lampa pierścieniowa TRAVOR RF-550D

SPRZĘT / lampa pierścieniowa LED TRAVOR RF-550D /  strona 2/3

systematyka recenzji:

.

Budowa i właściwości palnika, oraz montaż lampy…

Sercem palnika są oczywiście białe diody LED, które rozmieszczono dookolnie w dwóch przeciwstawnych rzędach na płytce. Diod tych jest 48, trudno tu wyrokować jaką oferują moc jednostkową, łącznie przy maksymalnej sile świecenia oferują liczbę przewodnią na poziomie GN=15. W gwoli uściślenia „guide number” to po spolszczeniu nic innego niż właśnie wartość liczby przewodniej lampy. Osiągana jasność przez omawianą lampę TRAVOR RF-550D może wydawać się niewielka, pamiętajmy jednak że mowa o specyficznym jej typie, lampa taka nie musi oferować potężnych ilości światła aby dobrze wypełnić nim plan. W przypadku bowiem tego typu lamp będziemy operować przede wszystkim z bliskich odległości, zazwyczaj od metra w dół, a często z zaledwie kilkunastu i mniej centymetrów.

Sercem palnika jest 48 białych diod LED, rozmieszczono je dookolnie w dwóch przeciwstawnych rzędach na płytce. Ich łączna moc przy maksymalnej sile świecenia oferują liczbę przewodnią na poziomie GN=15.

Choć oczywiście zawsze lepiej mieć zapas mocy niż cierpieć na jej niedostatek, tu warto wspomnieć o nowszym modelu marki TRAVOR, tudzież RF-600D która oferuje liczbę przewodnią równą 21. Jednak jak wykazały testy również wariant omawiany z oferowaną jasnością będzie wystarczający w większości sytuacji, tym bardziej że również o wiele bardziej markowe modele, jak choćby Canon E-TTL Macro Ring Lite MR-14EX II oferuje liczbę przewodnią 14, a Nikon SB-R1 Makro zaledwie 10, także recenzowany model TRAVOR RF-550D prezentuje na tym tle przyzwoity poziom.

Omówiliśmy budowę lampy i poszczególnych elementów zestawu, pora teraz w kilku słowach wspomnieć o samym jej montażu na body aparatu fotograficznego. Korpus pilota sterującego zakładamy na gorącą stopkę aparatu dokręcając go do niej za pomocą pierścienia z tworzywa. Jak wiemy tu akurat pojawiły się zastrzeżenia dotyczące skuteczności tego elementu, pomimo silnego dokręcenia pomiędzy pilotem lampy, a szynami stopki nadal występował luz. W kolejnym kroku nakręcamy pierścień montażowy z tworzywa sztucznego dopasowany go gwintu obiektywu jaki wykorzystujemy (mamy tu do dyspozycji ich osiem wariantów). W ostatnim zaś kroku wykorzystując opisany wcześniej mechanizm chowanych trzpieni zakładamy palnik lampy na dokręcony do obiektywu pierścień.

Pomimo że ogólna jakość wykorzystanych do budowy lampy tworzyw jest dobrej jakości, podobnie nic nie można zarzucić jakości wykonania i spasowania jej elementów, model nie jest też całkowicie wolny od wad, jedną z nich jest plastykowy pierścień mocujący korpus lampy do szyn gorącej stopki, pomimo mocnego dokręcenia nie da się w pełni zniwelować luzu pomiędzy tymi elementami co skutkuje tendencją do przekręcania się korpusu. Również podstawka pod korpus którą dodano do zestawu (po prawej) wykonano z tworzywa sztucznego.

W tym miejscu, po założeniu palnika lampy na pierścień odkryjemy kolejną, tym razem dość poważną wadę lampy TRAVOR RF-550D. Otóż okazuje się że palnik lampy kręci się swobodnie na pierścieniu wokół osi obiektywu. W zależności od napięcia i kierunku położenia przewodu łączącego z pilotem ustawi się on pod danym kątem. Wada ta nie byłaby może istotna gdyby nie fakt że uniemożliwia nam skuteczne korzystanie z szalenie ważnej cechy palnika, to jest wyzwalania błysku tylko jego lewą, lub prawą częścią. Funkcja ta, charakterystyczna dla tego typu lamp pierścieniowych pomaga w lepszym doświetleniu planu podczas fotografowania w plenerze, gdzie korzystamy z światła zastanego. Nie trudno wyobrazić sobie naszą irytację gdy błysk będzie miał miejsce w przypadkowym miejscu, zamiast zacienionym obszarze, na nic nie zdadzą się też próby obrócenia palnika, ten i tak zawsze po puszczeniu samoczynnie się obróci do pozycji wymuszanej przez napięcie przewodu. Trudno z kolei przy fotografii wymagającej tak dużej precyzji wyobrazić sobie sytuację że ktoś będzie trzymał palnik na obiektywie w trakcie rejestracji zdjęcia…

