikatny ślad po wypolerowanej nadlewce na kuli. W przeciwieństwie do pozostałych opisanych elementów, kula wraz z kolumną posiada wykończenie w kolorze srebrnym, trudno mi tu orzec z jakiego typu powłoką mamy. Szczyt kolumny kończy niewielkie rozszerzenie, oraz gwint umożliwiający łatwą wymianę płytki szybkozłączki (sześciokątna śruba imbusowa).

Głowicę wyposażono w 25 mm kulę, również wraz z kolumną wykonaną ze stopu aluminium, łoże kuli w korpusie wyściela prawdopodobnie teflon lub inne tworzywo o zbliżonych właściwościowych.

Głowicę wyposażono w dwa pokrętła, oraz jedną, już wspomnianą dźwigienkę. Opisując głowicę od podstawy pierwsze z pokręteł znajdziemy tuż poniżej łoża kuli. Odpowiada ono za blokadę i zmianę oporu, obrotu głowicy wokół osi. Mniej więcej w połowie wysokości kuli, w tylnej części korpusu dodano dźwigienkę zaciskającą szparę z tyłu korpusu na łożu kuli, blokując w ten sposób jej ruch w zadanym położeniu. Z racji wpływu na stabilność apartu to właśnie ten element ma tu kluczowe znacznie.

Szczyt kolumny łączy się z płytką mocującą szybkozłączkę, w jej centrum widać główkę śruby umożliwiającej jej prostą wymianę. Model Andoer D-25C wyposażono w dwa pokrętła, oraz jedną dźwigienkę regulującą zacisk kulo. Tu po prawej pokrętło zaciskające szczękę płytki szybkozłączki.

Przyznam że jego również najbardziej się obawiałem, tudzież jego niskiej skuteczności. Od lat pracowałem na głowicach wyposażonych w proste pokrętło – nie dźwigienkę, w przeciwieństw do tej ostatniej pokrętło zapewnia pewniejszą kontrolę docisku, tak przynajmniej myślałem do czasu rozpoczęcia pracy z głowicą Andoer D-25C, szybko okazało się bowiem że dźwigienka pracująca w zakresie około 190° (od 175° do 5°) zapewnia w zupełności wystarczającą siłę docisku, aby zapewnić pełną stabilność aparatu, nie dopuszczając do jego opadania, o czym więcej będzie w części opisującej wrażenia z pracy praktycznej.

Dolne pokrętło (zdjęcie po lewej) umożliwia obrót głowicy wokół własnej osi, wszystkie pokrętła, jak i dźwigienkę, wykonano z takiego samego lekkiego aluminiowego stopu jak kulę i kolumnę płytki i tak samo wykończono je w kolorze satynowym srebrnym.

Ostatnie pokrętło znajdziemy na boku płytki mocującej szybkozłączkę. Odpowiada ona za otwieranie i zamykanie szczęki uwalniającej, lub blokującej szybkozłączkę. Wszystkie pokrętła, jak i dźwigienkę, wykonano z takiego samego lekkiego aluminiowego stopu jak kulę i kolumnę płytki i tak samo wykończono je w kolorze satynowym srebrnym. Warto tu dodać że oba pokrętła posiadają starannie wykonane profilowanie, oraz podłużne bruzdy ułatwiające operowanie nimi. Dolne mniejsze, odpowiadające za obrót głowicy wokół osi pionowej dodatkowo pokryto radełkowaniem. Tu duży plus dla marki Andoer za dbałość o detale, których obecność walnie przekłada się na komfortu użytkowy.

Zadbano również aby dźwigienka blokującą kulę była łatwa w obsłudze. Długa na 35 mm, posiada w przedniej części przewężenie oddające anatomiczny kształt poduszki kciuka, natomiast krótsze ramie dźwigienki służy za podparcie dla palca wskazującego, razem tworzą kształt umożliwiający wygodne oparcie palców i zmianę blokady kuli czy to chwytając za dźwigienkę od czoła głowicy, czy też boku. W gwoli ścisłości dodam, choć wydaje się to oczywiste, że zarówno ta ostatnia, jak i oba pokrętła łączą się z metalowymi śrubami, samo bowiem aluminium jest zbyt miękkie dla przewidzianych dla nich zadań.

zdjęcia od góry od lewej: dźwigienka blokującą kulę długości 35 mm posiada anatomiczne wyprofilowanie tworzące wygodne podparcie dla palców czyniąc obsługę głowicy komfortową / już podczas pierwszego wypadu terenowego głowica Andoer D-25C zachwyciła mnie swą funkcjonalnością, oraz wysoką kulturą pracy, tu w zestawie z aparatem FUJIFILM X-T20 oraz obiektywem FUJINON XF 18-55mm z założoną ramkę i filtrami systemu Cokin P / wszystkie pokrętła posiadają staranne wyprofilowanie, a na ich powierzchni dodano podłoże rowki, plus radełkowanie w przypadku pokrętła obrotu głowicy wokół osi. Na dolnym zdjęciu po lewej widać też metalową śrubę zacisku szczęki płytki mocującej szybkozłączkę.

