termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml

SPRZĘT / termos marki Lifeventure model TiV Vacuum Flasks 1000ml

  • Typ / nazwa: termos na gorące lub zimne napoje
  • Producent: Lifeventure
  • Model: TiV Vacuum Flasks
  • Pojemność: 1000ml
  • Inne dostępne pojemności: TAK
    • TiV Vacuum Flasks 300 ml
    • TiV Vacuum Flasks 500 ml
    • TiV Vacuum Flasks 700 ml
  • Materiały:
    • termos – malowana proszkowo po stronie zewnętrznej korpusu stal nierdzewna
    • nakręcany na termos kubek – tworzywo sztuczne po stronie wewnętrznej, po zewnętrznej malowana proszkowo stal nierdzewna
    • korek – tworzywo sztuczne + sylikonowa uszczelka
  • Wnętrze: stal nierdzewna
  • Waga:
  • waga podana przez producenta 539 g
  • zwarzona:
    • termos – 480g
    • nakręcany kubek – 8 g
    • korek pierwszy – 4 g
    • łącznie: 492 g
  • Wymiary: 26,5 cm x 32 cm (obwód w najszerszym miejscu / wysokość)
  • Podwójne ścianki: TAK
  • Izolacja termiczna: TAK
  • Izolator: próżnia techniczna / TiV high performance Thermally-induced Vacuum
  • Typ korka: manualny, wkręcany z systemem nalewania przez korek
  • Warianty kolorystyczne: TAK / w zależności od pojemności
    • czarny (black) – 300, 500, 700, 1000 ml
    • jasno niebieski (blue) – 500 ml
    • jasno zielony (green) – 500 ml
    • różowy (pink) – 300 ml
  • Gwarancja: TAK / producenta / 36 miesięcy
  • Cena sprzedaży – stan na 08.02.2019: sklep online marki Lifeventure: 27,99 £ / około 138 zł
  • Technologie:
    • TiV high performance Thermally-induced Vacuum
    • napylona na wewnętrznej ściance komory próżniowej warstwa miedzi
    • malowanie proszkowe na kolor czarny
    • wysokogatunkowa nierdzewna stal spożywcza zgodna z normą EN 12546 – 1:2000
  • Mycie / konserwacja: myć ręcznie, miękką gąbką z dodatkiem łagodnego detergentu
  • Inne: nadrukowane na korpusie logo, nazwa marki i pojemność, oraz dane techniczne na dnie termosu

.

  • Do testów przekazała firma Raven

.

* dla ceny funta brytyjskiego na poziomie 4,93 zł

.

Przeznaczenie:

Wykonany z wysokiej jakości materiałów termos, przeznaczony do transportu gorących lub zimnych napojów, przewidziany do szerokiego spektrum zastosowań, od pieszych wycieczek górskich, przez kemping, wypady za miasto, po podróże.

Tytułem wstępu…

Gdy otrzymałem informację ze strony zaprzyjaźnionej firmy RAVEN, wyłącznego przedstawiciela wielu wysoko cenionych marek outdoorowych na terenie Polski, o możliwości otrzymania do testów termosu marki Lifeventure, model TiV Vacuum Flasks o pojemności 1000ml bardzo się ucieszyłem, gdyż w istocie posiadane i przetestowane przeze mnie modele w pozostawiały wiele do życzenia. Stali czytelnicy pamiętają pewnie recenzowane termosy marki Quechua który nie dość że podciekał to… zardzewiał i inne modele które zaliczyły równie poważne wpadki. W efekcie posługuję się już dość wysłużonym termosem, wymagającym pilnej wymiany.

Ciekaw byłem również produktów marki która gości u mnie po raz pierwszy. Liczyłem że wreszcie trafi w moje ręce model który zagwarantuje spokój umysłu o losy transportowanych z nim w plecaku rzeczy, w tym oczywiście fotograficznego szpeju, oraz zastąpi mój stary termos. Jak wypadł rzeczowy termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml podczas testów, czy zdołał sprostać stawianym mu wymaganiom? Odpowiedź w tekście recenzji – zapraszam do lektury…

Z historii marki Lifeventure…

Zwyczajowo gdy w moje ręce trafia produkt marki z którą wcześniej nie miałem do czynienia, staram zebrać się o niej jak najwięcej użytecznych informacji. Zanim przejdziemy więc do omówienia samego termosu TiV Vacuum Flasks 1000ml kilka słów o historii marki Lifeventure.

Marka powstała ponad 20 lat temu w Wielkiej Brytanii. Utworzona przez Marka Cobhama, który podróżując po świecie poszukiwał trwałych, lekkich i możliwie uniwersalnych gadżetów outdoorowych. Zainspirowany brakiem dostępności takich które ucieleśniałyby te cechy, postanowił sam je zaprojektować. Z tych skromnych początków, z pasji, zrodziła się marka Lifeventure. Początkowo Mark skupił się na wprowadzeniu do sprzedaży szerokiej gamy wytrzymałych, lekkich portfeli podróżnych, zaprojektowanych tak, aby pasowały do wielu walut, oraz dokumentów.

Początkiem 2019 roku zima wreszcie zasługiwała na swe imię, w Beskidach spadło mnóstwo śniegu, był lekki mróz, a gdy to tych walorów dołączyło słoneczko nie mogłem się powstrzymać przed wypadem w teren. Znakomitym towarzyszem górskich wojaży był przekazany mi do testów przez firmę RAVEN termos marki Lifeventure, model TiV Vacuum Flasks o pojemności 1000ml, tu podczas pierwszego wspólnego wypadu do Doliny Wapienicy u stóp Beskidu Śląskiego.

Obecnie marka Lifeventure znacząco rozbudowała swoją ofertę, adresowaną do pasjonatów podróży, poszukujących sprzętu na którym mogą polegać w każdych warunkach pogodowych. W jej asortymencie znajdziemy między innymi saszetki, torby, ręczniki szybkoschnące, śpiwory, systemy zabezpieczeń bagażu, naczynia termiczne jak kubki i termosy, w tym obiadowe, talerze i sztućce kempingowe, oraz bidony na napoje.