Po założeniu palnika lampy na pierścień zamontowany na obiektyw ujawnia się niepodważalna wada lampy TRAVOR RF-550D, palnik w wyniku nieprzemyślanej budowy pierścienia kręci się na nim swobodnie wokół osi obiektywu… bez względu na jakbyśmy nie usiłowali ułożyć palnika i tak po jego puszczeniu obróci się on do pozycji wynikającej z naprężenia przewodu łączącego z korpusem sterownika. Tu na trzech zdjęciach omawiana lampa założona na trzech typach obiektywów, zaznaczono oś połówek palnika, widać jak ustawiły się one względem osi obiektywu. Po prawej na dole sam winowajca powstałej sytuacji, pierścień mocujący palnik lampy do obiektywu…

Moja początkowa irytacja dość szybko przeszła jednak w zastanowienie, co można było uczynić aby ten problem rozwiązać. Wbrew pozorom nie jest to tak prosta do wyeliminowania wada jakby mogło się wydawać, bez uciekania się do złożonej budowy pierścienia jak ma to miejsce choćby w przypadku modelu Nikon SX-1. W pierwszej chwili pomyślałem dlaczego nie dodano choćby kilku poprzecznych ograniczników wewnątrz rowka pierścienia w który wchodzą wypustki palnika. Tak, to by takie ruch ograniczyło, problem jednak w tym że pierścień nigdy nie wkręca się do gwintu obiektywu idealnie symetrycznie, co przełożyłoby się na fakt iż znów strefa lewa / prawa nie koniecznie znalazłyby się tam gdzie tego byśmy sobie życzyli…

Moja początkowa irytacja dość szybko przeszła jednak w zastanowienie, co można było uczynić aby ten problem rozwiązać. Wbrew pozorom okazało się że bez głębokiej ingerencji w budowę pierścienia, oraz jej stopnia złożoności, nie da się wyeliminować problemu samoczynnego obrotu palnika wokół osi obiektywu. Sprawę mogłoby rozwiązać częściowo dodanie choć kilku / kilkunastu poprzecznych trzpieni wewnątrz łoża gwintu prowadzącego palnik, tak aby ograniczyć jego ruch. W takim przypadku zmiana jego położenia odbywałaby się poprzez ręczne wypięcie palnika z pierścienia, obrócenie i ponowne wpięcie, możliwość takiego rozwiązania zilustrowałem po lewej stronie. W przypadku markowych produktów, pierścienie montażowe składają się z dwóch połówek i zębatką pośrodku, przypominającą nieco mechanizm zegarowy, pierścień utrzymując nieruchomo palnik sam umożliwiające zmianę jego położenia – tu po prawej taki właśnie pierścień marki NIKON model SX-1.
zdjęcie pierścienia montażowego widocznego po prawej zostało pobrane ze strony marki Nikon wyłącznie w celu przybliżenia omawianego tematu i są jej wyłączną własnością – www.nikon.pl

Potem zdałem sobie jednak sprawę że można było jednak zastosować dość prostą modyfikację pierścienia, gdzie wewnętrzny rowek utrzymujący palnik lampy podzielono by na kilkanaście sekcji (wypustek). W zależności od naszej potrzeby możliwe byłoby wówczas zmiana położenia palnika poprzez schowanie systemu trzpieni palnika dopasowanych do wypustek i zablokowanie na danych sekcjach wypustek. Nie byłoby to rozwiązanie idealne, gdyż jak wyżej wspomniałem wypustki z racji niesymetrycznego ustawienia po wkręceniu do gwintu obiektywu mogłoby by być przekręcone, pozwalałoby jednak na znacznie lepszą kontrolę palnika. Wielka szkoda że marka TRAVOR nie zdecydowała się tu na jakąś propozycję rozwiązania tego problemu, bez względu na to kto był pierwotnym projektantem modelu RF-550D.

Lampa pierścieniowa LED TRAVOR RF-550D dedykowana jest to fotografii marko, ale też i produktowej, czy zbliżeniowej. Tu przykład jej wykorzystania terenowego, po lewej zdjęcie wykonane z lampa TRAVOR RF-550D włączona w trybie światła stałego z maksymalną mocą +1,5 / po prawej z lampą wyłączoną.

Funkcje lampy – jasność i temperatura światła…

Powyżej z racji poruszanego wątku opisałem już jedną z opcji pracy lampy. Przyjrzymy się teraz dokładniej jej wszystkim trybom pracy, za które oczywiście odpowiada elektronika w pilocie zintegrowanym z komorą akumulatorów. Zasadniczo lampa posiada tylko pięć trybów pracy, ich identyfikacja nie powinna nastręczyć nam większych problemów, ani wymagać zaglądania do instrukcji obsługi. Użytkownik ma do dyspozycji sześć z siedmiu widocznych pod panelem LED na pilocie przycisków. Tak, tak, to nie pomyłka – dlaczego tylko sześć? Otóż okazuje się że największy środkowy przycisk z wytłoczonym skrótem „SET” jest nieprzypisany do żadnej funkcji. W instrukcji opisano go jako „vacancy button”, czyli po prostu wolny przycisk.

Okazuje się że największy środkowy przycisk z wytłoczonym skrótem „SET” jest nieprzypisany do żadnej funkcji. W instrukcji opisano go jako „vacancy button”, czyli po prostu wolny przycisk.

Trudno tu spekulować co było przyczyną jego pojawiania się na panelu skoro jest po prostu atrapą, wydaje się jednak że wynika to z faktu iż konstrukcja pilota wykorzystywana jest bez zmian w wyglądzie w wielu typach lamp trzech marek MeiKe, Newell, oraz TRAVOR, gdzie mogą już jakąś funkcję mieć. Powróćmy jednak do naszych sześciu przycisków, spoglądając na panel LED od prawej strony mamy tu do dyspozycji przyciski opisane jako:

  • ON / OFF – to oczywiście włącznik / wyłącznik lampy, którą uruchamiamy przytrzymując przycisk według instrukcji przez około 2 sekundy (w rzeczywistości wydaje się że poniżej sekundy) aby ją uruchomić i około dwóch 3 do 5 aby wyłączyć (w rzeczywistości około 2 sekund)
  • LIGHT – bardzo przydatna funkcja lampy, po wciśnięciu tego przycisku palnik przechodzi w tryb światła ciągłego które będzie działało tak długo aż sami je wyłączymy, lub rozładują się baterie / akumulatorki
  • MODE – przycisk służący do zmiany trybu pracy lampy, do dyspozycji mamy tu trzy jego rodzaje:
  • FLASH – palnik pracuje w trybie lampy błyskowej, wykorzystując wszystkie diody LED
  • L – palnik pracuje w trybie lampy błyskowej, wykorzystując tylko lewą połowę diod LED
  • R – palnik pracuje w trybie lampy błyskowej, wykorzystując tylko prawą połowę diod LED
  • PILOT – przycisk testowy, umożliwiający ręczne wyzwolenie błysku w wybranym wcześniej trybie (FLASH / L / R)

Jak już wiemy w dolnej części panelu nawigacyjnego do dyspozycji mamy dwie strzałki po bokach martwego przycisku SET. Strzałki te, czy inaczej przyciski kierunkowe umożliwiają zmianę wartość jasności palnika lampy w zakresie od minimalnego -1,5 do +1,5 w skoku +/-0,5 warto tu dodać że o trybie / wartości wybranej funkcji informuje nas kropka na ekranie LCD pod daną z nich. Jak widzimy obsługa modelu TRAVOR RF-550D jest bardzo prosta i intuicyjna. Nie znajdziemy tu oczywiście rozbudowanych manualnych trybów synchronizacji z czasami ekspozycji, a tym bardziej trybu pracy zgodnego z automatyką apartu (TTL) gdyż jest to lampa w pełni manualna.