Korpus – o tajemnicy rozmiarów głowicy…

Wydawać by się mogło o czym tu pisać, a jednak jak już widzimy na zdjęciach, głowica Andoer D-25C nie ma korpusu o typowym dla podobnych kształcie. Właśnie w nim ukrywa się tajemnica małych jej rozmiarów. Projektanci sprytnie przenieśli do tyłu szparę konstrukcyjną umożliwiającą blokadę kuli, wysuwając ja poza łoże kuli aż na 2 cm. Zabieg ten umożliwił nie tylko skrócenie i odchudzenie korpusu w części centralnej, ale obniżył środek ciężkości i przeniósł ku tyłowi. Ma to sens i dodani wpływ na ogólne wyważenie głowicy i spoczywającego na nim aparatu, którego szczególnie w przypadku modeli bezlusterkowych (systemowych) główny ciężar stanowi wysunięty do przodu obiektyw.

Model wyposażono w uniwersalną szybkozłączkę o rozmiarze 38 x 44 mm (szerokość / długość). Głowica Andoer D-25C nie ma korpusu o typowym dla podobnych kształcie, w nim ukrywa się tajemnica małych jej rozmiarów. Projektanci sprytnie przenieśli do tyłu szparę konstrukcyjną umożliwiającą blokadę kuli, wysuwając ja poza łoże kuli aż na 2 cm (zdjęcie po prawej).

Rozwiązanie takie umożliwiło też wykonanie w przedniej części korpusu dwóch, zamiast typowego jednego, pionowych wcięć pozwalających na opuszczenia aparatu po wybranej stronie głowicy w zakresie do 90°, bez konieczności obracania jej wokół osi. Rozwiązanie proste i bardzo praktyczne, dodatkowo również odchudzające korpus. W szparze konstrukcyjnej odpowiedzialnej za blokadę kuli dodano amortyzującą piankę z tworzywa sztucznego, przeciwdziałającą starciu i poślizgowi szczęk, zapewniającą ich mocniejsze połączenie (lepszy docisk). Przyznaję że ten akurat element budzi nieco moich obaw, być może bezpodstawnych, to jednak rozsądzi dopiero znacznie dłuższe użytkowanie, czy aby pianka ta nie ulegnie pod wpływem warunków atmosferycznych, tudzież mrozu i deszczu, uszkodzeniu czy skruszeniu. Na dzień dzisiejszy po kilku miesiącach użytkowania, w tym wystawieniu na intensywny deszcze element ten nie wykazuje cech zużycia.

Głowica Andoer D-25C posiada dwa zamiast jednego wcięcia w korpusie umożliwiających pochylenie płytki szybkozłączki w zakresie 90°, bez konieczności obracania jej wokół osi. W szparze konstrukcyjnej odpowiedzialnej za blokadę kuli dodano amortyzującą piankę z tworzywa sztucznego, przeciwdziałającą starciu i poślizgowi szczęk, zapewniającą ich mocniejsze połączenie (zdjęcie po prawej).

Dbałość o niską wagę modelu dostrzeżemy w każdym z elementów głowicy Andoer D-25C, dotyczy to również samej bryły korpusu, tam gdzie tylko było to możliwe materiał został wybrany, jak w tylnej części ze szparą konstrukcyjną. Czoło korpusu zostało podcięte, a na powstałej płaszczyźnie nadrukowano białą farbą logo, nazwę marki i modelu. Od dołu korpus zamyka ruchoma płytka, blokowana opisanym wcześniej pokrętłem. Wykonana z takiego samego jak główna część korpusu stopu aluminium, pomalowana na czarno. Również w tym elemencie widać ślady odchudzania, tu w postaci otworów biegnących dookolnie na dolnym rancie podstawy. Powyżej nadrukowano skalę kontową, która wraz z niewielkim znacznikiem ulokowanym na korpusie, nieopodal dźwigienki blokady kuli, pozwala określić kąt obrotu głowicy wokół osi.

zdjęcia od lewej: Dbałość o niską wagę modelu dostrzeżemy w każdym z elementów głowicy Andoer D-25C, dotyczy to również samej bryły korpusu, tam gdzie tylko było to możliwe materiał został wybrany, jak w tylnej części ze szparą konstrukcyjną. / na podcięciu głowicy w przedniej części nadrukowano nazwę, oraz logo marki i modelu.