Lifeventure nieustannie się rozwija, kładąc nacisk na ekspansję na rynkach międzynarodowych. Obecnie oferta marki dostępna jest w 40 krajach świata. Od 2002 roku stała się również patronem licznych ekspedycji, podczas których produkty Lifeventure są szczegółowo testowane. Marka przywiązuje dużą wagę do wykorzystywanie w swych projektach wysokiej jakości materiałów, starając się by projektowane przez nią produktu cechowała wysoka funkcjonalność. Filozofię marki Lifeventure można zawrzeć w słowach: „Podróżować to uczyć się i rozwijać, doświadczać różnych kultur, poznawać nowych ludzi by uwolnić ducha. Odkryj swoją przygodę. Lifeventure jest z Tobą na każdym kroku.” i one chyba najlepiej określają segment rynku do którego adresowane są produkty marki.

wykorzystane źródła:
www.lifeventure.com
www.polarsport.pl
www.e-horyzont.pl

Zawartość zestawu, budowa i materiały…

Kiedy wreszcie paczka zawierająca rzeczowy termos trafiła w moje ręce od razu zabrałem się do jej rozbrajania. Byłem bardzo ciekaw jakości marki Lifeventure, która dość odważnie reklamuje swoje produkty w sieci internetowej. Uporawszy się z chroniącą zawartość paczki folią nareszcie mogłem przyjrzeć się termosowi TiV Vacuum Flasks 1000ml. Z całą pewnością od pierwszej chwili zrobił on na mniej jak najlepsze wrażenie. Na plus trzeba też zaliczyć bardzo dobrze zaprojektowane opakowanie z przeźroczystego tworzywa sztucznego, nie tylko efektownie prezentującego model, ale przede wszystkim dodatkowo zabezpieczając go przed przypadkowymi uszkodzeniami w trakcie transportu. Na wewnętrznej kartonowej wkładce opakowania nadrukowano szereg istotnych informacji dotyczących budowy modelu, jak i zakres wydajności termicznej.

Termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml od początku zrobił na mnie jak najlepsze wrażenie. Należy zaliczyć również na plus jego świetnie zaprojektowane, efektowne opakowanie, nie tylko ładnie prezentujące produkt, ale też zawierające szereg przydatnych informacji technicznych, oraz dzięki sztywności tworzywa z którego go wykonano chroniąc termos podczas transportu.

Dobrze zostawmy jednak już opakowanie, wszak nawet najlepiej zaprojektowane, najbardziej efektywne nie jest wcale gwarantem jakości (a bywa i odwrotnie) produktu który skrywa. Po wyjęciu kolejną z rzeczy przykuwających od razu uwagę jest wysoka jakość wykonania termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml, z dobrej jakości materiałów. Korpus wykonano zgodnie z najlepszymi standardami ze stali nierdzewnej. Jego zewnętrzy płaszcz posiada malowanie proszkowe w kolorze czarnym matowym. Cechą charakterystyczną nie tylko omawianego, ale całej serii termosów Lifeventure TiV Vacuum Flasks, jest nadrukowane w osi pionowej błękitne logo i nazwa marki w kolorze białym, oraz pojemność danego wariantu, tu 1000 mililitrów. Skoro poruszyliśmy już ten temat, model dostępny jest o pojemnościach: 300, 500, 700 i 1000 ml. W zależności od wariantu pojemności termosu występuje on w kilku wersjach kolorystycznych i tak mamy tu do wyboru:

  • czarny (black) – 300, 500, 700 i 1000 ml
  • jasno niebieski (blue) – 500 ml
  • jasno zielony (green) – 500 ml
  • różowy (pink) – 300 ml

W zależności od wariantu pojemności termosu występuje on w kilku wersjach kolorystycznych, mamy tu do wyboru: czarny dostępny w pojemnościach – 300, 500, 700 i 1000 ml, jasno niebieski 500 ml, jasno zielony 500 ml, oraz różowy 300 ml. / zdjęcia pobrano ze strony marki Lifeventure która jest ich wyłącznym właścicielem www.lifeventure.com

Chciałbym tu jednak od razu zaznaczyć że powyższe zestawienie powstało w oparciu o ofertę sklepu online marki Lifeventure, być może jest więc ona wypadkową dostępności danego koloru w chwili pisania tego tekstu. Inną zmienną w zależności od wariantu pojemności termosu TiV Vacuum Flasks jest kolor loga i pojemności nadrukowanego pionowo na korpusie. W przypadku termosów w kolorze innym niż czarny barwa wymienionych elementów dopasowana jest do koloru poszycia i tak na przykład w wariancie zielonym, elementy te mają barwę ciemno zieloną. Inaczej jest w przypadku termosu czarnego, występującego we wszystkich pojemnościach. Tu kolor loga i pojemności zmienia się w zależności od pojemności termosu:

  • 1000 ml – błękitne
  • 700 ml – zielone
  • 500 ml – czerwone
  • 300 ml – białe (tak jak nazwa marki)

Inną zmienną w zależności od wariantu pojemności termosu TiV Vacuum Flasks jest kolor loga i pojemności nadrukowanego pionowo na korpusie, w zależności od tego ostatniego parametru. / zdjęcia pobrano ze strony marki Lifeventure która jest ich wyłącznym właścicielem www.lifeventure.com

We wszystkich wariantach niezmienną stałą są natomiast wysokiej jakości materiały z których wykonano termosy. Na zewnętrznej części korpusu termosu TiV Vacuum Flasks nie znajdziemy śladów spoiny łączącej. Na dnie natrafimy jedynie na niewielką metolową wstawkę. Nadrukowano na niej białą czcionką informacje o pojemności modelu, oraz co bardziej interesujące symbol normy bezpieczeństwa określający jakość materiałów naczyń próżniowych dopuszczonych do kontaktu z artykułami spożywczymi, tudzież EN 12546 – 1:2000. Prócz tego znajdziemy tam bardzo informacje bardziej praktyczne, dla większości użytkowników zapewne oczywiste, przestrzegającą przed myciem termosu w zmywarkach mechanicznych, oraz… używaniem w kuchenkach mikrofalowych.

Termos wykonano z wysokiej jakości stali nierdzewnej zgodnej z normą EN 12546 – 1:2000, na zewnętrznym płaszczu, malowanym proszkowo na kolor matowy czarny, nie znajdziemy żadnych śladów spoin. Dno korpusu pozbawione jest dodatkowej kształtki zamykającej, znajdziemy tak tylko niewielką zaślepkę ze stali, na której nadrukowano szereg przydatnych informacji.