Lampa TRAVOR RF-550D cechuje się prostotą funkcji, oraz nawigacji po nich, model umożliwia zmianę regulacji mocy palnika w zakresie +/- 1,5 w skoku co 0,5 o wyborze danej funkcji informuje kropka na ekranie LCD pod jej nazwą, ti po lewej i prawej na górze lampa w trybie „FLASH” (błysku) całym palnikiem

Po lewej lampa w trybie błysku lewą połową palnika (L), po prawej prawą połową palnika (R)

Lampa TRAVOR RF-550D wyposażona została w cztery typy dyfuzorów modyfikujących temperaturę światła, oraz maksymalne możliwe do uzyskania jego natężenie. Spójrzmy teraz jak przedstawia się ono w luksach dla zadanej wartości mocy i rodzaju założonego dyfuzora…

Osiągane wartości są bardzo dobre zważywszy na liczbę przewodnią modelu TRAVOR RF-550D wynoszącą 15, szczególnie w przypadku korzystania z dyfuzora transparentnego oferującego najwyższą jasność, dobrą przy pracy z dyfuzorem białym mlecznym, oraz niską przy dyfuzorze żółtym oraz niebieskim. Ten ostatni już bardzo wyraźnie wpływa na maksymalne natężenie jasności uzyskiwanego światła, co może znacząco ograniczyć jego funkcjonalność w przypadku fotografii żywych przedstawicieli makro świata, gdzie liczy się przede wszystkim jak najkrótszy czas naświetlania, stąd wydaje się że znajdzie on podobnie jak i żółty zastosowanie przede wszystkim w warunkach studyjnych.

DYFUZOR TRANSPARENTY

DYFUZOR BIAŁY MLECZNY

DYFUZOR ŻÓŁTY

DYFUZOR NIEBIESKI

Zmiana koloru dyfuzora musi oczywiście wpływać również na zmianę czasu otwarcia migawki. Jak łatwo się domyślić najkrótsze czasy pojawiają się przy dyfuzorze transparentnym, a potem zaczynają się wydłużać, przy czym zarówno dyfuzor mleczny biały jak i żółty, nie wpływają na ekspozycję tak drastycznie jak ma to miejsce w przypadku dyfuzora niebieskiego, co dodatkowo potwierdza powyższy wniosek że nadaje się on właściwie wyłącznie do fotografii statycznych obiektów w warunkach studyjnych.

Powyższy wykres jest graficznym zilustrowaniem wpływu zmiany barwy dyfuzora, a co za tym idzie i jego przepuszczalności dla światła, na wydłużenia czasu otwarcia migawki. Pozwoliłem sobie przedstawić tę funkcję w ten sposób również z jeszcze jednego powodu, doskonale ilustruje on inną cechę lampy, zdumiewająco niską zmienną dla poszczególnych wartości mocy zadanej palnika, to jest od -1,5 do +1,5. Spodziewać by się można że zmiany natężenia światła będą tu bardzo wyraźne gdy tymczasem są one nie tylko stosunkowo niewielkie, szczególnie w części środkowej zakresu od -1 do +1, ale co gorsza ich rozkład jest dość nieprzewidywalny w szerszym zakresie.

TRYB BŁYSKU PEŁNYM PALNIKIEM / widok pracy dla każdej z barw dyfuzorów

Po lewej dyfuzor transparentny o najwyższej jasności, oraz temperaturze barwy światła wynoszącej według specyfikacji 5500 K / po prawej dyfuzor mleczny biały emitujący światło o temperaturze 5000 K

Po lewej dyfuzor żółty o temperaturze barwy światła wynoszącej według specyfikacji 3000 K / po prawej dyfuzor niebieski biały emitujący światło o temperaturze 9000 K

TRYB POŁÓWKOWY / widok pracy poszczególnych części palnika (L/R) w trybie błyskowym dla każdej z barw dyfuzorów

Cecha ta zwróciła moją uwagę już podczas fotografii testowej przedmiotów w warunkach domowego studia. To właśnie ta nikła zmiana względem dokonywanej korekty mocy palnika była przyczyną poszerzonego badania tej kwestii. Wydaje się być prawdopodobne że niejednorodna struktura zmian natężenia światła może wynikać z jakości układów elektronicznych, a skoki pomiędzy poszczególnymi barwami wykorzystanego dyfuzora z ich transparentności. Szkoda że nie zdecydowano się jednak nie tylko na precyzyjniejsze sterowanie mocą palnika, ale również szersze spektrum możliwej korekty jego mocy, tym bardziej że w przypadku diod LED nic nie stało temu na przeszkodzie.

Przedstawienie gradacji zmiany mocy lampy TRAVOR RF-550D, od góry od lewej: -1,5 / -1 / -0,5 / 0,0 / +0,5 / +1 / +1,5 – jak widzimy pomimo pozornie szerokiego zakresu regulacji faktycznie zmiana natężenia światła jest umiarkowana.

Według specyfikacji lampy TRAVOR RF-550D każdy z czterech dyfuzorów pozwala na modyfikację temperatury światła w zakresie:

  • dyfuzor transparentny / 5500 K
  • dyfuzor biały mleczny / 5000 K
  • dyfuzor żółty / 3000 K
  • dyfuzor niebieski / 9000 K

Przeprowadzone w tym zakresie testy ujawniły jednak tu pewne rozbieżności, o ile w przypadku dyfuzora białego mlecznego, żółtego, a nawet niebieskiego uzyskane rezultaty są porównywalne do specyfikacji, o tyle w przypadku transparentnego różnica jest już dość zauważalna.

Rzeczywisty pomiar temperatury barwy światła w zależności od barwy założonego dyfuzora różni się nieco od deklarowanej w specyfikacji, w przypadku: białego mlecznego, żółtego, oraz niebieskiego rozbieżność ta jest stosunkowo niewielka, natomiast w przypadku dyfuzora transparentnego wynosi już +450 Kelwinów. Tu zilustrowano wpływ dyfuzora na barwę światła wynikowego, od lewej dyfuzor: transparentny, biały mleczny, żółty i niebieski.

Podsumowując pomimo stwierdzonych problemów z jednorodnością zmian natężenia światła w stosunku do zadanej mocy palnika, oraz stosunkowo niedużej różnicy jasności pomiędzy minimalną a maksymalną jego mocą, ilość dostępnego światła jest wystarczająco duża do efektywnej pracy, tu plus dla lampy TRAVOR RF-550D. Pomimo stwierdzenia rozbieżności w podawanej przez specyfikację temperaturze światła w przypadku pracy z dyfuzorem transparentnym, tudzież +450 K, w przypadku pozostałych barw dyfuzorów wartości te są bliskie deklarowanych. Większe zarzuty można mieć natomiast właśnie pod adresem regulacji jasności, ta raczej nie powala i nie ma co liczyć na dużą elastyczność modelu w tym zakresie.

Wpływ barwy dyfuzora na temperaturę światła, od góry po lewej lampa TRAVOR RF-550D z założonym dyfuzorem: transparentnym / białym mlecznym / żółtym / niebieskim

.


lampa pierścieniowa LED TRAVOR RF-550D / strona 1/3

Fotografie modeli lamp Nikon SB-R1 makro, Travor ML-2D i ML-3D, oraz pierścienia SX1 Nikon, pobrano ze strony Nikon Polska – www.nikon.pl, strony marki www.travor.cn , oraz sklepu online Travor na platformie handlowej AliExpress – www.pl.aliexpress.com, którzy pozostają ich wyłącznym właścicielem, posiadającym pełnie praw do rozporządzania nimi. Rzeczowe fotografie zaprezentowano w opracowaniu zgodnie z art. 29 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jako ograniczenie majątkowych praw autorskich na rzecz dozwolonego użytku, zgodnie z nowelizacją rzeczowej ustawy z 2015 roku, wyłącznie w celu prezentacji i szerszego zobrazowania poruszanych tematów, pozostających w ścisłym związku z jego tematem.

opracowanie i zdjęcia z wyłączaniem innych od omawianego modeli lamp i ich elementów: Sebastian Nikiel 25.04.2020

Informacja o prawach autorskich – można wykorzystywać nieodpłatnie wyłącznie w zastosowaniach niekomercyjnych, oraz z uznaniem i zachowaniem autorstwa, zgodnie z licencją Creative Common 3.0 – www.creativecommons.org / Copyright – can be obtained in a non-commercial manner and with the recognition and behavior made, in accordance with the license under the Creative Common 3.0 license – www.creativecommons.org

Informacja prawna – wszystkie wyrażane na łamach niniejszej recenzji poglądy, są wyłącznie moją osobistą opinią na temat danego sprzętu, odzieży, czy akcesorium, wynikającą z posiadanego doświadczenia, nabytego w trakcie jego użytkowania, oraz dotyczącą wyłącznie testowanego egzemplarza, a nie całościowo danego modelu produktu. Niniejsza recenzja nie powstała na zamówienie firm trzecich, nie była również przez takowe sponsorowana.