Zaglądając pod spód głowicy Andoer D-25C natrafimy na klasyczny gwint statywowy w rozmiarze 3/8 cala. Producent pomyślał również o użytkownikach innego popularnego rozmiaru gwintu, dołączając do głowicy przejściówkę z 3/8 na ¼ cala. Gwint osadzony jest w rdzeniu wykonanym z metalu, co w oczywisty sposób poprawia jego odporność. Całość cechuje staranne i precyzyjne wykończenie. Spotykałem w sprzedaży krajowej głowice, firmowane logiem rodzimych marek, dalece odstających od zaprezentowanej przez omawianą jakości. Wszystkie elementy pracuję płynnie, a blokada kuli jest prosta i pewna, również tu duży plus na rzecz głowicy Andoer D-25C.

Zaglądając pod spód głowicy Andoer D-25C natrafimy na klasyczny gwint statywowy w rozmiarze 3/8 cala. Producent pomyślał również o użytkownikach innego popularnego rozmiaru gwintu, dołączając do głowicy przejściówkę z 3/8 na ¼ cala. (na zdjęciu po lewej przejściówka została wykręcona / po prawej wkręcona)

Płytka mocująca i szybkozłączka – czyli rzecz o bezpieczeństwie…

Zapewne i wam zdarzyło się założyć body aparatu fotograficznego z dopiętą szybkozłączką na płytkę mocującą głowicy i… zapomnieć ją zablokować. Jeśli nawet nie, to właśnie aby do takich niebezpiecznych sytuacji nie dochodziło, płytki wyposaża się w różne systemy blokad szybkozłączki, tak aby nawet nie zablokowana nie wysunęła się z prowadnic płytki. W przypadku omawianej głowicy Andoer D-25C zastosowano bardzo proste rozwiązanie oparte o dwie śruby w podstawie szybkozłączki, oraz odpowiadające ich lokalizacji wgłębieniom w płytce. Krótkie śruby wkręcone do szybkozłączki od dołu posiadając wystające na około 2 mm łepki. Po wsunięciu szybkozłączki do szyn płytki blokują się we wspomnianych wgłębieniach.

Testy terenowe głowicy Andoer D-25C rozwiały moje wszelkie możliwości co do jej stabilności, warunkowane filigranowymi rozmiarami, to po lewej w drodze na Halę Redykalną, po prawej zachód słońca podziwiany sprzed schroniska PTTK na Hali Boraczej.

Skutecznie przeciwdziała to ryzyku wysunięcia się z płytki niezablokowanej szybkozłączki, ale tylko na boki, oraz gdy płytka ustawiona jest poziomo lub przechylona pod niewielkim kontem. W przypadku większego pochylenia w przód, lub tył, aparat może wypaść z szyn. Jest to niestety kompromis pomiędzy uniwersalnością, lekkością i prostotą budowy, a wydajnością systemu blokady i mniejszą jego uniwersalnością. Dla porównania staruszka głowica WeiFeng Group WF-591BH posiada blokadę szybkozłączki za pomocą trzpienia na sprężynie. Wchodzi on w podstawę szybkozłączki uniemożliwiając jej wypadnięcie z szyn płytki nawet po pełnym pochyleniu w stanie niezablokowanym.

Istotnym elementem każdej głowicy jest blokada szybkozłączki chroniąca ją przed przypadkowym wysunięciem ww przypadku niepełnego zablokowania, w przypadku omawianej głowicy ze względu na specyfikę budowy płytki mocującej i szybkozłączki zastosowano prosty – nie w pełni skuteczny system blokady oparty o dwie śruby w szybkozłączce i wgłębieniach w płytce. W starszej głowicy WeiFeng Group WF-591BH (po prawej) szybkozłączka była blokowana na płytce za pomocą trzpienia na sprężynie. Wchodził on w szybkozłączkę uniemożliwiając jej wypadnięcie z szyn płytki nawet po pełnym pochyleniu w stanie niezablokowanym.

Takie jak powyższe rozwiązanie determinuje jednak specyficzną budowę szybkozłączki, co mocno ogranicza jej możliwość wymiany i zgodność z najliczniejszą grupą szybkozłączek występujących na rynku. Jest również niekompatybilne z system Arca Swiss. Cóż… pozostaje nam pamiętać o blokadzie szyn płytki mocującej szybkozłączkę, a najlepiej trzymać aparat założony na pasku naramiennym do chwili zablokowania płytki. Ostatnią rzeczą o której warto wspomnieć w kontekście płytki mocującej jest nadrukowana na jej brzegach skala. Wskazuje środek płytki, oraz +/- 10 mm w każdą stronę. Umożliwia to kontrolę ustawienia szybkozłączki względem osi głowicy.

Wieczór nad Jeziorem Żywieckim – po prawej testowana głowica na statywie Triopo C-158 z aparatem FUJIFILM X-T20, obiektywem FUJINON XF 18-55mm, zamocowaną do niego ramką systemu filtrów Cokin P, oraz dodatkowo pilotem zdalnej kontroli migawki – zestaw taki o wadze około 1100 g bez względu na stopień pochylenia głowicy nie wpływał negatywnie na jej stabilność.

Powierzchnię płytki szybkozłączki pokryto czterema paskami perforowanej gumy, rozwiązanie rzecz by można również standardowe… w tym jednak przypadku nastręczało mi ono początkowo nieco problemów. Wystające wypustki gumy, bez względu na stopień dokręcenia płytki do korpusu aparatu stawały się przyczyną jego obrotu podczas pracy na głowicy pod własnym ciężarem. Dopiero po kilku pierwszych wypadach terenowych wypustki na tyle się starły i uformowały że przestały sprawiać problem. Tu mały minus dla wykończenia szybkozłączki. Na plus natomiast wygoda w użytkowaniu metalowa śruba mocująca do aparatu, wyposażona w podnoszone metalowe uszko.

Głowicę Andoer D-25C wyposażono w prosty system blokady szybkozłączki, oparty o dwie krótkie śruby wkręcone od dołu do szybkozłączki, których łebki wchodzą we wgłębienia w płytce mocującej głowicy (zdjęcie po lewej na górze). Powierzchnię płytki szybkozłączki pokryto czterema paskami perforowanej gumy, wystające wypustki gumy, bez względu na stopień dokręcenia płytki do korpusu aparatu stawały się początkowo przyczyną jego obrotu podczas pracy na głowicy pod własnym ciężarem. Dopiero po kilku pierwszych wypadach terenowych wypustki na tyle się starły i uformowały że przestały sprawiać problem.

System Arca Swiss…

Bardzo istotnym elementem głowicy Andoer D-25C jest zgodność profilu płytki mocującej i szybkozłączki ze standardem Arca Swiss. Dobrze, ale czym jest ten system? Różni producenci, szczególnie w statywach ze zintegrowanymi głowicami stosują różnego typu szybkozłączki. Różne kształty prowadnic i wielkości uniemożliwiają ich łatwą wymianę. Gdy w takiej sytuacji zgubimy taką szybkozłączkę… no cóż, bywa że statyw staje się bezużyteczny. Nie lepiej wygląda sytuacji a w przypadku samodzielnych głowic o różnego typu szybkozłączkach. Tak jest choćby we wspominanej skądinąd świetnej głowicy WeiFeng Group WF-591BH, której budowa szybkozłączki uniemożliwiła mi jej łatwą wymianę.

Obecne na rynku różne kształty i wielkości szybkozłączek statywowych uniemożliwiają ich łatwą wymianę, w praktyce oznaczać to może że zgubienie takowej zmusi nas do wymiany całej głowicy… tu po lewej głowica WeiFeng Group WF-591BH, po prawej Camrock H030 – jak widać każda z nich ma inną niekompatybilną względem siebie szybkozłączkę.

To nadal tylko początek problemów… jeszcze bardziej sprawa się komplikuje w przypadku ciężkich teleobiektyw o ogniskowych rzędu kilkuset milimetrów. Modele takie ze względu na wagę, zazwyczaj znacznie większa od samego korpusu, posiadają własną stopkę mocująca do głowicy statywu. Producenci takich obiektywów podchodzą swobodnie i niefrasobliwie do kwestii kompatybilności ich mocowań z różnego typu głowicami. W efekcie ruszając na wyprawę z kilkoma obiektywami, w tym takim właśnie długim szkłem, konieczne byłoby posiadanie dla każdego typu szybkozłączki osobnej głowicy. Rzecz doprawdy kuriozalna… to zupełnie tak (i tak jak starsi czytelnicy zapewne pamiętają było) jakby każdy producent smartfonów wprowadzał własny standard gniazda ładowarki, lub każdy z laptopów miał inny standard gniazda zastępującego popularne USB. Chaos i zszargane nerwy…

Niekompatybilność szybkozłączek to nadal tylko początek problemów… jeszcze bardziej sprawa się komplikuje w przypadku ciężkich teleobiektyw o ogniskowych rzędu kilkuset milimetrów. Modele takie ze względu na wagę, zazwyczaj znacznie większa od samego korpusu, posiadają własną stopkę mocująca do głowicy statywu. Również tu producenci stosują dość swobodnie zróżnicowane systemy mocowania co w praktyce zmusiłoby nas do posiadania kilku typów głowic pasujących do danego mocowania płytki obiektywu – sytuacja iście kuriozalna… tu na zdjęciu po lewej taki właśnie obiektyw 400 – 800mm z własną stopką mocującą do głowicy / po prawej tani statyw ze zintegrowaną głowicą o jeszcze innej wielkości szybkozłączki marki TreQ model TRI-14.

Na przeciw tym problemom wyszła firma ARCASWISS opracowując jednorodny standard mocowania szybkozłączki na płytce głowicy „Arca-Swiss Quick Release System”. Jej długość i wielkość w szczycie mogą być różne, ale sam element mocujący, tudzież szyny, musi być taki sam. Rozwiązanie wręcz banalne, znów przypominające analogię ze świata telefonów, gdy to wreszcie producenci zdecydowali się na ujednolicenie standardu gniazda ładowarki do micro USB, a obecnie mini USB typu C, aż chciałoby się powiedzieć jak można było na to nie wpaść od razu! Tak… niestety wprowadzenie standardu to jedno, ale jego akceptacja przez duże brandy to zupełnie inna rzecz. Pomimo że firma ARCASWISS wprowadziła standard Arca Swiss w latach 90 XX wieku, firmy fotograficzne nadal produkują obiektywy i głowice fotograficzne o nieujednoliconym standardzie mocowania.

Na przeciw problemom z brakiem wzajemnej kompatybilności róznych typów szybkozłączek (i płytek mocujących) wyszła firma ARCASWISS opracowując jednorodny standard mocowania szybkozłączki na płytce głowicy „Arca-Swiss Quick Release System”. Jej długość i wielkość w szczycie mogą być różne, ale sam element mocujący, tudzież szyny, musi być taki sam. W tym właśnie standardzie zaprojektowano płytkę i szybkozłączkę omawianej głowicy Andoer D-25C, dzięki temu można do niej podpiąć dowolną szybkozłączkę zgodną ze standardem Arca-Swiss, co zostało ukazane na zdjęciu po prawej, na zdjęciu po lewej fotografia nocna wykonana z pomocą omawianej głowicy.

Tu na szczęście pojawia się łatwa możliwość zaradzenia temu, o ile tylko nasza głowica, lub płytka mocująca obiektywu na to pozwala, można zakupić, również w Chinach, zamienne płytki i szybkozłączki zgodne już ze standardem Arca Swiss. Dzięki ich obecności, ujednoliceniu, bez przeszkód można korzystać z jednej i tej samej głowicy dla rożnego typu obiektywów i szybkozłączek, również zgubienie tej ostatniej nie będzie już większym problemem. W tym miejscu powracamy do naszej głowicy Andoer D-25C, myślę że teraz stało się już jasne dlaczego tak bardzo zwracałem uwagę na zgodność z systemem Arca Swiss, to po prostu wygodne i uniwersalne rozwiązanie, oraz jak się za chwilkę dowiemy oferujące również dodatkowe bonusy.

Niska waga i niewielkie rozmiary głowicy Andoer D-25C idą w parze z wysoką kulturą i komfortem pracy – tu podczas wieczornego wypadu nad Jezioro Żywieckie, po lewej widok z rejonu jeziora na Skrzyczne i Pietrzykowice, po prawej zatoka przy ośrodku żeglarskim Jędruś (plaża miejska miasta Żywiec).

Dodatkowy bonus ze zgodności z system Arca Swiss….

System Arca Swiss obejmuje nie tylko budowę i rozmiar szybkozłączki, czy stopki obiektywów, dotyczy tak samo zewnętrznych gripów dla aparatów. Grip taki stanowiący dodatkowe podparcie dla palców, jest zazwyczaj znacznie większy od fabrycznego, szczególnie w bezusterkowcach, co walnie podnosi komfort użytkowania aparatu. Dobrym przykładem będą tu choćby użytkowane przeze mnie aparaty japońskiej marki FUJIFILM X-M1 i X-T20. Oba typowo dla takich korpusów mają go ledwo zaznaczone… to samo dotyczy szerokiej gamy innych aparatów choćby SONY, czy Olympus.

System Arca Swiss obejmuje nie tylko budowę i rozmiar szybkozłączki, czy stopki obiektywów, dotyczy tak samo zewnętrznych gripów dla aparatów. Dobrym przykładem będą tu choćby użytkowane przeze mnie aparaty japońskiej marki FUJIFILM X-T20 (po lewej) i X-M1 (po prawej). Oba typowo dla takich korpusów mają go ledwo zaznaczone…

W sukurs przychodzą tu zakręcane do gwintu szybkozłączki zewnętrzne gripy. W całej tej sytuacji doprawdy zabawne jest że marki produkujące te aparaty natychmiast po ich wypuszczeniu, oferują zakup dodatkowego gripu, których cena przy braku jakiejkolwiek dodatkowej funkcjonalności, potrafi niemile zaskoczyć. Tu na scenę wkraczają produkty firm Chińskich, znacząco poszerzające ich praktyczny aspekt. Znów już choćby wymieniona marka Meike, oferuje takie gripy do różnych modeli aparatów gdzie ich dolną krawędź, tudzież podstawę mocowaną do gwintu szybkozłączki w dole korpusu aparatu, przeistoczono w szybkozłączkę. Więcej często gripy takie wyposaża się również w boczne (z możliwością odkręcenia) płytki.

Wiele gripów chińskich marek, tu Setto dedykowanych dla aparatów FUJIFILM X-T20 oraz X-T10, zaprojektowano tak aby dolna krawędź pełniła funkcję szybkozłączki zgodnej z systemem Arca Swiss, często dodawana jest do nich również boczna – odkręcana płytka. Grip jest tak zaprojektowany aby umożliwić łatwy dostęp do komory akumulatora i kart pamięci. Korzystam z takiego gripu od wielu lat, wcześniej na aparacie FUJIFILM X-M1, obecnie na (patrz zdjęcia) na aparacie FUJIFILM X-T20.

Dolny profil krawędzi takiego gripu zaprojektowano tak aby pozostawał właśnie zgodny ze standardem Arca Swiss, dzięki czemu sam aparat z takim gripem staje się równocześnie samodzielną szybkozłączką. Obecność dodatkowej bocznej płytki umożliwia z kolei zamocowanie aparatu pionowo. Dzięki tak znów jakże przecież prostemu rozwiązaniu, za jednym zamachem wyeliminowano konieczność stosowania szybkozłączki do głowicy statywowej w ogóle, oraz umożliwiono zmianę głowicy bez konieczności zmiany samego gripu w przypadku korzystania z funkcjonalności szybkozłączki, o ile oczywiście pozostaje ona zgodna ze standardem Arca Swiss.

Jeden z wypadów terenowych z wykorzystaniem głowicy Andoer D-25C – tu widoki spod średniego Grojca po lewej w stronę Skrzycznego, po prawej miasta Żywiec i Beskidu Małego.

Sam właśnie od lat korzystam z takich zewnętrznych gripów, zarówno w przypadku używanego w latach 2015 – 2018 FUJIFILM X-M1, jak i obecnie FUJIFILM X-T20. Dzięki zakupieniu głowicy Andoer D-25C zgodnej ze standardem Arca Swiss przestałem w ogóle korzystać ze szybkozłączki. W przypadku aparatów FUJIFILM ma to znacznie podwójne, gdyż komora akumulatora, oraz kart pamięci, znajduje się w dnie korpusu, blisko gwintu dla szybkozłączki. W praktyce oznacza to konieczność odkręcania tej ostatniej za każdym razem gdy musimy wymienić baterię, czy wyjąć kartę pamięci. Zewnętrznej gripy z szyną Arca Swiss eliminują ten problem, dzięki braku konieczności montowania dodatkowej szybkozłączki, oraz tak dobranemu profilowi aby bez przeszkód można było otworzyć komorę akumulatora.

Zewnętrznej gripy z szyną Arca Swiss eliminują konieczność montowania dodatkowej szybkozłączki, oraz dzięki specjalnie dobranemu profilowi szyny umożliwiają łatwy dostęp do komory akumulatora. Tu aparat FUJIFILM X-T20 zamocowany do głowicy Andoer D-25C bezpośrednio na szynę dolną gripu bez szybkozłaczki.

Praktyka i podsumowanie…

Przesiadka z użytkowanej wcześniej głowicy WeiFeng Group WF-591BH na omawianą Andoer D-25C okazała się wyjątkowo przyjemna, szczególnie w kontekście o blisko 100% niższej wagi, oraz znacznie mniejszych rozmiarów. Nieco dłuższego przyzwyczajenia wymagała natomiast zmiana systemu blokady szybkozłączki na płytce głowicy, tu jak już wiemy mamy do czynienia z kompromisem pomiędzy funkcjonalnością, zgodnością z systemem Arca Swiss, a zabezpieczeniem sprzętu. Również zmiana sposobu blokowania kuli, tudzież z pokrętła na dźwigienkę, wymagała nieco obycia, choć w tym przypadku poszło raczej gładko. Szybko doceniłem wygodę takiego rozwiązania, blokującą skutecznie kulę przy jednym dość przecież krótkim ruchu, naprzeciw kręcenia pokrętłem.

