RAYNOX DCR-250 – zaglądnąć w świat makro

artykuł: „RAYNOX DCR-250 – zaglądnąć w świat makro” strona 5/6

Nieco ponad rok temu stałem się posiadaczem konwertera makro Raynox DCR-250, jest to więc dobry czas by w stopniu dalece bardziej opartym w nabytej praktyce ocenić to wspaniałe urządzenie które pozwala nam znacznie taniej, niż w przypadku zakupu drogich obiektywów makro, zbliżyć się do tego mniejszego formatu świata.

W ciągu całego minionego okresu wykonałem setki zdjęć z wykorzystaniem konwertera makro Raynox DCR-250, w zespole z aparatem FUJIFILM X-M1, oraz wymiennie we wcześniejszej recenzji, dwoma obiektywami:

  • FUJIFILM X-M1 + obiektyw FUJINON XC 16-50mm F3.5-5.6 OIS / (recenzja aparatu i obiektywów <tutaj>)
  • FUJIFILM X-M1 + obiektyw FUJINON XC50-230mm F4.5-6.7 OIS / (recenzja aparatu i obiektywów <tutaj>)

Jak że szeroko opisywane to było już na poprzednich stronach, tu ograniczę się tylko do samych wniosków i uwag z pracy w terenie. Zdecydowana większość moich wcześniejszych uwag została potwierdzona praktycznie, w tym przede wszystkim uniwersalność konwertera Raynox DCR-250, oraz wysoka jakość obrazu jaką pozwala uzyskać. W przeciwieństwie do tanich soczewek makro wolny jest od takich uciążliwych wad jak: aberracje chromatyczne, oraz mydlenie (utrata ostrości obrazu) na krawędziach zdjęcia. To ogromny atut tego konwertera i jeden z najważniejszych argumentów przemawiających za tym by go zakupić pomimo że jest on wielokrotnie droższy od kosztujących nawet po kilkanaście złotych soczewek makro. Można zaryzykować wręcz twierdzenie że w sprzyjających okolicznościach, tudzież przy dobrym świetle, oraz właściwie dobranych parametrach ekspozycji, obraz możliwy do zarejestrowania za jego pomocą niewiele będzie odbiegał od tego jaki zapewnią nam obiektywy makro.

zdjęcia od lewej: konwerter: Raynox DCR-250 aparat: FUJIFILM X-M1 obiektyw: FUJINON XC50-230mm + statyw / konwerter: Raynox DCR-250 aparat: FUJIFILM X-M1 obiektyw: FUJINON XC50-230mm statyw + sanki nastawcze makro

Konwerter makro, japońskiej firmy Raynox, model DCR-250 umożliwia rejestrację wspaniałego, ostrego, pozbawionego wad tanich soczewek makro wad, w tym aberracji chromatycznych, oraz mydlenia poza centrum kadru.

Nie jest też jednak tak że jest on w stu procentach zdolny go zastąpić i że jest on remedium na wszystkie problemy z fotografią makro bez dobrego obiektywu… jak wcześniej już zauważałem, a co znalazło swoje potwierdzenie w trakcie pracy z konwerterem, największa jego bolączką jest cena uniwersalności… uściślając stosunkowo niewielka średnica soczewki wynoszącą zaledwie 43mm, co w połączeniu z podstawowym obiektywem na jakim go wykorzystywałem, FUJINON XC 16-50mm, prowadziło do powstawania sporej winiety, tym większej im krótsza była ogniskowa. Dlatego najczęściej pracowałem na pełnej ogniskowej, równej 50mm, acz i tak musząc pamiętać by obiekt fotografowany był tak ulokowany, bym zdołał potem usunąć przez kadrowanie na komputerze ślady winiety w rogach zdjęcia.

konwerter: Raynox DCR-250 / aparat: FUJIFILM X-M1 / obiektyw: FUJINON XC 16-50mm / zdjęcie wykonane „z ręki” – po prawej to samo zdjęcie już po skadrowaniu w komputerze na etapie postprodukcji

Wadą konwertera Raynox DCR-250, która jest ceną kompromisu za uniwersalność, wynikając z małej średnicy soczewki wynoszącej tylko 43mm jest tendencja do winietowania, tym silniejsza im krótsza ogniskowa, szerszy kąt, oraz większa średnica obiektywu. Warto o tym pamiętać, umieszczając obiekt tak by znajdował się w centrum kadru, co pozwoli na późniejsze skadrowanie fotografii i usunięcie winiety, zaznaczonej powyżej strzałkami…

