FUJIFILM X-M1

artykuł: „FUJIFILM X-M1 – mały aparat z wielkim sercem” strona 6/10

Zasilanie

Aparat zasilany jest popularnym typem ogniwa litowo – jonowego (Li-ion) o nazwie kodowej NP-W126. Charakterystyka ogniwa:

  • napięcie znamionowe 7,2V
  • pojemność nominalna 1260 mAh
  • pojemność minimalna 1200 mAh
  • waga 47g
  • temperatura robocza 0°C – 40°C

aparat FUJIFILM X-M1 zasila akumulator Li-ion NP-W126

Według specyfikacji ogniowo przy 100% naładowaniu powinno zapewnić nam możliwość wykonania do 350 zdjęć, acz liczba ta jest tylko orientacyjna, gdyż w rzeczywistości jest ona uzależniona od wielu czynników, jak temperatura i wilgotność otoczenia, czas naświetlania, tryb pracy. Nie jest to wynik ani szczególnie dobry, ani zły, raczej mieści się w średniej dla tej klasy aparatów. Dedykowaną ładowarką do akumulatora, załączana do zestawu z aparatem X-M1 jest model BC-W126, umożliwiająca ładowanie ogniwa w zależności od stopnia rozładowania od od 90 do 150 minut.

Podczas testów terenowych sam wykonałem na w pełni naładowanym akumulatorze, pracując w zakresie temperatur otoczenia od 12°C – 5°C, około 450 fotografii, wymiennie z obiektywami 16-50mm i 50-230mm, w tym wiele z długimi czasami otwarcia migawki, co jest znacznie wyższym wynikiem od nominalnego podawanego w instrukcji, wciąż jednak liczba ta podczas dłuższych wypadów w teren, szczególnie górski, może okazać się nie wystarczająca… stąd jednym z podstawowych dodatkowych akcesoriów w jakie powinniśmy się zaopatrzyć jest właśnie dodatkowy akumulator.

Pomimo podawanej wydajności akumulatora NP-W126 rzędu 350 fotografii, w praktyce możliwe jest osiągnięcie znacznie lepszych rezultatów, acz jak zawsze jest to uzależnione od warunków zewnętrznych, oraz parametrów ekspozycji.

I tu zaczynają się typowe problemy, dotyczące oczywiście ceny. Oryginalny akumulator FUJIFILM NP-W126 kosztuje… od 199zł do nawet 299zł (info na dzień 21.10.2015 www.ceneo.pl)! Cena skandaliczna, stanowiąca  pokaźną część ceny body X-M1! Na całe szczęście jak zawsze gdzie markowe produkty straszą ceną, pojawiają się szybko zamienniki dostępne za ułamek ceny oryginalnych. Zamienne akumulatory produkowane są najczęściej w Chinach i dostępne zarówno na platformie AliExpress, jak i aukcjach internetowych allegro, czy sklepach z akcesoriami fotograficznymi online. Ich koszt w zależności od modelu i marki waha się od kilku  do kilkudziesięciu złotych.

Markowe ogniwo FUJIFILM NP-W126 kosztuje nawet blisko 300zł (!) na szczęście dostępnych jest wiele zamiennych, w tym wraz z ładowarkami, już za kilkanaście złotych (na platformie AliExpress) trzeba tu jednak zachować dużą ostrożność, ze względu na nie zawsze dobrą jakość takich ogniw…

Swojego czasu dużo się mówiło o negatywnych skutkach używania tanich ogniw i trudno odmówić w wielu kwestiach tym opinią trafności, gdyż najtańsze modele często pozbawiane są ważnych układów chroniących przez przeciążeniem, przeładowaniem, oraz niestabilną pracą, zdarza się też że mają tendencję do przegrzewania, oraz nie radzą sobie w niskich temperaturach, dlatego osobiście odradzałbym zakup tych najtańszych jak i zakupu ich bezpośrednio w Chinach, pomimo iż oczywiście te które kupimy u nas będą tymi samymi, dlaczego? Ponieważ kupując w Chinach pozbawiamy się możliwości skutecznego dochodzenia praw o odszkodowanie w przypadku złej pracy akumulatora, jak i w skrajnych przypadkach uszkodzenia aparatu, natomiast odpowiedzialność za sprzedawane ogniwa zakupione w kraju spada na sprzedający podmiot, dlatego lepiej dołożyć kilka złotych i zakupić je u nas.