Z pewnością najmilej zaskoczyła mnie głowica swoją wysoką kulturą pracy. Kula pracuje gładko bez żadnych oporów, brak na jej powierzchni żadnych stwarzających problemy nierówności. Również obrót wokół osi przebiega idealnie płynnie i równo. Głowicę użytkuję zasadniczo wraz ze statywem Triopo C-158 i aparatem FUJIFILM X-T20, oraz wymiennie obiektywami FUJINON XF 18-55 mm, oraz FUJINON XC 50-230 mm. Szczególnie ten ostatni był istotny w kontekście testu stabilności głowicy w znacznym pochyleniu. Przy pełnym wysunięciu tubusu, wraz z założonym na obiektyw systemem mocowania filtrów i dwoma takimi filtrami Cokin P, pochylona pod kątem około 45 – 90° głowica Andoer D-25C zapewniła doskonałe i pewne podparcie tego zestawu.

Przy pełnym wysunięciu tubusu, wraz z założonym na obiektyw systemem mocowania filtrów i dwoma takimi filtrami Cokin P, pochylona pod kątem około 45 – 90° głowica Andoer D-25C zapewniła doskonałe i pewne podparcie tego zestawu. Ogromną zaletą modelu jest zgodność z standardem Arca Swiss, pozwalającym na montaż gripu zgodnego z tym systemem bezpośrednio do głowicy, bez konieczności montażu szybkozłączki (zdjęcie na dole po lewej i prawej). Fotografia plenerowa z długimi czasami otwarcia migawki wymaga wysokiej stabilności głowicy, którą jak się okazało zapewnia w 100% omawiany model – tu po na górze od lewej: zachód słońca nad Jeziorem Żywieckim, po prawej nocne kaskady światła w centrum miasta Żywiec.

Doskonałym testem ilustrującym czy na pewno głowica nie wykazała tendencji do opadania pod ciężarem powyższego zestawu są wszelkiego rodzaju zdjęcia wielu klatkowe. Tam każde najmniejsze przesunięcie poszczególnych klatek względem siebie wychodzi na jaw przy ich składaniu w postprodukcji w jedną. Poniżej kilka przykładów takich właśnie zdjęć, wykonanych aparatem zamocowanym na omawianej głowicy, gdzie jak widać nie doszło do żadnych niepożądanych przesunięć obrazu.

Doskonałym testem ilustrującym czy na pewno głowica nie wykazała tendencji do opadania pod ciężarem powyższego zestawu są wszelkiego rodzaju zdjęcia wielu klatkowe. Tam każde najmniejsze przesunięcie poszczególnych klatek względem siebie wychodzi na jaw przy ich składaniu w postprodukcji w jedną. Tu od góry od lewej: deptak nad Jeziorem Żywieckim, ze względu na wysokie skontrastowanie sceny wykorzystano do oddania właściwej jej dynamiki 3 klatki / zachód słońca nad Małym Grojcem (9 klatek z gradacją czasu otwarcia migawki), zachód słońca nad Kotliną Żywiecką – Mały Grojec (12 klatek) / Potok Milowski – szlak z Hali Boraczej do Milówki (6 klatek)

Chcąc jak najlepiej przetestować głowicę Andoer D-25C, jak ma się faktyczna deklarowana zdolność do udźwigu aż 10 kg, kontrolnie zamocowałem na niej straszą lustrzankę Pentax K-30, wraz z obiektywem Pentax DA 55-300mm. W tym przypadku body ważyło około 750 g (wraz z kartą pamięci, akumulatorem, oraz paskiem naramiennym), a wymieniony obiektyw 440 g, co łącznie dawało zestaw o wadze niecałych 1200 g, również w tym przypadku przy pełnym wysunięciu tubusu i pochyleniu aparatu pod różnymi kątami (zakres do 90°) głowica zapewniła idealne utrzymanie zadanej pozycji aparatu. Dla porównania opisany zestaw FUJIFILM X-T20 o wadze około 410 g (wraz z akumulatorem, kartą pamięci, oraz paskiem naramiennym), z założonym obiektywem FUJINON XC 50-230 mm o wadze około 380 g, oraz dodatkowo lampą błyskową marki Quadralite model Stroboss 36F ważącej około 300 g (z bateriami) łącznie ważył 1010 g. W obu przypadkach głowica Andoer D-25C nie wykazywała również tendencji do „pływania” po potrąceniu (wpadania w wibracje) czy podmuchach wiatru.

Testowana głowica Andoer D-25C zapewnia dobre, stabilne podparcie aparatu, nie wykazuje też tendencji do wpadania w wibracje przy potrąceniu, czy mocniejszych podmuchach wiatru. Tu po lewej podczas fotografowania na Małym Grojcu, po prawej w zatoce Ośrodka Żeglarskiego Jędruś nad Jeziorem Żywieckim.