Spoina łącząca blachy korpusu jest natomiast widoczna po wewnętrznej stronie korpusu, również wykonanego ze stali nierdzewnej, o matowym wykończeniu powierzchni. Jedynie wyprowadzony na 3,5 cm gwint został wypolerowany na błysk. Dół wnętrza zamyka osobna tłoczona z takiej samej jakości blachy stalowa kształtka. Wariant termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks o pojemności litra, cechuje się smukłą bryłą, o wysokości całkowitej (wraz z gwintem dla korka) 30,2 cm, przekrój osiowy walca korpusu w najszerszym miejscu, tudzież przy dnie, to 8,4 cm. Bryła od wysokości 18 cm jest lekko zwężona do 7,4 cm tuż przy przejściu korpusu w gwint korka. Oznacza to różnicę około centymetra, zabieg ten prócz znaczenia designerskiego ma też tu zastosowanie praktyczne. Przewężenie spowalnia utratę ciepła napoju w chwili wykręcenia korka.

Termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml cechuje wzorowe wykończenie, wysoka jakość materiałów, nowoczesne wzornictwo i nie przeładowany wygląd. Jedynymi akcentami designerskimi jest nadrukowane w osi pionowej korpusu nazwa, logo marki, oraz pojemność danego jego wariantu. Recenzowany model o pojemności 1000 ml posiada przewężenie w górnej części korpusu które prócz nadania modelowi charakterystycznego wyglądu ma za zadanie spowalniać utratę ciepła w chwili wykręcenia korka.

Standardowo termos wieńczy, domykając jego bryłę, nakręcany kubeczek. Podobnie jak korpus jego zewnętrzne poszycie wykonane ze stali nierdzewnej wykończonej malowaniem proszkowym w kolorze korpusu danego wariantu, tu oczywiście czarnym. Wnętrze kubeczka wykonano z tworzywa sztucznego w kolorze stalowym. Pewnym niuansem, acz możliwe że dotyczącego tylko testowanego egzemplarzu, jest jakość wykończenia, widoczne i wyczuwalne są źle wygładzone nadlewki tworzywa. Nie wpływa to jednak oczywiście w żaden sposób na funkcjonalność modelu. Kubeczek posiada pojemność około 100 ml.

zdjęcia od lewej: wyprowadzony na 3,5 cm gwint został wypolerowany na błysk / wykończenie lakiernicze poszycia zewnętrznego pozostawiono lekko chropowate co znacząco ułatwia chwyt, nawet w zimowych rękawiczkach.

Spoinę łączącą blachy znajdziemy wyłącznie po wewnętrznej stronie korpusu, również wykonanego z takiej samej wysoko gatunkowej stali nierdzewnej.

Globalnie termos marki Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml już od pierwszej chwili zachwycił wysoką jakością użytych materiałów, prostym nie przeładowanym wyglądem i nowoczesną bryłą. Prócz opisanych nadlewek tworzywa wewnątrz kubka, cechuje go wysoka jakość wykonania, dobrze rokująca pod kątem trwałości i skuteczności termicznej modelu, o czym zresztą za chwilkę się przekonamy.

Standardowo termos wieńczy nakręcany na gwint korpusu kubeczek. Jego poszycie zewnętrzne zostało wykonane z takiej samej jak korpus stali nierdzewnej, natomiast wnętrze z dobrej jakości tworzywa, acz pewnym niuansem jest tutaj niechlujne wykończenie (zdjęcie po lewej) widoczne są źle wygładzone nadlewki tworzywa. Pojemność kubka to około 100 ml.

Korek – pomówmy o sercu termosu…

W pierwszej chwili gdy pobieżnie tylko przyjrzałem się budowie termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml pomyślałem że oto wreszcie trafił do mnie model spełniający wszystkie moje oczekiwania, prosty, mocny, świetnie wykonany i co najważniejsze bez wyszukanego, skomplikowanego korka, który zawsze jest najbardziej newralgicznym z elementów termosu. Bywa nierzadko tak że doskonale wykonane termosy, ze znakomitej jakości materiałów, firmowane logami znanych marek outdoorowych, klasyfikowane w górnej półce jakościowej, zawalają na całej linii właśnie przez problematyczne, cieknące korki.

Zasada pozostaje tu niezmienna im korek posiada bardziej złożoną budowę, tym bardziej jest on narażony na awarię, nawet gdy początkowo sprawuje się dobrze, stosunkowo szybko się zużywa. Notabene na tym właśnie poległ wspomniany już termos marki Quechua, jak i świetnie wykonany termos marki Rockland. Podatność na awarie dotyczy więc wszystkich korków pół i w pełni automatycznych. Dlatego tak bardzo ucieszyła mnie obecność prostego, tradycyjnego korka w omawianym modelu. Korek wykonany został z dobrej jakości tworzywa sztucznego, oraz wyposażony w sylikonową stożkową uszczelkę.

Zasada pozostaje tu niezmienna im korek posiada bardziej złożoną budowę, tym bardziej jest on narażony na awarię, nawet gdy początkowo sprawuje się dobrze, stosunkowo szybko się zużywa, stąd początkowo bardzo ucieszyła mnie obecność prostego, odpornego na potencjalne usterki, korka w termosie Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml. Został on wykonany z dobrej jakości tworzyw, oraz wyposażony w stożkową uszczelkę sylikonową.

Moja radość trwała jednak do chwili gdy dostrzegłem na górnej części jego korpusu nadrukowane strzałki, oraz przerwy w gwincie trzonu korka. Korek został więc przystosowany do nalewania przez jego tylko częściowe wykręcenie. W mojej głowie od razu zapaliła się czerwona lampka ostrzegawcza. Dokładnie w taki przelewowy korek, o identycznej budowie i zasadzie działania wyposażony został feralny termos Quechuy. Cały widz w tym że i w tym ostatnim i w korku marki Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml nie dodano drugiej sylikonowej uszczelki pod górnym rantem korpusu korka.

Moja radość z obecności prostego, potencjalnie bezawaryjnego korka w modelu trwała jednak do chwili gdy dostrzegłem na górnej części jego korpusu nadrukowane strzałki, oraz przerwy w gwincie trzonu korka. Korek został więc przystosowany do nalewania przez jego tylko częściowe wykręcenie… rozwiązanie takie może powodować istotne problemy ze szczelnością, potwierdzone niestety w przypadku omawianego termosu.

Sytuacja iście kuriozalna… tak drobna i tania zmiana konstrukcji mogłaby prawdopodobnie wyeliminować poważną wadę takiego korka, którą jest tendencja do podciekania po pierwszym nalaniu płynu z wykorzystaniem funkcji częściowego jego wykręcenia. Pomimo już zasianych w umyśle poważnych wątpliwości zgodnie z zasadą „tabula rasa ” starałem się podejść do testów termosu z nadzieją że jednak może się mylę i marka Lifeventure znalazła jakiś tajemniczy sposób na ominięcie tego problemu.

W korku dodano w osi gwintu po dwóch stronach korpusu kanały przelewowe ułatwiające przedostanie się cieczy…

Zalałem termos, wpierw sprawdzając ogólną szczelność korka, która okazała się wzorowa. Zaraz potem odkręciłem do wysokości ¾ długości gwintu, przelałem nieco płynu, zakręciłem i ponownie potrząsłem, symulując ruch w osi pionowej naczynia podczas transportu w plecaku. Efekty… no cóż, katastrofalne! Korek od razu zaczął podciekać. Dodam tu od razu że nakręcany na termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml zwyczajowo (i to akurat nie dziwi) również nie posiada uszczelki która byłaby w stanie powstrzymać powstały wyciek w jego wnętrzu podczas dłuższego marszu, co zostało potwierdzone w terenie, ciecz wycieka spod niego zalewając plecak. Aby unikać tu pomówienia że mógł to być przypadek, że po prostu może pozostało nieco płynu na korku, test z nalewaniem przez korek powtórzyłem wielokrotnie, za każdym razem z identycznym rezultatem, co uwidocznione zostało nie tylko na zdjęciach, ale klipie wideo.

Krótki klip przedstawiający stwierdzone problemy z podciekaniem korka podczas korzystania z funkcji nalewania napoju przez korek.

Dlaczego tak się dzieje zostało już częściowo wyjaśnione, było to też szeroko opisane w teście termosu marki Rockland, jak i Quechua. Podczas nalewania napoju przez wykręcony korek część płynu, musi i tak też się dzieje, rozlać się po gwincie korka gdzie pozostaje uwięziona. Jako że korek nie posiada uszczelki pod górnym rantem, zgromadzony płyn w zakamarkach gwintu zaczyna wycieka przez korek. Nie są to oczywiście duże ilości, gdyż co podkreślam sam korek jest w pełni szczelny, ale wystarczające by narobić szkód wewnątrz plecaka. Tym bardziej że jego ilość jest sumą czynności nalewania napoju z termosu przez korek. Nietrudno sobie wyobrazić co by się stało gdyby wciekająca zawartość termosu spotkała się przenoszonym obok niego drogim sprzętem fotograficznym, czy choćby nawet i odzieżą. Jest to absolutnie nie dopuszczalna sytuacja, tym bardziej że termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml do tanich nie należy.

Podczas nalewania napoju przez wykręcony korek część płynu rozlewa się po gwincie korka gdzie pozostaje uwięziona. Jako że rzeczowy korek nie posiada uszczelki pod górnym rantem, zgromadzony płyn w zakamarkach gwintu zaczyna wycieka przez korek. Tu efekt takiego podciekania został przedstawiony na zdjęciach, po prawej widoczny płyn zgromadzony w ząbkach gwintu po skorzystaniu z funkcji nalewania przez niego…

Jakby już mało było korek posiada i inną irytującą wadę. Jego gwint jest bowiem stosunkowo krótki wynosząc około 2,5 cm, w praktyce wymusza to podczas korzystania z funkcji nalewania napoju z termosu przez korek jego wykręcenia prawie do końca. Korek staje się niestabilny, a dystans pomiędzy sprawnym przelewaniem napoju, a jego wypadnięciem z gwintu termosu jest bardzo mały. Doprawdy trudno mi tu ukryć rozgoryczenie że tak dobra marka popełnia ten sam błąd projektowy. Podsumowując, czy feralny korek eliminuje termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml? Zdecydowanie nie, problem z podciekaniem pojawia się bowiem wyłącznie podczas korzystania z funkcji nalewania „przez korek”, korzystając natomiast w korka w standardowy, tudzież po prostu go w pełni wykręcając podczas nalewania napoju i wkręcając po zakończeniu tej czynności pozostaje on idealnie szczelny, co empirycznie zostało zweryfikowane kilkukrotnie w terenie.

Żadnej kubek nakręcany na termos nie jest uszczelniany w związku z czym płyn podciekający z korka musi w końcu wydostać się przez kubek na zewnątrz korpusu, jak na przedstawionych zdjęciach, stwarza to poważne ryzyko uszkodzenia lub wręcz zniszczenia rzeczy przenoszonych w bezpośrednio z termosem.

Wszystko więc sprowadza się do tego o czym było na początku – przede wszystkim prostota która zawsze równa się niskiej awaryjności, minimalizując ryzyko pojawienia się problemów, jak choćby opisany w tekście z podciekaniem. Globalnie wada ta nie eliminuje więc omawianego termosu, nie jest też cechą li tylko właściwą jemu, zachęcam jednak do nie korzystania z funkcji nalewania przez korek, co zagwarantuje jego szczelność.

Pomimo że globalnie stwierdzona wada korka termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml nie eliminuje go z kręgu wartych zakupu, gdyż by uniknąć kłopotu z podciekaniem korka wystarczy nie korzystać z funkcji nalewania przez niego, z całą pewnością takie zjawisko w ogóle nie powinno mieć miejsca. Tym bardziej że wydaje się prawdopodobna łatwa możliwość rozwiązania tego problemu, przez zmianę długości trzonka gwintu korka, oraz dodanie drugiej stożkowej uszczelki pod górnym rantem, która po jego zakręceniu uszczelniałaby korek uniemożliwiając wycieknięcie cieczy zgromadzonej w ząbkach gwintu.

Technologie i test zdolności do podtrzymania temperatury…

Omówiliśmy ogólną budowę termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml, pora najwyższa przejść od suchej teorii do testów praktycznych. W przypadku każdego naczynia termicznego, kubka czy właśnie termosu, z całą pewnością najważniejszym z nich po samej szczelności naczynia, jest test zdolności do podtrzymania temperatury napoju w jak najdłuższym czasie. Pomimo wpadki z podciekającym korkiem, zważając na dobre opinie w internecie, klasę użytych materiałów, jak i pośrednio zapewniania marki zachwalające wydajność termiczną rzeczowego termosu, liczyłem że jego efektywność przyćmi stwierdzone niuanse. Spójrzmy na tabelkę jak faktycznie zaprezentował się termos TiV Vacuum Flasks 1000ml

Tym razem termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml nie zawiódł! Faktycznie okazał się posiadać rewelacyjną zdolność do utrzymania wysokiej temperatury napoju. Świadczy to o wysokiej jakości zastosowanej w termosie próżni i szczelności poduszki termicznej. Tu pozwolę się na chwilę zatrzymać. Izolację próżniową termosu wykonano w producenckiej technologii TiV. Skrót ten w pełni oznacza – TiV high performance Thermally-induced Vacuum, co można przetłumaczyć: „wysokowydajna wysokotemperaturowa próżnia TiV”.

Brzmiące nieco enigmatycznie określenie skrywa informacje na temat jakości zastosowanej w termosie próżni i metody jej wykonania. Upraszczając nieco sprawę wysokiej czystości próżnia techniczna w modelu powstała w toku indukcji i wytworzenia podciśnienia w wysokiej temperaturze. Warto tu jeszcze wspomnieć że wewnętrzne ścianki poduszki termicznej zostały napylone miedzią, która z racji swych właściwości fizycznych podnosi wydajność termiczną termosu. Rezultatem jest trwała i skuteczna warstwa termoizolacyjna, która długo utrzymuje wysoką, lub niską temperaturę napoju.

(na podstawie informacji ze strony marki: www.lifeventure.com)

Pomimo że ilość dostępnych informacji o technologii TiV jest dość skromna to co zapewne interesuje nas jako użytkowników najbardziej to fakt jak jest skuteczna. Jak widzieliśmy w powyższej tabelce wyniki mówią same za siebie, termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml wylegitymował się znakomitą zdolnością do podtrzymania wysokiej temperatury napoju, po dziewięciu godzinach temperatura napoju wciąż przekraczała 72°C, a po 12 blisko 66°C, warto tu też wspomnieć że po 24 godzinach temperatura napoju wciąż była wysoka wynosząc prawie 55°C. Spójrzmy teraz jak model poradził sobie z podtrzymaniem niskiej temperatury napoju…

Przyznam że wyniki tego testu były po prostu niedorzecznie dobre! Do tego stopnia że powtarzałem go dwukrotnie otrzymując za każdym razem zbliżone wartości pomiaru. Izolacja okazała się tak skuteczna że na przestrzeni pierwszych trzech godzin temperatura praktycznie nie uległa zmianie wynosząc tyle ile na początku, tudzież -0,7°C. Po 11 godzinach podniosła się zaledwie do… 1,4°C a po 24 godzinach do 6,8°C co oznacza różnicę w ciągu doby o zaledwie 6,1°C co uśredniając równa się stracie cieplnej na godzinę równej… 0,255°C. Jest to znakomity wynik, szczególnie biorąc pod uwagę pierwszych dziewięć godzin testu, znacząco przewyższający wyniki innych modeli termosów, a nawet kubków. Pamiętajmy również że im większe jest naczynie, tudzież ma większa pojemność, tym trudniej utrzymać jest zadaną temperaturę napoju, a jednak pomimo że testowany termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks posiada pojemność aż 1000 ml zdołał on prześcignąć na tym polu rywali.

Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml w ternie…

Dobrze świetne materiały, staranne wykończenie, stwierdzona w testach „statycznych” wysoka wydajność termiczna, wszystko to jednak dopiero podczas testów terenowych mogło wykazać swoje praktyczne zalety o których teraz właśnie będzie. W Beskidach zima początkiem tego roku wreszcie w pełni zasługiwała na swe miano, pojawił się mróz, a świat wokół przykryła biała pierzynka. Nic więc dziwnego że gdy do tych walorów dołączyło słoneczko i błękit nieba natychmiast wyrwałem w teren.

Ruszamy w teren – po lewej wejście do malowniczej Doliny Wapienicy u stóp Beskidu Śląskiego, po prawej autor podczas odpoczynku raczący się gorącą krzepiącą, szczególnie w mroźne zimowe dni, herbatą do jakiej dostęp zapewniał mi niezawodnie testowany termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml.

Pierwszy wspólny wypad miał miejsce dokładnie w moje urodziny, w drugiej połowie stycznia. Panował lekki mróz nie przekraczający -1 do -5°C po zachodzie słońca. Marszruta prowadziła moją ulubioną Doliną Wapienicy u stóp Beskidu Śląskiego, aż do jej końca powyżej Polany Małej Łąki. Wędrując, początkowo szlakiem prowadzącym wokół zbiornika wodnego Wielka Łąka, a następnie w większości własnymi dziki ścieżkami wzdłuż potoku Wapienica, co rusz przedzierając się przez śnieżne zaspy.

Pomijając problem z podciekającym korkiem podczas korzystania z funkcji nalewania przez niego, zresztą problem obecny w wielu innych modelach, testowany termos zaprezentował się z jak najlepszej strony, świetnie wykonany i gwarantujący długie podtrzymanie temperatury napoju. Tu w drodze do sztucznego zbiornika wodnego Wielka Łąka…

Tama imienia Ignacego Mościckiego spiętrzające wody dwóch potoków Barbara i Wapienica, tworzących zbiornik wodny Wielka Łąka w centrum doliny Wapienicy…

Zdarzyło się również kilka efektownych poślizgów z lądowaniem na zadku, jak i… pierwsza w 2019 roku kąpiel gdy fotografując potok załamał się pode mną lód, robiący początkowo wrażenie mocnego. Atrakcji więc nie brakowało. Otaczające piękno przywodziło na myśl zimy z czasów mojego dzieciństwa, gdy śnieg w tak dużych ilościach jak wówczas miało to miejsce, był zupełną normalnością, a nie zaskakującym obecnie incydentem. Po dwóch godzinach wędrówki, podczas foto-postoju, właśnie na brzegiem potoku Wapienica sięgnąłem po raz pierwszy po termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml. Do chwili zalania termosu, wyjścia z domu, plus dojazdy na miejsce i wspomniany czas przejścia łącznie minęło około czterech godzin. Pomimo upływu czasu, oraz minusowej temperatury, herbata w jego wnętrzu pozostała nadal gorąca, na tyle że musiałem odczekać kilka minut po jej nalaniu zanim zdołałem się jej napić.

Dolina Wapienicy, Beskid Śląski – zlewnia potoku Wapienica, tuż przed wpłynięciem jego nurtu do sztucznego jeziora Wielka Łąka.

Nie ma nic wspanialszego niż rozchodząca się po ciele gorąca herbata w mroźny zimowy dzień, szczególnie w tak pięknym otoczeniu. Od razu jednak dodam że nie korzystałem na tym etapie z funkcji nalewania przez korek, tą wątpliwą przyjemność, którą z racji testerskiej dokładni wykonać musiałem, pozostawiłem sobie na koniec dnia. Nie chciałem od razu utopić wnętrza plecaku w słodkiej herbacie… zgodnie z wcześniejszymi natomiast wynikami gdy korzystałem z korka w sposób standardowy, tudzież po prostu go wykręcając i wkręcając, termos zachował pełną szczelność.

Wędrując przez Dolinę Wapienicy, poruszając się częściowo znakowanym, jak i dzikimi ścieżkami, torując sobie drogę w głębokim śniegu, doceniłem komfort dostępu do gorącej herbaty jaki zapewnił mi termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml.

Po kolejnych dwóch godzinach marszu, dotarłszy do Polany Małej Łąki nadszedł czas na kolejny postój i tym razem również posiłek. Testowany termos wciąż oferował bardzo ciepłą herbatę, zachowując 100% szczelność korka. Wokół biały wcześniej śnieg okrasiło złotem zachodzące za góry słoneczko… czas było pomyśleć o odwrocie, wszak przede mną było minimum półtorej godziny (bez postojów na fotografowanie) marszu. Zgodnie z wcześniejszym postanowieniem podczas powrotu zamierzałem zweryfikować empirycznie opisany wcześniej problem z korkiem termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml.

zdjęcia od lewej: górny odcinek potoku Wapienica w rejonie Polany Małej Łąki na granicy Rezerwatu Przyrody Jaworzyna / …gdy biały śnieg okrasił się złotem zachodu nadeszła pora powrotu, zabrawszy ze sobą radość i pięknego które stało się moim udziałem.

Nie zamierzałem oczywiście narażać mojego fotograficznego szpeju, toteż po nalaniu ostatniej porcji herbaty przez korek, zamknięty termos wsadziłem do dużej reklamówki, kilkukrotnie go owijając. Dotarłszy po około trzech godzinach do domu, po rozpakowaniu termosu, tak jak się spodziewałem na dnie reklamówki znalazłem rozlaną herbatę, wyciekającą spod korka. Ilość ta nie była duża, w przybliżeniu około 20 ml, proszę jednak pamiętać że użyłem tylko jeden raz funkcji nalewania przez korek, a i taka ilość z powodzeniem jest zdolna do zniszczenia apartu fotograficznego, czy poplamienia odzieży. Na plus natomiast należy zaliczyć fakt że po łącznie 7 godzinach w terenie termos nadal utrzymał wysoką temperaturę napoju.

Ostatni odpoczynek przed rozpoczęciem zejścia w kierunku Wapienicy, podczas tego postoju zgodnie z testerskim obowiązkiem rzetelnego zweryfikowania stwierdzonych zalet i wad, nalewałem herbaty korzystając z funkcji nalewania przez częściowo wykręcony korek…

zdjęcia od lewej: staw w rejonie Polany Klimowej, w tle leśniczówka i pobliskie zabudowania gospodarcze / wkrótce po tym jak skorzystałem z funkcji nalewania przez korek termos zaczął podciekać, wynik był więc zgodny w wykonanymi wcześniej testami w warunkach domowych…

Kolejny wspólny wypad, już o zdecydowanie bardziej górskim charakterze, miał miejsce kilka dni później gdy udało mi się wyrwać na jeden z moich ulubionych szlaków w Beskidzie Śląskim, który pomimo że nie jest szczególnie długi, ani uciążliwy, odznacza się wspaniałymi walorami widokowymi. Szlak ten wiedzie przez Szyndzielnię na Klimczok, dalej Przełęcz Kowiorek, schronisko PTTK pod Klimczokiem, Magurę, do wsi Bystra. Po raz kolejny też aura obdarowała mnie iście po królewsku. Temperatury wahały się od początkowych -7 do -12°C po zachodzie słońca. Po głębokim błękicie nieba, przechodzącym wręcz w granat, snuły się pojedyncze pasma obłoków, świeciło słoneczko, w oczy uderzała jaskrawa biel śniegu okraszonego tysiącem lodowych diamentów.

Ruszając na drugi wypad z testowanym termosem Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml – po lewej jadąc gondolą kolejki na Szyndzielnię, po prawej autor na szczycie wieży widokowej obok górnej stacji kolejki linowej na Szyndzielnię.

Czyż może być piękniejsze zaproszenie do wędrówki niż tak wspaniałe panoramy? Tu obserwowane z wieży widokowej na Szyndzielni, po lewej na pierwszym planie szczytu Beskidu Śląskiego, w tym Kołowrót, oraz Kozia Górka, dalej gmina Wilkowice, a ponad nią szczyty pobliskiego Beskidu Małego, po prawej widok na szczyt Szyndzielni.

W takich chwilach nie potrafię się powstrzymać od permanentnego fotografowania, wszakże jak można przejść obojętnie wobec takiego piękna natury? Gdzie od pierwszego po ostatni plan majestatycznych widoków otacza nas piękno, gdzie każde drzewo czy pniak przybiera fantazyjne formy lodowych rzeźb. Nic więc dziwnego że starta na każdej godzinie marszu równała się… kolejnej godzinie spędzonej na fotografowaniu. Nic poza tym tego dnia mnie nie goniło, powrót zaś w doliny zwyczajowo planowałem już po zmierzchu, co tu akurat wiązało się z moimi planami na wieczór.

Wieża widokowa na Szyndzielni, zdjęcia od lewej: na pierwszym planie zbocza masywu Magury, w tle kotlina Żywiecka, z jeziorem Żywieckim, oraz szczyty Beskidu Małego i Żywieckiego, po prawej w tle masyw Babiej Góry / w pogodne dni, takie jak ten który stał się moim udziałem, z wieży można podziwiać poszarpane turnie Tatr…

zdjęcia od lewej: autor na szczycie wieży widokowej na Szyndzielni, oraz dawny budynek górnej stacji kolejki gondolowej na Szyndzielnię, po lewej stacja przekaźnikowo – nadawcza.

W drodze z Szyndzielni na Klimczok miał również miejsce pierwszy postój. Tu pozwólcie pokrótce przybliżę powód dla którego dość często i regularnie co półtorej do dwóch godzin sięgam po termos. Jest to po prostu wynik schematu przyjmowania przeze mnie leków zachwycających boreliozę, jak i trzymające w ryzach choroby współistniejące. W tym akurat przypadku cecha ta ma swoje duże plusy, pozwala bowiem dokładnie zweryfikować wydajność termiczną testowanego naczynia, jak i jego szczelność, w tym pod kątem kolejnych otwarć. Oczywiście termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml nic sobie z mrozu nie robił, zapewniając mi dostęp do krzepiącej gorącej herbaty.

zdjęcia od lewej: wieża schroniska PTTK na Szyndzielni widziana z podejścia pod szczyt / …węzeł szlaków podczas wędrówki z Szyndzielni na Klimczok, w tym miejscu w prawo odbija krótki łącznikowy szlak w kolorze czarnym, pozwalający obrać kierunek na Błatnią z pominięciem samego Klimczoka…

…jak można przejść obojętnie wobec takiego piękna natury? Gdzie od pierwszego po ostatni plan majestatycznych widoków otacza nas piękno, gdzie każde drzewo czy pniak przybiera fantazyjne formy lodowych rzeźb…

W pięknie, przesycony radością zmierzałem ku widocznemu na zdjęciu po lewej szczytowi Klimczoka, po prawej początek podejścia pod jego kulminację…

Gdy wreszcie pokonawszy jedyne tak intensywne na tym szlaku podejście stanąłem na Klimczoku nie mogłem się nasycić pięknymi panoramami… ze smogu i mgieł zalegających w dolinach wyłaniały się piramidy szczytów, pojedyncze i całe grupy, pobliskiego Beskidu Małego, Śląskiego, odleglejszego Żywieckiego, z dominującym tu masywem Babiej Góry i Pilska, a w szczerbie pomiędzy nimi poszarpanymi zębami Tatr. Trzysta zdjęć potem i po posiłku ruszyłem niespiesznie w stronę Przełęczy Kowiorek, oraz zlokalizowanego pod masywem Magury schroniska PTTK pod Klimczokiem. Z racji że był to dzień wolny od pracy, skorelowanej ze stosunkowo łatwą dostępnością tego miejsca, nawet nie próbowałem do tego ostatniego zaglądnąć widząc tłumy ludzi przed budyniem. Minąłem schronisko od razu kierując się na Magurę.

Ostatnie metry podejścia pod kulminację Klimczoka 1117m n.p.m., po prawej jego szczyt który jest najwyższym punktem miasta Bielska-Białej gdyż to przez niego przebiega granica administracyjna miasta…

Gdy wreszcie pokonawszy jedyne tak intensywne na tym szlaku podejście stanąłem na Klimczoku nie mogłem się nasycić pięknymi panoramami… po lewej widok na Przełęcz Kowiorek, schronisko PTTK pod Klimczokiem, oraz masyw Magury – po prawej na pierwszym planie Skalite, dalej tonąca w mgłach kotlina Żywiecka, oraz Beskid Żywiecki, w tym po lewej Babia Góra, po prawej Pilsko, a w szczerbie pomiędzy nimi Tatry…

Podczas drugiego wspólnego wypadu testowany termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml ugruntował mnie w mojej wysokiej ocenie jego wydajności termicznej, wysokiej kultury użytkowej, oraz szczelności pod warunkiem nie korzystania z funkcji nalewania przez korek, a jego standardowe wykręcanie i wkręcanie, tu podczas odpoczynku na Klimczoku 1117 m n.p.m.

Tu poruszając się już zdecydowanie mnie obleganym szlakiem, wkroczyłem do bajkowej krainy… minąwszy krótki las, oraz pokonawszy niewielkie podejście wszedłem na otwarty grzbiet Magury. Wędrując wśród rzadkich białych kolumn okrytych śniegiem i lodem drzew minąłem słabo wyodrębniony szczyt tej ostatniej, by wyjść na otwartą przestrzeń zapewniającą imponujące panoramy. Po lewej w dolinie na miasto Bielsko-Białą, oraz ościenne gminy i miasteczka, na wprost na szczyty Beskidu Małego z dominującą Magurką Wilkowicką i Czuplem, bardziej po prawej taflę Jeziora Żywieckiego, jak i całą Kotlinę Żywicką, a dalej szczyt Beskidu Żywieckiego z charakterystycznym masywem Babiej Góry oraz Pilska, a pomiędzy nimi wciąż widoczne Tatry. Zwracając się zaś w prawo mogłem podziewać równie charakterystyczny, dość bliski, masyw najwyższego szczytu Beskidu Śląskiego – Skrzycznego.

…rozpoczynając zejście z Klimczoka w kierunku Przełęczy Kowiorek, po prawej oglądając się wstecz – szczyt Klimczoka z charakterystycznym nadajnikiem

Przełęcz Kowiorek 1040m n.p.m. po lewej widok w kierunku schroniska, po prawej oglądając się wstecz na szczyt Klimczoka…

Schronisko PTTK pod Klimczokiem

Wędrując w otoczeniu błękitnych, powoli przechodzących w lazur przestrzeni, zmierzałem w kierunku zejścia z masywu Magury. Pewnie już się domyślacie jaki to miałem tajemny plan… chciałem właśnie w tym miejscu, tudzież na granicy zejścia z Magury do Bystrej, znaleźć się o zachodzie słońca by móc nie tylko sfotografować, ale przede wszystkim nacieszyć się majestatem tonących w złocie szczytów gór oraz chowających się w wieczornych mgłach dolin. Jako że wciąż miałem jeszcze nieco czasu do rozpoczęcia tegoż spektaklu skorzystałem z okazji by nieco się posilić i rozgrzać gorącą herbatą którą niezawodnie zapewniał mi termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml. Tego dnia nie prowadziłem już bezcelowych wszakże, jako że zostało to już potwierdzone, testów nalewania przez korek, toteż termos zachował idealną szczelność.

…mijając schronisko PTTK pod Klimczokiem ruszyłem w kierunku widocznej po prawej GOPR-ówki i dalej na Magurę

…pokonawszy krótkie podejście przez las wkraczamy na otwarty grzbiet widocznej w tle po prawej za mną słano wyodrębnionej z masywu kulminacji Magury

Wędrując niespiesznie wśród błękitnych przestrzeni grzbietem Magury syciłem oczy pięknymi panoramami, tu widok na stronę prawą w kierunku Skrzycznego, oraz odleglejszych szczytów Beskidu Żywieckiego

…grzbiet Magury, po lewej widok na szlak który przemierzyłem przejście z Szyndzielni na Klimczok, po prawej zmierzając w kierunku wsi Bystra

Wreszcie niebo ponad górami zapłonęło pąsami i złotem, okraszając czubki gór jaskrawym pomarańczem i purpurą, gdy ich podstawy ukryte w błękicie zbliżającej się nocy tonęły w mgłach. Kontemplując to piękno, sycąc nim serce i duszę, starałem się najlepiej jak potrafię je zarejestrować by móc podzielić nim z wami… niepostrzeżenie mijające minuty przybliżały czas gdy dogasające ostatnie kolory wieczoru oddawały pieczę nad niebem granatowi nocy. Ruszyłem w kierunku dolin, do wsi Bystra.

…powoli słońce chyliło się ku zachodowi, kładąc długie cienie lodowych rzeźb na śnieżnych polach. Podczas tego magicznego spektaklu natury miałem okazję zaobserwować ciekawe zjawisko na niebie – tak zwane „słońca poboczne” widoczne tu po lewej od słońca i na zdjęciu po prawej nad Skrzycznem

…już dawno nie było tak pięknej zimowej aury, przywołującej na myśl zimy z lat mojego dzieciństwa. Podczas postojów pomimo mrozu i upływu wielu godzin, wciąż mogłem cieszyć się dostępem do gorącej herbaty gwarantowanym przez termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml.

Gdy błękit i mgły powoli ogrywał doliny, pospieszyłem w dół na zbocza Magury by podziewać z pierwszego rzędu niezwykły spektakl natury…

Po zmroku temperatura spadła do koło -12°C, od chwili startu do powrotu do domu minęło łącznie 11 godzin, a jednak termos Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml wciąż utrzymał wysoką temperaturę napoju, zachowując przy tym pełną szczelność. Nie były to oczywiście jedyne wspólne z tym ostatnim wypady, kolejny miał miejsce końcem stycznia, podczas okazjonalnego wypadu na Kozią Górkę. Za każdym razem termos wypadał znakomicie, wchodząc na stałe do mojej pierwszej linii sprzętowej, acz z zastrzeżeniem nie korzystania z feralnej funkcji nalewania napoju przez korek.

Pąsami i złotem zachodu okraszone szczyty, na niebie wieczorna pożoga… w tak cudownym majestacie natury podążałem w dół wciąż fotografując, starając się zarejestrować to piękno, w kierunku mety szlaku – wsi Bystra.

Czy warto – podsumowanie…

Gwarantujący dostęp do gorącego napoju i szczelny termos to absolutna podstawa wśród górskich akcesoriów, od jego jakości może bowiem zależeć bezpośrednio nasze bezpieczeństwo podczas zimowych wypadów góry, czy ogólniej w teren. Jego bowiem gorąca zawartość wespół z odzieżą chroni nas przed groźnymi skutkami wyziębienia. Jak ocenić w tym ważkim kontekście testowany termos marki Lifeventure model TiV Vacuum Flasks 1000ml? Pomimo stwierdzonych problemów wynikających z nieprzemyślanej budowy korka, upośledza to wyłącznie jego jedną funkcję, tudzież nalewania napoju przez częściowo wykręcony korek.

…gdy pąsy zaczęły ustępować miejsca błękitom i granatom nadeszła pora powrócić w doliny, tu widok ze zboczy Magury w kierunku pasma Beskidu Małego, gminy Wilkowice, Pietrzykowice i Kotliny Żywieckiej. Po prawej zakręt szlaku tuż obok ruin zniszczonego po II wojnie światowej przez Armię Czerwoną schroniska pod Magurą.

Testowany termos pomimo problematycznej funkcji nalewania napoju przez korek, okazał się być bardzo udanym modelem, wykonanym z świetnej jakości materiałów, o znakomitej wydajności termicznej, oraz wysokiej kulturze użytkowej, jeśli więc tylko nie będziemy korzystać z feralnej funkcji, mogel ten wart jest zakupu. Po prawej autor tuż przed metą w Bystrej, w rejonie leśnej kapliczki na Lanckoroie.

Pomijając ten mankament, dotyczący jak zostało to już szeroko opisane nie tylko tego modelu, jest to termos ze wszech miar godny polecenia. Odznaczający się eleganckim, nowoczesnymi liniami, lekki, wykonany z wysokiej jakości stali. Z całą pewnością najmocniejszym z atutów, przesłaniającym wady, jest jego wysoka wydajność termiczna. Wespół z wysoka jakością wykonania, oraz długim okresem gwarancji może on być naszym długoletnim i wiernym towarzyszem górskich wojaży, zapewniając dostęp do gorącego lub zimnego napoju przez długie godziny, jak i w pełni szczelnym, bezpiecznym w użytkowaniu, pod warunkiem że nie będziemy korzystać z funkcji nalewania przez korek.

.

Zalety:

  • wysoka jakość materiałów
  • podwójne ścianki ze stali nierdzewnej
  • wysokiej czystości próżnia techniczna jako izolator
  • pokryte miedzią wewnętrzne ścianki poduszki termicznej
  • atrakcyjny, ponadczasowy design
  • staranne wykonanie
  • dobrej jakości powłoka lakiernicza ułatwiająca chwyt
  • prosty, potencjalnie bezawaryjny korek i globalnie budowa
  • bardzo duża skuteczność termiczna
  • warianty pojemności i kolorystyczne modelu
  • długa okres gwarancji producenta

Wady:

  • podciekanie korka przy korzystaniu z funkcji nalewania napoju przez korek
  • zbyt krótki gwint skutkujący ryzykiem wypadnięcia korka podczas nalewanie napoju przez korek

.

.Przydatne linki:

.

Opracowania powiązane / podobne:

.

do testów dostarczyła firma RAVEN

www.ravenco.eu

autor serdecznie dziękuję za udostępnienie do testów
termosu Lifeventure TiV Vacuum Flasks 1000ml

.

oficjalna strona marki:

www.lifeventure.com

.


opracowanie i zdjęcia z wyłączeniem wariantów kolorystycznych termosu marki Lifeventure model TiV Vacuum Flasks 1000ml: Sebastian Nikiel 16.02.2019

fotografie wariantów pojemności i kolorów termosu TiV Vacuum Flasks 1000ml pobrano ze strony marki Lifeventure wyłączenie w celu prezentacji produktu, marka Lifeventure jest ich wyłącznym właścicielem – www.lifeventure.com

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.