Wi-Fi, geotagowanie, zdalna kontrola migawki…

Jedną z oczekiwanych prze mnie w następcy leciwego aparatu FUJIFILM Hs20 EXR, była obecna w coraz większej liczbie aparatów, zarówno zaawansowanych kompaktów, jak i lustrzanek, funkcja komunikacji sieciowej Wi-Fi. Toteż niezmiernie mnie ucieszyła jej obecność w modelu X-M1. Zanim jednak doszło do zakupu zapoznałem się z wieloma testami i opiniami na temat aparatu. Często podnoszonym problemem była właśnie zawiła i nie zawsze skuteczna łączność w sieciowa. I rzeczywiści trudno odmówić racji takim poglądom, pomimo że generalnie nie mam zastrzeżeń do samej stabilności działania funkcji już po nawiązaniu połączenia, o tyle samo połączenie może być przyczyną irytacji…

Funkcja obsługiwana jest z poziomu smartfonu z systemem Android, iOs, jak i PC z Windows. Dysponując smartfonem SONY Xperia Z2, pod kontrolą Androida 5.2 na nim przetestowałem funkcję sieciowe. Producent udostępnia możliwe do pobrania zarówno ze strony FujiFilm, jak i sklepu Google Play aplikacje do zarządzania łącznością bezprzewodową i funkcjami aparatu FujiFilm X-M1:

FujiFilm Camera Application…

Podstawowa aplikacja do przesyłania zdjęć z aparatu X-M1 wprost na smartfona z systemem Android z systemem w wersji od 2.2 wzwyż do 5.1, aplikacja umożliwia jednorazowe przesłanie do 30 zdjęć w pełnej rozdzielczości (rozdzielczość przesyłanego zdjęcia ustawiamy w menu aparatu). Czas przesyłania zależny jest od szybkości i stabilności łącza. Procedura połączenia opisana jest zarówno w instrukcji dołączanej na płycie z oprogramowaniem w formacie PDF, jak i na stronie producenta, według niej jest ona kilku etapowa i nie przedstawia specjalnych wyzwań.

W praktyce nie zawsze jest to tak łatwe jak chciałby producent, gdyż nader często aparat ma problem z wyszukaniem sygnału, czasem musiałem wręcz kilka razy włączać i wyłączać aparat… drugą wadą, dotyczącą wszystkich bez wyjątku aplikacji FujiFilm do zarządzania bezprzewodowym przesyłem, jak i geotagowaniem, jest brak języka polskiego. Jeśli jednak szczęśliwie uda nam się w końcu połączyć, nie zdarzyło mi się mieć problemów z stabilnością łączą, wszystko działało prawidłowo. Aplikacja umożliwia również wysyłanie zdjęć e-mailem. Uwaga – częstym błędem przy próbie łączenia jest równoczesne połączenie przez WiFi z poziomu smartfonu z internetem, w takim przypadku urządzenia nie mogą zostać sparowane – należy wejść w ustawienia smartfonu, dalej WiFi i ręcznie rozłączyć (o ile łączność z daną siecią WiFi była w trybie automatycznym) połączenie, odznaczając „połącz automatycznie” dopiero wówczas można podjąć kolejna próbę. Gdy w smartfonie pojawi się na liście dostępnych sieci „FUJIFILM…(tu nazwa modelu / lub zidentyfikowana przez użytkownika)” nalezą kliknąć „połącz” i dopiero powrócić do ekranu aplikacji FUJIFILM.

aparat FUJIFILM X-M1 jak na nowoczesny model przystało wyposażono w łączność bezprzewodową, za co należy się duży plus firmie, jednak już jej funkcjonalność wciąż pozostawia bardzo wiele do życzenia, aplikacja jest mało intuicyjna, a samo połączenie problematyczne…

Drugą funkcją działającą w oparciu o bezprzewodowy przesył danych jest funkcja geotagowania zdjęć. Również ona jest coraz popularniejsza w aparatach, sam jednak dość rzadko z niej korzystam, właściwie tylko incydentalnie, podczas górskich wypadów, gdy chcę zarejestrować zdjęcie danego miejsca, dla opisania szlaku. Należy bowiem pamiętać że funkcja włączona na stałe drastycznie przyspieszy zużycie akumulatora zarówno w smartfonie, jak i samym aparacie. Aplikacją dedykowaną dla funkcji geotagowania jest ta sam która służy do przesyłu zdjęć – FUJIFILM Camera Application i podobnie jak w przypadku przesyłu zdjęć, tak i w przypadku geotagowania problematyczne jest samo połączenie, jeśli jednak już do niego dojdzie, wszystko przebiega prawidłowo. Uwaga – często na forach, jak i stronie sklepu Google Play w opiniach o aplikacji pojawia się wątek że aparat nie wyszukuje sygnału GPS, że geotagowanie nie działa… nic bardziej mylnego, gdyż sam aparat FUJIFILM X-M1 NIE POSIADA WBUDOWANEGO NADAJNIKA GPS – lecz korzysta z nadajnika w smartfonie. Stąd jeśli zamierzamy z tej funkcji korzystać WPIERW ZAWSZE WŁĄCZAMY GPS W SMARTFONIE (i jak wyżej rozłączamy inne połączenia Wi-Fi). Jeśli smartfon takowego NIE posiada funkcja nie będzie działać, pamiętać też trzeba o tym że korzystając z tej funkcji smartfon musi się znajdować w pobliżu aparatu.

W przypadku połączeń bezprzewodowych z aparatem przez Wi-Fi z poziomu komputera, lub laptopa z systemem Windows producent przygotował inna dedykowaną aplikację do tego celu:

Również ona niestety nie jest dostępna w języku polskim… troszkę to irytujące że producent tak mało uwagi przykłada do dopasowania aplikacji dla danego rejonu w którym sprzedawany jest jego produkt. Sama instalacja po pobraniu nie przedstawia żadnych trudności, przebiega typowo i sprowadza się do klikania „next”. Na etapie instalacji możemy zmienić miejsce docelowe instalacji aplikacji, domyślnie jest to partycja systemowa „C / Program Files”. Po zainstalowaniu, w okienku programu, pojawi się samouczek prowadzący kolejno przez trzy etapy konfiguracji połączenia. Pierwszym krokiem jest sparowanie aplikacji na komputerze z routerem Wi-Fi, drugim samego aparatu z routerem / siecią i wreszcie powiązanie ich obu. Cała procedura jest dość zawiła, a sprawy nie ułatwia brak języka polskiego… tym nie mniej jest ona na szczęście dla aplikacji po stronie komputera jednorazowa. Po udanym połączeniu aplikacja działa sprawnie, acz należy pamiętać że jej wydajność zależy bezpośrednio od szybkości łącza internetowego jakim dysponujemy. Biorąc pod uwagę skomplikowane czynności parujące, znacznie wolniejszy przesył niż można uzyskać bezpośrednio przenosząc zdjęcia z kart pamięci SD, opowiadam się za ta ostatnią opcją jako znacznie wygodniejsza i szybszą…

Model prócz łączności bezprzewodowej ze smartfonem umożliwia przesyłanie zdjęć przez WiFi wprost na komputer, za pomocą dedykowanej aplikacji FUJIFILM PC AutoSave

Kolejną funkcją sieciową na której szczególnie mi zależało, jest zdalna kontrola migawki aparatu. Funkcja ze wszech miar przydatna, umożliwiająca wykonywanie zdjęć grupowych, jak i osobistych z pominięciem  trybu samowyzwalacza w X-M1, dzięki czemu do przeszłości odchodzi dobieganie do zdjęcia. To oczywiście tylko jedno z możliwych jej zastosowań, poważniejszym zastosowaniem jest możliwość zwolnienie migawki podczas zdjęć na długich czasach otwarcia migawki, zdjęciach nocnych, wielu klatkowych, gdzie nawet minimalny ruch korpusu aparatu ma fatalny wpływ na jakość końcową zdjęcia.

Funkcja ta ma ogromny potencjał, jeśli bowiem zmodyfikowano by soft aparatu X-M1 i umożliwiono nie tylko dostęp do migawki, ale też zmian parametrów ekspozycji, wyeliminowano by praktycznie całkowicie konieczność stosowania zdalnych pilotów, których kompatybilność jak już pisałem w sekcji o akcesoriach, bywa problematyczna, gdyż samo FUJIFILM takowego nie przewidziało. Aplikacja umożliwiająca taką kontrolę byłby nieocenionym narzędziem do wykonywania zaawansowanych zdjęć, podobne rozwiązania są dostępne dla lustrzanek i bezlusterkowców marki Sony, Nikon i Canon, miejmy więc nadzieję że z czasem pojawi się ona i dla modeli FUJIFILM.

Aplikacją dedykowaną dla kontroli migawki jest:

Sama zasada obsługi jest dokładnie taka sama jak w przypadku powyższych, całość sprowadza się do nawiązania (znów problematycznego) łączności z smartfonem przez Wi-Fi. Ostatnim przykładem funkcji sieciowej jest aplikacja FUJIFILM umożliwiająca bezprzewodowe przesyłanie zdjęć do druku w e-kiosku:

Z powyższego opracowania widać że ilość dostępnych funkcji sieciowych jest duża i oferuje potencjalnie duże możliwości rozszerzenia funkcjonalności aparatu, jest to ruch we właściwym kierunku marki FUJIFILM, dotychczas nieco odstającej pod tym względem od konkurencji, co oczywiście zaliczyć trzeba na plus, jednak sama funkcjonalność, łatwość obsługi wymaga jeszcze daleko idącej poprawy.

Wśród kilku dostępnych dla aparatu X-M1 aplikacji obsługującym funkcje bezprzewodowe jest też pozwalająca kontrolować zdalnie migawkę aparatu, dotyczy to jednak wyłącznie nowszych modeli smartfonów z Androidem w wersji od 4.0 wzwyż – rozwiązanie takie imputuje duże możliwości, pozostaje mieć nadzieję że z czasem aplikacja pozwoli na kontrolowanie większej ilości parametrów co wyeliminowałoby w pewnym stopniu konieczność posiadania wężyków, oraz pilotów…

Filmowanie

Cóż… nie będzie za pewne dla obeznanych z tematyką, zaskoczeniem stwierdzenie że kwestia filmowania zawsze w aparatach fotograficznych jest po prostu dodatkiem, a nie główną jego funkcją. Nie inaczej jest w przypadku modelu X-M1, aparat oferuje jak na zaawansowany model przystało nagrywanie klipów w pełnej rozdzielczości Full HD (1920x1080px), z prędkością 30 klatek na sekundę, jednak sama jakość nagrania pod względem jakości technicznej nie będzie w stanie konkurować z kamerami.

Trudno cokolwiek zarzucić nagraniom, w kontekście kontrastu jak i dynamiki obrazu, która jest godna pochwały, problem którego natomiast nie udało się wyeliminować dotyczy celności autofokusu w trybie śledzącym, co skutkuje częstym gubieniem i poszukiwaniem ostrości przez aparat. Problem oczywiście można częściowo rozwiązać ustawiając AF w tryb centralny, lecz nie eliminuje to innej słabości takich nagrań… a jest nią efekt „smużenia” obrazu przy szybszym przesunięciu aparatu, inaczej mówiąc efekt „pływania” co jest między innymi wynikiem budowy matrycy CMOS, tego jak procesor zbiera z niej informacje.

Na plus natomiast należy zliczyć zdumiewająco skuteczny mikrofon stereofoniczny doskonale wyłapujący dźwięki otoczenia i wiernie je rejestrując. Otwory mikrofonu ulokowano tuż poniżej linii gorącej stopki, o czym warto pamiętać, gdyż ponownie w sukurs wchodzi nam działanie AF w trybie ciągłym, dźwięk pracującego silniczka AF nagrywa się niestety na ścieżce filmowej… Istotnym mankamentem urządzenia jest również fakt że producent radykalnie ograniczył maksymalną długość nagrania do zaledwie 14 minut dla jakości Full HD (lub pojemności karty, o ile byłaby nie wystarczająca do zapisania tych 14 minut), oraz 27 minut dla HD (1280x720px / 30 klatek na sekundę). Trudno tu wyrokować dlaczego tak się stało, może to mieć związek z grzaniem się urządzenia.

Menu trybu filmowania aparatu FUJIFILM X-M1 jest proste i o ograniczonych możliwościach wyboru.

Podsumowując jeśli funkcja filmowania będzie wykorzystywana do okazjonalnych, niezbyt długich klipów wideo, aparat FUJIFILM X-M1 z całą pewnością nas nie zawiedzie, oferując nagrania o pięknych, nasyconych barwach i dużej dynamice kontrastów, jednak w przypadku ambitniejszych planów filmowych może już nas rozczarować… Trudno doprawdy jednak zaliczyć to na jego minus, jako że zawsze najpierwszą z funkcji aparatu jest jego zdolność do rejestrowania pięknych zdjęć, a nie filmowanie, co w przypadku modelu X-M1 dodatkowo podkreśla samo minimalistyczne pod względem dodatkowych opcji menu filmowania.

Filmowanie – tryby pracy:

  • Full HD – 1920x1080px / 30 klatek na sekundę
  • HD – 1280x720px / 30 klatek na sekundę

Tryb filmowania pozwala również na wykorzystanie filtrów symulacji filmów:

  • PROVIA / realistycznie odwzorowane, naturalne tonacje i kolory.
  • Velvia / żywe i nasycone kolory
  • MONO / monochromatyczna

Tryby ostrości:

  • centralny
  • śledzący
  • ręczny
  • Dołączane oprogramowanie

Standardowo dla marki FujiFilm wraz z aparatem otrzymujemy CD zawierające dodatkowe oprogramowanie, pozwalające na pracę nad plikami RAW, oraz zarządzenie biblioteką zdjęć. Pomimo że dawniej nie oferujące zbyt wielu zaawansowanych narzędzi, dziś rozbudowane i o wielu opcjach, oprogramowanie to nadal nie jest dostępne w języku polskim, co mocno ogranicza jego użyteczność…

 

Przykładowy klip (zmontowany z dwóch nagrań) wykonany aparatem FUJIFILM X-M1 / rozdzielczość Full HD / 30 klatek na sekundę

Zamieszczone na płycie programy:

  • MyFINEPIX Studio / w skład pakietu wchodzi
  • RAW FILE CONVERTER EX powered by SILKYPIX
  • Quick Time 7
  • OWNER’S MANUAL

at. 1 – MyFINEPIX Studio:

Pakiet oprogramowania do zarządzania zbiorami zdjęć, może być instalowany samodzielnie, lub wraz z pozostałymi częściami pakietu w tym do wywoływania plików RAW. Oprogramowanie składa się z czterech modułów:

  • importowanie i zarządzenie obrazami
  • drukowanie zdjęć
  • przeglądarka zdjęć
  • usługa sieciowa (społecznościowa) MyFinepix

Moduły pozwalają na zarządzenia swoimi zdjęciami, ich grupowaniem w folderach, drukowanie wybranych zdjęć, przeglądanie, oraz przynajmniej w teorii dostęp do usługi społecznościowej MyFinepix – w teorii, w praktyce bowiem, pomijając że opcja ta jest wyłącznie linkiem prowadzącym do strony społeczności, adres tej strony jest już od dłuższego czasu wystawiony na… sprzedaż. Zaletą oprogramowania jest jego pełne spolszczenie, sama jednak funkcjonalność nie wnosi nic przełomowego, tego tupu funkcję oferuje większość programów graficznych do obróbki i przeglądania zdjęć.

Aparat FUJIFILM X-M1 wraz z obiektywami i akcesoriami będącymi w zestawie. / Kupując aparat otrzymujemy równocześnie w zestawie płytę CD z oprogramowaniem, wśród nich znajdziemy program do zarządzenia zbiorami zdjęć MyFINEPIX Studio.

at. 2 – RAW FILE CONVERTER EX powered by SILKYPIX

Oprogramowanie do wywoływania plików RAW zarejestrowanych aparatem FUJIFILM. Program posiada rozbudowany interfejs, umożliwiający zaawansowane pracę ze zdjęciem, w tym również na plikach JPEG. Program obsługą i wyglądem przypomina inne topowe rozwiązania, w tym Adobe Lightroom. Pomimo jego bogatych możliwości, poważną wadą programu jest że nie jest ono dostępne w języku polskim.

at. 3 – Quick Time 7

Znany i popularny odtwarzacz plików wideo, w tym formatu MOV (kodek H264), w jakim zapisywane są klipy wykonanego przez aparat FUJIFILM X-M1. Jest to oprogramowanie zewnętrznego producenta, który stworzony został przez firmę Apple dla systemów Windows i Mac OS. Oprogramowanie jest dostępne również do pobrania nieodpłatnie bezpośrednio z sieci internetowej. Wadą oprogramowania w wersji dołączonej do płyty CD jest jego niezgodność z Windows 10. W praktyce jednak nie jest ono w ogóle niezbędne gdyż gro programów radzi sobie z odtwarzaniem plików MOV, w tym odtwarzacz systemowy Windows 8 / 8.1 / oraz Windows 10.

at. 4 – OWNER’S MANUAL

Rozbudowana i szczegółowa instrukcja obsługi aparaty FujiFilm X-M1, dostępna w wielu językach, zapisana w formacie PDF. 

Dołączona do aparatu aplikacja MyFINEPIX Studio oferuje zasadniczo cztery funkcje: importowanie, oraz zarządzenie zdjęciami, drukowanie, przeglądarkę zdjęć, oraz usługę sieciową przenoszącą nas (w przeglądarce) na portal myFINEPIX – zasadniczo, gdyż w praktyce (zdjęcie po prawej) domena ta od dawna jest wstawiona… na sprzedaż.


artykuł: „FUJIFILM X-M1 – mały aparat z wielkim sercem” strona 6/10

tekst, opracowanie i zdjęcia: Sebastian Nikiel 05.11.2015