Z całą jednak pewnością największym jej atutem, a równocześnie jednym z czynników decyzyjnych przy modelu, jest zgodność ze standardem Arca Swiss, dzięki czemu mogę w ogóle zapomnieć o konieczności dokręcania szybkozłączki, za sprawą zewnętrznego gripu dopasowanego do tegoż standardu, a jej brak umożliwia w przypadku FUJIFILM X-T20 bezproblemowy dostęp do komory akumulator i kart pamięci. Eliminuje tez ryzyko zgubienia szybkozłączki, wszak gripu raczej nie zgubimy. Czyni też głowicę Andoer D-25C znacznie bardziej uniwersalną.

Jezioro Żywieckie – przykładowe fotografie wykonane z pomocą głowicy Andoer D-25C.

Podczas kilku wspólnych wypadów terenowych doceniłem pomysłowość projektantów marki Andoer, za każdym razem czując się nieco pewniej, gdyż przez pewien czas nie mogłem się po prostu przyzwyczaić do tego że tak niewielka i lekka głowica zapewnia tak dobre i skuteczne podparcie. Jedyną wciąż nierozwikłaną wątpliwością w jej przypadku jest trwałość uszczelki w szczelinie konstrukcyjnej blokującej kulę. To czy jednak pianka z której ją wykonano okaże się słabym ogniwem, wyjdzie dopiero po dłuższym użytkowaniu, na chwilę obecną element ten nie powoduje żadnych problemów.

Podczas kilku wspólnych wypadów terenowych doceniłem pomysłowość projektantów marki Andoer, za każdym razem czując się nieco pewniej, gdyż przez pewien czas nie mogłem się po prostu przyzwyczaić do tego że tak niewielka i lekka głowica zapewnia tak dobre podparcie, oraz wysoki komfort pracy, model sprawdza się również doskonale w domowym studio (zdjęcie po prawej na górze). Korelującą wszystkie jej zalety z niewygórowaną ceną jest to z całą pewnością model wart zakupu.

Świetnie zaprojektowany korpus, przenoszący środek ciężkości w tył, umożliwiający jego znaczne obniżenie i odchudzenie, bardzo dobrej jakości materiały i ich wykończenie, udźwig aż 10 kg, przy własnej piórkowej wadze wynoszącej 195 g, wreszcie zgodność ze standardem Arca Swiss czynią z głowicy marki Andoer model D-25C bardzo udany produkt. Jeśli do tego dodamy potwierdzoną w toku użytkowania wysoką kulturę pracy, wygodną obsługę, oraz pewne podparcie dla aparatu, brak tendencji do wpadania w wibracje, mamy z całą pewnością do czynienia z głowicą wartą zakupu, szczególnie w korelacji z niewygórowaną ceną wynoszą niecałe 90 zł. Myślę że głowica Andoer D-25C stanie się towarzyszem moich wypadów na długi czas.

.

Zalety:

  • płynna praca
  • wysoka stabilność
  • precyzyjne wykonanie
  • bardzo dobrej jakości materiały
  • deklarowana nośność do 10 kg
  • niewielkie rozmiary i niska waga
  • atrakcyjny wygląd, udany design
  • udany, nowatorski projekt korpusu
  • wzorowy stosunek ceny do jakości
  • skala kątowa na podstawie korpusu
  • brak tendencji do wpadania w wibracje
  • radełkowana powierzchnia pokręteł ułatwiająca chwyt
  • wyposażenie w dodatkową przejściówkę 3/8 na ¼ cala
  • płytka i szybkozłączka zgodna z standardem Arca Swiss
  • wygodna w użytkowaniu, profilowana dźwigienka blokady kuli
  • podwójne wcięcie w korpusie umożliwiające pochylenie aparatu w zakresie 90°
  • obniżony i przesunięty w tył środek ciężkości sprzyjający lepszej stabilności przy mniejszych wymiarach korpusu

.

Wady:

  • brak poziomicy
  • nie do końca skuteczny system blokady bezpieczeństwa szybkozłączki
  • początkowo (do wyrobienia) problematyczne gumowe perforowane nakładki na szybkozłączce powodujące obracanie szybkozłączki
  • względem korpusu aparatu

.

Przydatne linki:

.

Inne powiązane / podobne recenzje w dziale SPRZĘT:

.

* podane średnie ceny przykładowych produktów w przeliczeniu z dolara amerykańskiego wyliczono dla wartości 3,97 zł za 1 $

.

oficjalna strona marki:

www.andoer.com

.


opracowanie, zdjęcia studyjne głowicy Andoer D-25C, oraz terenowe: Sebastian Nikiel 20.10.2019

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.