Problem ten praktycznie nie występował podczas pracy z drugim moim obiektywem – FUJINON XC50-230mm, gdzie już nieco powyżej 50mm ogniskowej winieta znikała. W tym jednak przypadku pojawiał się inny, również wcześniej omawiany – punkt ostrości był tak mały, a im dłuższa ogniskowa tym mniejszy, że praca w takim tandemie wymuszała zawsze użycie statywu, tym bardziej że obiektyw ten nie jest też najjaśniejszy (min. F=4.5). Sam statyw oczywiście nie załatwiał sprawy do końca, gdyż przy wykorzystaniu ogniskowej maksymalnej, wynoszącej 230mm nie był on wystarczająco precyzyjny, zmiany głębi ostrości przy tak dużym powiększeniu wymagały prawie zawsze korekty o milimetry, a nawet i mniej… nie sposób tak precyzyjnie, szczególnie jeśli nasz obiekt jest ruchomy, podążać za nim statywem, z problemem tym zresztą spotkał się zapewne każdy kto miał kontakt z fotografią makro.

zdjęcia od lewej: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm, statyw + sanki nastawcze makro / konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm statyw + sanki nastawcze makro

zdjęcia od lewej: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm, statyw + sanki nastawcze makro / konwerter: Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm, statyw + sanki nastawcze makro

Im dłuższa ogniskowa, tym większa potrzeba stabilizacji obrazu, przesunięcia rzędu milimetra, a nawet poniżej tej wartości potrafi zniweczyć ostrość kadru… w takim przypadku konieczne jest wykorzystanie statywu, a jeszcze lepiej sanek nastawczych (patrz niżej) do fotografii makro.

Tu jednak w sukurs przychodzą sanki nastawcze do fotografii makro, pozwalając na bardzo precyzyjne przesuwanie aparatu bez konieczności zmiany pozycji samego statywu. Sanki takie montuje się do głowicy statywu, tudzież gorącej stopki (o ile nasza głowica takową posiada), a do sanek dopiero mocujemy aparat. Na rynku wśród wielu dostępnych rozwiązań najbardziej popularne i preferowane przeze mnie samego, są sanki wyposażone od razu w dwie szyny, umożliwiające przesuwanie aparatu w dwóch osiach: przód / tył, oraz lewo / prawo (na boki). To daje znacznie większe możliwości dopasowania ostrości, bez konieczności irytującego i ciągłego przestawiania statywu. Zakres regulacji bywa różny, w zależności od długości szyny w jaką sanki są wyposażone, w moim modelu jest to 10cm w każdą stronę, ze skokiem o milimetr.

Sanki nastawcze do fotografii makro pozwalają na precyzyjne dobranie odległości od fotografowanego obiektu, w zależności od długości szyny w zakresie kilku do kilkunastu centymetrów. Sam zakupiłem sanki w Chinach, na platformie handlowej AliExpress za 95zł, co jest znacznie niszą kwotą od tej za jakie są one proponowane w kraju. Na górze paczka z sankami tuż po przyjściu, obok po wyjęciu.

Pomimo „chińskiego rodowodu” sanki są bardzo dobrej jakości, zapewniając precyzyjny skok o milimetr w obu osiach – na boki, oraz w tył i przód. W zestawie z aparatem FUJIFILM X-M1 oraz obiektywem FUJINON XC 16-50mm, a w szczególności FUJINON XC50-230mm, zapewniają wysoką precyzję, oraz komfort pracy.

Tu zapewne od razu pomyśleliście „dobrze ale ile taka zabawka kosztuje” – tak to prawda w kraju, szczególnie gdy są firmowane przez znane marki mogą one być bardzo drogie, nawet po kilkaset złotych. Na szczęście z ratunkiem znów przychodzą nam Chińscy producenci, sanki takie na platformie handlowej AliExpress można nabyć już za około 100 – 120zł, dodam tu że są to często te same modele sprzedawane przez rodzimych sprzedawców, którzy sprowadzili je z Chin, za już 220 – 450zł, zapewniam Was że warto więc wybrać wariant zakupu w Chinach, nawet pomimo braku możliwości egzekwowania gwarancji. Na modelu które sam zakupiłem pracuję już około 8 miesięcy i nic złego się z nim nie dzieje.

zdjęcia od lewej: Pomimo iż praca z konwerterem Raynox DCR-250 „z ręki” wymaga nieco wyczucia, jest możliwe w przypadku obiektywów o krótszej ogniskowej, tu autor z zestawem: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC 16-50mm / W przypadku teleobiektywów, oraz zoomów o długich ogniskowych wraz ze wzrostem wartości ogniskowej rośnie potrzeba stabilizacji, acz w sprzyjających warunkach oświetleniowych, można próbować ustabilizować aparat wykorzystując teren, pień, kamień, czy inną dostępną platformę, tu zdjęcie wykonane z ręki, aparat został ustabilizowany na płaskim kamieniu, a migawka wyzwolona samowyzwalaczem, zestaw: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm

Sanki takie mają oczywiście swoją wagę, w przypadku rzeczowych niecałe 600g, jest to jednak cena podążania za pragnieniem fotografowania świata w tej najmniejszej skali i dotyczy to – co jasno trzeba powiedzieć – nie tylko pracy w konwerterem Raynox DCR-250, lecz również z obiektywami dedykowanymi do zdjęć makro, wykorzystaniem pierścieni pośrednich, a w szczególności odwróconego mocowania obiektywu. Sanki takie po prostu pozwalają uzyskać wielokrotnie lepsze rezultaty od tych jakie udałoby się uzyskać przestawiając statyw.

zdjęcia po lewej: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC 16-50mm – zdjęcie z ręki – Wykonanie zdjęcia o dużej głębi ostrości wymagałoby podniesienia wartości przysłony, to z kolei spowodowałoby wydłużenia czasu otwarcia migawki, a to uniemożliwiłoby wykonanie takiego zdjęcia z ręki… to stały problem w fotografii makro, tu widać jak zbyt płytka głębia ostrości spowodowała że ostry jest tylko rąbek skrzydła motyla… / zdjęcie po prawej: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm, statyw + sanki nastawcze makro – Zabawa czasem otwarcia migawki i wartości przysłony – tu pozwoliła na efektowne „zamrożenie” ruchu wody, tworząc fantazyjne, wręcz nierzeczywiste obrazy niedostrzegalnego na co dzień świata…  zdjęcia takie jednak wymagają bardzo pewnego podparcia dla aparatu, w tym przypadku wykorzystałem zarówno statyw jak i sanki nastawcze makro.

Podsumowując ten miniony czas, w oparciu o dwa wymienione obiektywy, można powiedzieć że pierwszy z nich 16-50mm umożliwia wykonanie w miarę precyzyjnego zdjęcia, przy silnym, słonecznym świetle nawet „z ręki”, acz za cenę pojawienia się winiety w rogach kadru, drugi z nich o ogniskowej 50-230mm wymaga już stabilizacji statywem, a w przypadku pracy nad dłuższych ogniskowych użycia sanek nastawczych.

W przypadku zdjęć z wykorzystaniem konwertera Raynox DCR-250 liczy się opanowanie przede wszystkim siła dostępnego światła, tu dwa przykłady zdjęć wykonanych z ręki, z wykorzystaniem zestawu: konwerter Raynox DCR-250 / aparat FUJIFILM X-M1 / obiektyw FUJINON XC 16-50mm

Jeśli dziś miałbym się cofnąć do chwili gdy intensywnie się zastanawiałem nad wyborem rozwiązania które pozwoliłoby mi zaglądnąć w ten mniejszy świat, bez konieczności zakupu obiektywu dedykowanego do fotografii marko, gdy rozważałem zakup: pierścieni pośrednich, przejściówki do odwróconego mocowania obiektywu, soczewek, oraz konwertera – z całą pewnością wybrałem konwerter Raynox DCR-250. Mając świadomość wad wynikających z użytkowania soczewek, oraz problematycznego montowanie i rozmontowywanie tandemu obiektywu z pierścieniami pośrednimi, lub odwrotnym mocowaniem, poleciłbym go każdemu kto szuka umiarkowanie taniej alternatywy, która pomoże zacząć przygodę z fotografią makro, oraz równocześnie nie ograniczy uniwersalności naszych obiektywów i szybkości pracy, ale co najważniejsze będzie oferować bardzo dobrą jakość obrazu. Jedyne zastrzeżenie o jakim należy pamiętać to fakt wynikający z samej budowy konwertera, im większa będzie średnica naszego obiektywu, oraz krótsza ogniskowa, tym większa będzie powodowana przez konwerter winieta.

Na koniec zapraszam do odwiedzenia działu: „GALERIA – przykładowe fotografie wykonane z wykorzystaniem RAYNOX DCR-250”

zdjęcia od lewej: konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm + statyw / konwerter Raynox DCR-250, aparat FUJIFILM X-M1, obiektyw FUJINON XC50-230mm, statyw + sanki nastawcze

Zdjęcia z konwerterem Raynox DCR-250 oraz dużymi ogniskowymi, wymagają pewnej stabilizacji, pozwalają jednak zaglądnąć do niezwykłego świata makro…

Zalety:

  • duże i bardzo duże powiększenie (w zależności od wykorzystanego obiektywu)
  • szczegółowy ostry obraz
  • wysoka jakość soczewki
  • staranne spasowania elementów
  • odporność mechaniczna / dobrej jakości powłoki
  • uniwersalność
  • szybki montaż / demontaż

Wady:

  • winietowanie do 55mm dla obiektywu o średnicy 58mm i matrycy wielkości APS-C
  • irytujące i trudne do zdjęcia dekielki, szczególnie tylny
  • mała średnica soczewki (skutkująca winietą dla obiektywów o większej średnicy, lub przy małej ogniskowej)

Linki:


tekst, opracowanie i zdjęcia: Sebastian Nikiel 04.10.2016

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu.